Shadow - 2012-11-29 21:04:55

Jeden z licznych korytarzy szkoły, zwykle oblegany przez uczniów jedzących drugie śniadania z dala od innych, rozmawiających ze znajomymi z innych klas czy też zakochane pary szukające zakątka dla siebie.

Shadow - 2012-11-30 17:54:53

No cóż, rok szkolny niedługo się zaczyna, a on już 3 rok rządzi tą szkołą zza kulisów. Aby się ponownie do tego przyzwyczaić, wybrał się na mały patrol(?) po szkole. Oczywiście nie miał co patrolować, bo jedyne odsetki uczniów mogących być teraz w szkole, to ci z pobliskich akademików, bądź ci, którzy chyba zabłądzili. Postawa, jak zwykle taka sama, oczy lekko przymknięte, ręce w kieszeniach i pokerowa twarz, którą rozpierdoliłby chyba samego Krzesło. Teraz przechodził przez korytarz, póki co nic nie przykuło szczególnie jego uwagi.

Risa - 2012-11-30 18:03:37

Neko szła korytarzem nucąc sobie pod nosem, niczym się nie przejmowała, na twarzy miała swój słynny koci uśmieszek, toteż można stwierdzić, że była w dobrym humorze. Jako, iż nie dawno dołączyła do społeczności uczniowskiej w tej szkole, niezbyt ogarniała gdzie dokładnie przebywa, ale co tam, szła na żywca na przód. Nie była zbytnio zainteresowana ludźmi, którzy przechodzili tuż obok niej, toteż zwyczajnie ich ignorowała, lecz szukała również jakichś sensacji bądź ciekawych osób, których mogłaby się uczepić, by ich obserwować.

Kyoryoku - 2012-11-30 18:08:27

Gdzieś na krańcach korytarzach na parapecie leży sobie Kyo. Lekko sobie pochrapywał i raczej nie wyglądało jakby miał zamiar się szybko obudzić. W ogóle nie słyszał czy ktoś jest czy też nikogo nie ma. Po prostu spał czasem mrucząc sobie pod nosem jakieś krótkie bezsensowne zdania.

Satoshi - 2012-11-30 18:10:37

Satoshi jako jeden z członków samorządu uczniowskiego przyszedł do szkoły w przerwie wakacyjnej gdyż nie miał nic innego do roboty. Chodził sobie po korytarzu i sprawdzał pokoje klasowe. Z nikim nie nawiązywał jakiejś specjalnej rozmowy chyba, że z nowymi uczniami nie znającymi jeszcze rozkładu szkoły. Po jakimś podszedł do okna i obserwował szkolny klub Baseball'a.

Alonse - 2012-11-30 18:17:41

Alonse szła przez korytarz nie śpiesząc się zbytnio. Cóż prawdę mówiąc prawie nie było słychać jej kroków. Było jej to nawet na rękę bo pomagało to dopaść jakiegoś zakłócającego spokój i jej cenną ciszę gagatka i wlepić mu odpowiednią karę. Spotkać to mogło zresztą też tych co olewali swoje obowiązki. Jeśli będzie miała humor pewnie skończy się na nakazie posprzątania całej struktury wacikiem do uszu. Tak ona nie znała litości jeśli chodzi o zadawanie kar. Możliwe że był to jeden z powodów przez który nazywali ją Scarlet Neko. Spokojnie po woli otoczyła okolicę korytarza spokojnym ale również nieco dziwnym spojrzenie który miał być przestrogą dla tych co zechcą zakłócać porządek.

Satoshi - 2012-11-30 18:29:10

Chłopak popatrzył jeszcze chwile na boiska szkolne odszedł od okna i jego oczom ukazał się członek Komitetu Dyscyplinarnego za którym on nie przepada. Spojrzał przez chwilę na Scarlet Neko i odszedł w przeciwną stronę. Satoshi przeszedł się do automatu z napojami kupił Herbatę, wypił połowę i powędrował dalej. Nie patrząc przed siebie poszedł dalej i nagle poczuł czołowe zderzenie z jakąś uczennicą podobną do kota(?). Od razu co mu przyszło na myśl to przeprosić więc powiedział:
- Jej... przepraszam bardzo, nic ci nie jest?

Risa - 2012-11-30 18:30:46

Neko nawet nie zauważyła zderzenia z chłopakiem, myślami była we własnym świecie. Jednak szybko się ocknęła patrząc na chłopaka, który na nią wpadł.
- Nya, Nic się nie stało - Odparła z uśmiechem.
Jednak znudzona atmosferą przybrała formę, którą najczęściej używała, czyli jasno różowego kota. I tak właśnie w takiej postaci przemierzała w dalszym ciągle szkolne korytarze wesoło miaucząc. W pewnej chwili skoczyła na parapet, by wyjrzeć czy coś ciekawego dzieje się na zewnątrz.

Kyoryoku - 2012-11-30 18:37:27

Kyo w końcu udało się zbudzić ze swojego snu. Ziewnął straszliwie, przetarł swoje oczy, które dopiero co się otworzyły. Podrapał się po głowie i poszedł. Lecz ku jego oczom na parapecie ukazał się różowy kot.
Hę co tutaj robi kot i to jeszcze różowy.
Ściąga kota z parapetu i kładzie na ziemię, drapiąc po uszku.
Niebezpiecznie jest tak chodzić po parapetach. Wiesz powinieneś się już zmywać szkoła to nie miejsce dla kotów.

Satoshi - 2012-11-30 18:37:41

Satoshi patrząc jeszcze przez chwilę na dziewczynę, a potem na różowego kota w którego się przemieniła otrząsną się i odszedł w stronę w którą miał iść. Obserwując korytarze na których się nic nie działo postanowił dać "robotę" Komitetowi Dyscyplinarnemu. Stworzył on więc iluzję kilku wandali niszczących szkołę. I powędrował za nimi obserwując co się dalej stanie

Shadow - 2012-11-30 18:41:49

Cóż, było jak zwykle, mało uczniów, a dużo hałasu. Nie było to jednak zabronione, toteż nie mógł połamać im nóg czy też zrobić dziury w łokciach. Zrezygnowany poszedł dalej, wychodząc jednocześnie w korytarza. Na wandali nie zareagował, gdyż od razu było widać, że to iluzja. Bądź co bądź, skąd raptem by się oni tutaj wzięli? Tylko debil by w to uwierzył.

<z/t>

Risa - 2012-11-30 18:42:56

- Nyaaa! - Tak właśnie zareagowała Risa, gdy ktoś ją ściągał z parapetu, jednak szybko się uspokoiła widząc jakiegoś uczniaka, już myślała, że to nauczyciel, który wyrzuci ją na dwór. Podobało się Neko to drapanie, toteż mruczała z zadowolenia. Jednak po usłyszeniu zdania wypowiedzianego przez chłopaka zmieniła się z powrotem w swoją osobę. - Nya, nie jestem prawdziwym kotem, jestem Risa - Rzekła wesoło, polizała swoją zaciśniętą lekko w pięść dłoń, po czym przetarła nią po twarzy. Krótko mówiąc czyściła się jak zwykły futrzak.

Kyoryoku - 2012-11-30 18:46:53

Zrobił zszokowaną minę. W końcu nie zawsze widzi sie kota, który zmienia się w dziewczynę. Przez chwilę sądził że śpi. Uszczypnął sie w dłoń. Gdy okazało się że nie śpi jak nakazuje kultura padał rękę dziewczynie.
Miło mi jest Kyoryoku i jestem członkiem Samorządu. Nie widziałem cię wcześniej jesteś nowa?
Pyta się w końcu nie było to dziwne iż zapytał, ponieważ niedługo nowi uczniowie się zejdą.

Alonse - 2012-11-30 19:01:52

Prychnęła nieco poirytowana widząc "wandali". Od razu wiedziała że to iluzja. Nawet nie musiała się wysilać czytaniem w myślach, cóż ten kto je stworzył powinien nie robić tego na oczach wszystkich. Wyłapując fale myśli od razu znalazła prowokatora. "Uważasz to za zabawne" Krótki, rzeczowy przekaz był skierowany do Satoshi. Momentalnie znalazła się za nim i za pomocą telekinezy podniosła go do góry aż pod sufit. Patrzyła na niego spokojnym lecz również dziwnie przerażającym wzrokiem. Sens był jednak tylko jeden. Szkarłatna żądała wyjaśnień tego żartu na poziomie dzieciaka z podstawówki. Jeśli ich odmówi lub będzie próbował sztuczek... cóż latryny w każdej z łazienek nie były czyszczone przez wakacje, a plotka głosiła że są czymś zatkane.

Satoshi - 2012-11-30 19:10:18

*W myślach* - Oczywiście wielce najsilniejsi członkowie komitetu dyscyplinarnego od razu wiedzieli, że to iluzja. Doskonale wiedziałem, że tak będzie.
*Już do Alonse* - Witam wielką członkinię Komitetu, cóż by pani chciała od samorządu uczniowskiego? <z pogardą i uśmieszkiem na twarzy> Latryny z łazienek? to nie robota dla uczniów proszę cię nawet nie zamierzam dotknąć mopa by to posprzątać. Jeżeli tak ci to przeszkadza powodzenia i pozdrowienia. A teraz postaw mnie na ziemię bo muszę już iść.

Risa - 2012-11-30 19:14:30

- Nya - Mówiąc to kiwnęłam głową na potwierdzenie słów Kyoryoku. - Dołączyłam do szkoły 3 dni temu i należę do klubu informatorów. - Rzekła siedząc na ziemi. Nie zareagowała na wystawioną rękę chłopaka, gdyż nie wiedziała zbytnio jak. Przyjrzała się uczniowi jakby chciała dostrzec w nim coś ciekawego, prychnęła z niezbyt zadowoloną miną nie widząc nic niesamowitego.

Kyoryoku - 2012-11-30 19:18:23

Eh chciałem być kulturalny no ale trudno.
Chowa rękę do kieszeni i patrzy na dziewczynę jakby próbował ją prześwietlić. Po chwili wyjmuje z kieszeni dwie monety. Monety szybko zamienia w dwa fotele położone na przeciwko siebie i siada na jednym z nich.
Siadaj jeśli chcesz. Tak przy okazji taka jest moja moc przekształcanie martwych obiektów, a twoją jest natomiast zamiana w słodkiego różowego kotka.

Reiko - 2012-11-30 19:32:36

Kim ona jest i co tu robi? Gdzie są koty ninja? Czemu nie uchroniły jej przed znalezieniem się w tym zwykłym miejscu pełnym psich szpiegów?! Czym mogła się narazić, by aż tak ją ukarały? Rozejrzała się dookoła, nie bardzo pamiętając, o czym myślała przed chwilą. Teraz najważniejszym celem było odnalezienie braci, którzy, jak ona, wyznają kult kotów ninja! I w tym momencie ujrzała dziewoję o długich włosach, których szkarłat był czymś, co najbardziej rzucało się w oczy. W dodatku panna ta posiadała niezwykłą moc, dzięki której była w stanie podnieść jakiegoś, zapewne przeszkadzającego jej, niegodziwca! Oczy Reiko aż zabłyszczały na widok dziewczyny. W końcu ktoś, kto, być może, zaufa kotom ninja! A może...
- Powiedz, proszę, że jesteś Kocim Prorokiem! - zawołała, w mgnieniu oka znajdując się przy niczego nieświadomej dziewczynie. Reiko patrzyła teraz na nią wzrokiem pełnym nadziei i oczekiwania. Jeśli tylko znajdzie współbratymca do wyznawania kultu Kotów Ninja... Wtedy religia ta zawładnie całym światem!

Jellal - 2012-11-30 19:42:13

Jellal udał się na swój szkolny obchód. Najwidoczniej nie on jeden miał taki pomysł gdyż, kontem oka wchodząc po schodach zobaczył członkinię komitetu dyscyplinarnego Alonse, która znęcała się nad jakimś chłopakiem.
Nie myśląc wiele postanowił interweniować.
- Alonse postaw go na ziemię nakazał. Komitet musi być rozważny i odpowiedzialny, a ty w tym momencie łamiesz szkolny regulamin, który zabrania używania mocy bez szczególnych potrzeb. Brunet nie miał zamiaru się patyczkować i swoim zimnym spojrzeniem przekuł Satoshiego na wylot uświadamiając mu, że nie obejdzie się bez kary.

Satoshi - 2012-11-30 19:47:41

- W końcu jeden porządny. Dziękuję ci ... chociaż to ja zacząłem tylko ja się pytam ... co ja zrobiłem? bo do tej pory nie rozumiem. Chciałem sprawdzić czujność komitetu ale nie utworzyłem doskonałej iluzji.
Chłopak popatrzył na członków Komitetu i czekał na werdykt odnośnie kary.

Alonse - 2012-11-30 19:54:21

Wbiła uważnie wzrok w Satoshi'ego. Gdyby zachował rozum i okazał skruchę być może by mu jeszcze darowała albo przynajmniej zmniejszyła karę do skoszenia trawnika pęsetą. Jednak okazało się że owy łobuz ma gdzieś regulamin i jeszcze śmie jej rozkazywać. Podniosła go jeszcze wyżej tak że jego głowa otarła się o sklepienie. Fakt wpierw myślała o przypisaniu go do toalet ale teraz jeśli nadal będzie zgrywał cwaniaka będzie to coś o wiele gorszego. "Wolisz to zrobić po dobroci czy mam cię do tego zmuść" Jej oczy zabłysły przez moment co mówiło samo za siebie. Jeśli nie zacznie współpracować kare odbędzie zmuszony hipnozą szkarłatnowłosej, a to dużo gorsze niż zrobienie tego samodzielnie. Ci co tego doświadczyli do dziś boją się nawet odezwać w jej obecności. Nagle dotarło do niej że ktoś inny się do niej odezwał. Była to dziewczyna, mówią coś o kocie... nie słyszała dokładnie co bo zwróciła się do niej w trakcie "przekazu" myśli do Satoshi'ego.
- Ktoś skrzywdził kota - spytała tonem który wskazywał najwyższe zainteresowanie i chęć pomocy jeśli taka była konieczna. Tan ona kochała koty, małe i duże najbardziej ze wszystkich stworzeń na ziemi. Teraz czekała na odpowiedź blondynki. Mało ją obchodziło w tym momencie to że teraz nieświadomie dosłownie przygniatała trzymanego chłopaka do górnego sklepienia.
Po chwili usłyszała też Jellal'a. Cóż jeśli sądzi że użyła mocy bezpodstawnie to już jego problem. Jej zdaniem tak nie było, a wręcz było konieczne. Jednak dobrze że ktoś z komitetu jeszcze przyszedł jej i tak nie chciało się tracić czasu na kogoś takiego co myśli że może sobie dla zabawy urządzać pokaz iluzji. "Jest twój" tym razem skierowała to do bruneta i puściła trzymanego chłopaka, cóż nie będzie zawracać sobie głowy kilkoma metrami wysokości z których czego go upadek gdy w grę mogą wchodzić koty.

Risa - 2012-11-30 19:55:28

Neko nadal siedziała na podłodze, wolała to od fotela. - Nya, nie zamieniam się tylko w kota, mogę zamieniać się w każde zwierzę... - Przybrała tym razem postać samego chłopaka, wyglądało tak jak on. - Oraz w każdego człowieka - Dokończyła, po czym zmieniła się w siebie. Zauważając scene odbywającą się w innej części korytarza zaciekawiona wstała i błyskawicznie pojawiła się obok Scarlet. - Nyaaa! - Warknęła na chłopaka  o mocy tworzenia iluzji. - Nie rób kłótni, nya! - Była nabuzowana, nienawidziła bójek, a ta sytuacja sprowadzała się do jednego. Włosy zjeżyły jej się na całym ciele wliczając w to różową czupryne. Dzwoneczek zaczepiony na uchu Risy zadźwięczał kilka razy.

Jellal - 2012-11-30 19:58:15

Jeżeli już używacie mocy to nie do takich błahych rzeczy. Porządek to podstawa społeczności, a ja nie zamierzam siedzieć bezczynnie gdy jest on burzony przez samorząd lub nawet komitet.
Tym razem daruje Ci to bo widz, że jesteś członkiem samorządu, a ja nie mam czasu na czytanie zażaleń z waszej strony. Jellal spojrzał jeszcze raz na Alonse, która puściła chłopaka z wysokości 5m. Gdy spadał uchronił go przed upadkiem swoim polem grawitacyjnym.

Reiko - 2012-11-30 20:13:31

Słysząc pytanie dziewczyny, Reiko zachłysnęła się powietrzem. Kota... Skrzywdzić... Niewybaczalne! Skrzywdzenie boga to przestępstwo godne kary śmierci! A co, jeśli ta panienka właśnie dała jej znać o tym, że coś się dzieje jednemu z Kotów Ninja? I to coś, czego Najwyższy nie zauważył?!
- Gdzie? - spytała, patrząc na dziewczynę omdlałym wzrokiem.
Chociaż, z drugiej strony... Przecież Koty Ninja nie są czymś, co tak łatwo zniszczyć! To musiałby być psi zabójca, albo coś jeszcze gorszego! O ile istnieje coś bardziej złego, niż cholerne, zapchlone kundle! Małe skurwiele panoszące się na prawo i lewo, zarażające ludzi syndromem P.C.H.E.L.K.A. Do tej pory Reiko nie wiedziała, jak takie fatalne istoty mogły powstać. Znęcają się nad niewinnymi Kociętami! Dlatego one powstały, by się zemścić i odebrać, co do nich należy! Oj, już Reiko nie pozwoli na to, by którekolwiek psisko tknęło Kota Ninję!

Satoshi - 2012-11-30 20:15:35

- Jellal ratujesz sytuacje. Dzięki ci. Ja już nie prowokuję do niepotrzebnych bójek. Alonse przepraszam za zamieszanie - po tych słowach opuścił towarzystwo i poszedł w swoją stronę czyli do pokoju Samorządu Uczniowskiego. Posegregował, popisał kilka papierków i usiadł na krześle i rozmyślał nad swoim zachowaniem i bezsensownym użyciem mocy. Członek samorządu nie powinien prowokować takich sytuacji.

Jellal - 2012-11-30 20:24:17

Jellal przed udaniem się na zachodnie skrzydło usłyszał słowa, które nie powinny paść z ust ucznia. Stanął za wygadaną i wulgarną dziewczyną łapiąc ją za kołnierz i podnosząc do góry, tak że Reiko zawisła nad ziemią.
- Komitet Dyscyplinarny nie będzie tolerował gry słownej takiego rodzaju, zostajesz zatrzymana, za naruszenie podpunktu mówiącego o kulturze i odnoszeniu się wulgarnie w stosunku do innych osób. Masz coś na swoje usprawiedliwienie?, zapytał patrząc na nią stanowczo i bez emocji.

Risa - 2012-11-30 20:29:06

Naprawdę nie podobała jej się ta cała sytuacja.
- Nyaaa! - Zapiszczała łapiąc Jellala za ramię. - Zostaw dziewczynę, Nya! - Krzyknęła nadal najeżona. Zamieniła się w tej sytuacji...W różową panterę? Najwyraźniej kolor włosów oddziałuje na przemony zwierzęce dziewczyny. W postaci pantery skoczyła na członka komitetu dyscyplinarnego.

Reiko - 2012-11-30 20:36:53

Nie zdążyła skończyć zamartwiać się o biednego, kociego ninję, gdy ktoś bez zapowiedzi złapał ją za kołnierz, by po chwili podnieść. Zawisła nad ziemią jak jakieś ubranie na wieszaku, po chwili przekręcając się w stronę sprawcy tego czynu. Od razu skojarzyło jej się to z karuzelą. Niewiele myśląc, zamachnęła się raz jeszcze, by ponownie wykonać obrót. Uśmiechała się przy tym beztrosko, całkiem ignorując słowa chłopaka. Ale chwila! Moment! Second! Prāmukhyata! Stund! Stand! Stać! Kaszanka! Kaszalot! Kaszt! Kat! Kot! Kot w niebezpieczeństwie! Zamachała gwałtownie główką, po czym spojrzała na członka karnetu z zaaferowaną miną.
- Kot! Pomoc! Teraz! - wykrzyknęła, a ze skóry na jej nadgarstku wysunęła się katana, zamachnęła się nią do góry, by zranić pana ważnego w dłoń. Oczywiście, tylko powierzchownie, by ją puścił. Gdy już tak się stanie, Reiko rozgląda się nerwowo w poszukiwaniu czegokolwiek. Chyba.
- GDZIE TE CHOLERNE KUNDLE?! - ryknęła, patrząc bezwiednie na widok za szybą okna.

Alonse - 2012-11-30 20:38:16

- Mógłbyś przystopować - zwróciła się w stronę towarzysza z komitetu na którego napadła jakaś różowa pantera nie za bardzo miała ochotę roztrząsać dlaczego doszło do owego czynu  - Przecież myślała że ktoś krzywdzi kota, a znęcanie się nad zwierzętami karzemy gorzej od przekleństwa - po czym patrząc mu prosto w oczy przekazała do jego myśli następujący komunikat "Co ty byś zrobił gdyby ktoś zniszczył ci sernik". Małe porównanie ale biorąc pod uwagę zamiłowanie do tej słodyczy chłopaka wiedziała że zrobił by coś gorszego od wyzwisk.

Jellal - 2012-11-30 20:39:06

Tego już było za wiele, nie czekając zbytnio na atak różowo-włosej, a raczej różowej pantery, szybko skierował Reiko w jej stronę aby się zderzyły. Następnie palnął obie dziewczyny w głowę i pstryknął palcem w czoło Risy.
- Rany, same kłopoty, atak na członka komitetu to nie najlepszy pomysł, skwitował krótko i rzeczowo w stronę licealistek. Na pytanie Alonse chłopaka przeszły dreszcze, przecież sernik to sernik, a koty to co innego.
Po zadaniu odpowiedniej kary postanowił puścić obie panny, już drugi raz z rzędu bez konsekwencji.

Risa - 2012-11-30 20:42:11

Dłonią masowała obolałą głowę. Zasyczała, gdy Jellal pstryknął ją w czoło.
- Nyaaa! To co robisz jest złe! Nya! Nie atakuj dziewczyny! Jesteś zły! Nya! - Neko była zła oraz bardziej nabuzowana niż wcześniej, cały czas syczała jak kot stojąc na czworaka.

Reiko - 2012-11-30 20:58:01

Nawet nie drgnęła, gdy chłopak walnął swą dłonią w jej czoło. Co z tego, że leżała na ziemi, jeszcze przed chwilą przygniata przez, nieznaną jej, dziewczyną o różowych włosach. Ze zdecydowanym niezrozumieniem w oczach patrzyła tępo przez siebie. Co się stało? Gdzie jej opiekuńczy kot ninja? Tkwiła w takiej pozycji przez dłuższą chwilę, by nagle zerwać się na równe nogi. Momentalnie podskoczyła do dziewczyny, która, jako jedyna, wydawała jej się ciekawą, raczej dobrą osobą.
- Więc co z tym kotem? - spytała, patrząc w brązowe oczy dziewczęcia. Podobały jej się, chciałaby mieć je w swojej kolekcji. Ale ważniejsze teraz było zdobycie nowych wiernych. Lub też zapoznanie się z tymi, którzy już wyznają kult Kocich Ninja. Chłopaka - psiego zabójcę całkiem już zignorowała. Był dziwny i irytujący, nie lubiła takich. Na pewno współpracował z Psimi Zabójcami.

Jellal - 2012-11-30 21:05:09

Brunet złapał się za głowę, gdy zobaczył dziewczynę udającą kota i drugą blondynkę, która również nie grzeszyła inteligencją wierząc w jakichś kocich bogów.
- Co ja mam z nimi zrobić?, chciałem was już puścić, ale widzę że chcecie mi to utrudnić.
Ich interesy nie były jego sprawami więc nie zamierzał brnąć w temat psich i kocich bóstw.
Po prostu odwrócił się plecami do nich i machnął dwoma palcami na pożegnanie mówiąc do nich ostatnie słowa, które wpadły mu na myśl:
- Jestem bogiem...uświadom to sobie sobie i udał się w stronę wspomnianego wcześniej zachodniego skrzydła.

Risa - 2012-11-30 21:09:29

Neko już miała dość tej konserwacji, zamieniła się w zwykłego kota, po czym pobiegła korytarzem siną w dal, zapewne ruszyła do parku.

Kyoryoku - 2012-11-30 21:20:35

Zauważył iż wszyscy ignorują go więc zmył sie stąd zostawiając za sobą...właściwie nic. Wszystko sprzątnął i udał się gdzieś daleko. Kto wie może do parku?

Reiko - 2012-12-02 16:36:17

Dziewczyna jej nie odpowiadała. Wszyscy się rozeszli. Została sama. Nie, żeby jej to tak bardzo przeszkadzało, ale w takiej pustce jeszcze bardziej myślała o biednych, prześladowanych kotach. W milczeniu ruszyła więc dalej korytarzem, nie oglądając się już na nikogo.
[z/t]

Maya - 2012-12-08 11:03:08

Weszłam spokojnym krokiem na korytarz rozglądając się po pomieszczeniu.Zauważyłam że nie ma nikogo, więc usiadłam na parapecie i patrzyłam przez okno.Zmieniłam swoje oczy w oczy kota i rozejrzałam się co się dzieje przed szkołą.Myślałam o swoim dziadku i czemu mnie on tu wysłał.Nadal mnie to bolało.Westchnęłam i dalej się rozglądałam.

Caroline - 2012-12-08 12:02:50

Rudowłosa weszła do budynku. Wolnym i leniwym krokiem zaczęła przechadzkę po korytarzu nucąc sobie piosenkę just the way you are. Dziewczyna nagle stanęła i zaczęła się rozglądać.
-Ale tu ponuro. Chyba nikogo nie ma.-przeszło jej przez myśl. Caroline rozejrzała się dookoła siebie następnie ruszyła dalej. Po pięciu minutach spaceru po korytarzu ujrzała jakąś dziewczynę. Podeszła do niej.
-Cześć jestem Caroline.-powiedziała cichym i troszkę nieśmiałym głosem.
-Na co się tak patrzysz?-zapytała z uśmiechem rudowłosa. Bądź co bądź gdy wyjrzała przez okno nikogo nie zauważyła.

Maya - 2012-12-08 12:31:44

Nie zobaczyłam nic ciekawego ale poczułam że ktoś wchodzi na korytarz.Rzuciłam okiem na tą osobę.Zauważyłam że to rudowłosa dziewczyna.Natychmiast zmieniłam kocie oczy na swoje.
-Hej jestem Maya-powiedziałam z lekkim uśmiechem.-A tak po prostu się rozglądam.

Caroline - 2012-12-08 13:03:32

-Jakoś tu tak dziwnie pusto. Aż dziwnie.-wspomniała Caroline wyglądając przez okno.
-Do jakiego klubu należysz?-zapytała się rudowłosa przenosząc swoje spojrzenie z okna na Maye.

Maya - 2012-12-08 13:12:37

-Lubię ciszę i spokój-powiedziałam patrząc przez okno.Przeniosłam wzrok na dziewczynę.-Jestem w klubie sportowym a ty?
Zapytałam cichym i melancholijnym głosem.
-Jaką masz moc?Zapytałam

Caroline - 2012-12-08 13:17:41

-Ja jestem w klubie informacyjnym.-odpowiedziała Caroline patrząc na Maye.
-Też lubię ciszę i spokój.-dodała rudowłosa patrząc przez okno.-Moja moc to kontrola nad żywiołem wody.
-A twoja?-
zapytała siadając na parapecie.

Maya - 2012-12-08 13:22:00

-Ja potrafię zmienić swoją część ciała w część ciała innego zwierzęta.Powiedziałam i zmieniłam swoje uszy w kocie ,oczy na oczy węża a nos w nos pieska.
-I jak?zapytałam

Caroline - 2012-12-08 13:26:58

-Śmiesznie.-zaśmiała się rudowłosa patrząc na twarz Mayi.
-Ja lepiej mojej mocy nie pokaże. W końcu nie chce siedzieć w kozie za rozwalenie rur.-zaśmiała się Caroline.

Maya - 2012-12-08 13:30:46

Też się zaśmiałam i zmieniłam zmienione części  ciała w swoje własne.
-Szkoda chciałabym zobaczyć jak panujesz nad wodą.Słyszałaś że w niedziele jest pierwsza lekcja?Ciekawe co nauczyciele wymyślą.Ja myśle że będzie prezentacja mocy.A ty jak uważasz?

Caroline - 2012-12-08 16:12:46

-Mówiąc szczerze nie wiem. Osobiście myślę że powinni nam powiedzieć jak mniej więcej będą wyglądały lekcje bo wątpię aby były one normalne.-odpowiedziała Caroline z uśmiechem na twarzy.
-A jeżeli będzie pokaz umiejętności to bez wątpienia będzie zabawnie.-zaśmiała się rudowłosa dziewczyna.

Maya - 2012-12-08 16:18:34

-Też tak myślę.W tej szkole to chyba nic nie będzie normalne.Ehhh.Jeżeli moge spytać to jak się tu znalazłaś?Zapytałam rudowłosą dziewczynę.Ciekawiło mnie to.

Caroline - 2012-12-08 16:23:18

-Bardzo streszczając uratowałam siostrę za pomocą mojej mocy od utonięcia i jak tylko ojciec się o tym dowiedział wysłał mnie tu a Ty?-zapytała Caroline zaciekawiona, w końcu lubiła zdobywać informacje nawet te zbędne.

Maya - 2012-12-08 16:27:05

-Dziadek mnie przyłapał gdy rozmawiałam ze zwierzętami i pokazywałam im moją moc.Myślę że mnie się bał i dlatego mnie tu wysłał.Nawet nie chciał bym przyjeżdżała do niego na ferie i wakacje.Cały rok tu pozostane.

Caroline - 2012-12-08 16:29:31

-A ja myślę że dziadek chce abyś po prostu rozwinęła swoją moc i pomagała innym. W końcu na świat trzeba patrzeć przez różowe okulary.-powiedziała Caroline puszczając oczko do znajomej.

Maya - 2012-12-08 16:32:54

-Może tak ale nie widziałaś jego wzroku gdy na mnie patrzy.W jego oczach zobaczyłam strach i obrzydzenie.Westchnęłam i momentalnie posmutniałam.

Caroline - 2012-12-08 23:12:28

Rudowłosa westchnęła głęboko.
-Nie martw się! Zawsze może być gorzej.-powiedziała radośnie.
-W końcu tutaj masz ludzi na swoim poziomie. No mniej więcej.-zaśmiała się Caroline
-Chociaż w sumie jakby się tu porozglądać to możnaby pomyśleć że to szkoła dla ludzi z zespołu down'a.-stwierdziła sarkastycznym tonem uczennica.

Maya - 2012-12-09 10:33:36

Popatrzyłam na dziewczynę karzącym wzrokiem.Chciałam jej dać do zrozumienia że nie pomogła mi tym ostatnim wyrażeniem.A już zaczęłam ją lubić.Ze zdenerwowania zmieniłam swoje oczy na takie http://image.prawdafalsz.pl/photo/3/i/IuzqXZfa8Y.jpg.

Caroline - 2012-12-09 13:25:36

-Przepraszam jeśli Cię uraziłam ale mi nie oto chodziło.-przeprosiła Caroline nieśmiałym głosem
-Chodziło mi oto że jak się rozglądałam po tej szkole to większość ludzi używa swoich mocy do robienia żartów i do bójek.-westchnęła głęboko rudowłosa.

Maya - 2012-12-09 16:50:00

-Chodźmy już do klasy.Niedługo lekcja zacznie się.Powiedziałam i poszłam do sali lekcyjnej w której odbędzie się pierwsza lekcja przy okazji zmieniając oczy na swoje.

Laxus - 2012-12-09 16:53:15

Wchodząc do szkoły od razu idę z rękami w kieszeni do sali nr. 3.

Caroline - 2012-12-09 17:00:23

Rudowłosa westchnęła cicho i weszła do sali.

Hanako - 2012-12-17 20:19:10

Zaraz po wejściu do szkoły, od razu stanęła przy parapecie. Oparła o się o niego, patrząc przez okno na przejeżdżające samochody, śpieszących się ludzi i wszelkie inne obiekty, które wykonywały jakiś ruch. Więc zapowiada się kolejny, nudny dzień...
Po jakimś czasie uznała, że takie sterczenie tu jest bez sensu i opuściła budynek szkoły.
z/t

www.anime-school-life.pun.pl materace koło tanie-zaproszenia-slubne.eu biura do wynajęcia Warszawa