Feinrolu - 2012-12-13 21:19:39

Feinrolu po wyjściu z gabinetu od razu zmierzał w stronę auta i pojechał we wskazane mu miejsce na akcie zlecenia, po czym po chwili rozglądał się... Zastanawiał się czy odnajdzie daną rzecz i czy uda mu się wreszcie chociaż trochę zaistnieć w oczach szefa... Wiedział, że może być to niebezpieczna misja i co chwile przechodził przez ściany/drzewa aby nie nadziać się na wrogów...

Shadow - 2012-12-13 21:27:55

Tak, to była kradzież, a więc powinieneś spodziewać się wrogów, kilku bądź jednego, to jeszcze zależy kto to ukradł. Nagle dostałeś telefon, pytanie tylko skąd ten ktoś miał twój numer? Nie wdając się w szczegóły odebrałeś, a w telefonie usłyszałeś głos szefa.
- Zapomniałem wspomnieć... możesz użyć mocy... - po tym rozłączył się. Oczywiście się nie pożegnał, no ale to był Shad, proszę mu wybaczyć. Zostawiłeś samochód na parkingu nieopodal małego lasu, gdyż to właśnie tam znajdowała się siedziba złodzieja/i.

Feinrolu - 2012-12-13 21:31:15

Wtem, spoglądając na wszystko co jest, jak nieopamiętany dzieciak użył swej mocy i chodził w te i we wtę, co chwile przenikając przez przeróżne rzeczy i tym podobne stworzenia, nie bał się nawet niedźwiedzia, gdyż te zazwyczaj gdy chciały go złapać, on przenikał przez drzewa, a niedźwiedzie uderzały z impetem w owe drewniane okazy. Chodził tak szukając... Skradzionej rzeczy, wiedział, że może być zauważony, dlatego chodził skradając się, ale cały czas był czujny i odwracając się za siebie i na boki, co chwile aktywowywał swoje moce, aby przejść nawet przez głupi krzak, chciał być niewidzialny jak zjawa, lecz to było wadą... Był niematerialny, ale widoczny...

Shadow - 2012-12-14 07:55:20

Pokonywałeś przeszkody bez większego problemu, gdyż używałeś do tego swojej unikalnej mocy. Być może było to udogodnienie, ale jeszcze trochę i powoli zaczniesz odczuwać zmęczenie przez tak długie, a nie potrzebne użytkowanie mocy. Twoim oczom ukazał się mały tunel, wykopany w ziemi. Być może to właśnie tam jest kryjówka. Pytanie tylko czy decydujesz się na sprawdzenie tego?

Feinrolu - 2012-12-14 14:36:10

Feinrolu zdezaktywował swą moc i spoglądając na tunel, chwile stał oparty o jakieś drzewo by odsapnąć, gdy już zaczął czuć się w miarę dobrze to ruszył w stronę owego miejsca, był ciekawy czy będzie musiał sprać kilku, jednego czy kilkunastu wrogów, wiedział, że może być zaatakowany z każdej strony, dlatego pozostawał jak najciszej mógł, a chodził skradając się...

Shadow - 2012-12-15 21:14:21

Zrobiłeś duży błąd, gdyż przed wejściem do jaskini trzeba było wziąć ze sobą, coś co pomoże ci w oświetleniu drogi. Przeszedłeś kilka kroków i już nie widziałeś swoich stóp. Ba! niczego nie widziałeś, podpierałeś się ręką o ściankę i to właśnie przy niej szedłeś co szło ci bardzo mozolnie. Usłyszałeś jakiś dźwięk, jednakże ciężko było ci go rozpoznać, bądź co bądź słyszałeś samo echo.

Feinrolu - 2012-12-16 13:22:52

Po usłyszeniu dźwięków spoglądałem za siebie i przed, pomimo wszystkiego sprawdzając kieszenie wyjąłem z jednej z nich telefon po czym rozglądając się ponownie jak najszybciej włączyłem w nim latarkę, która trochę mi pomogła... Szedłem tak i czekałem na to co się wydarzy, rozglądałem się za znalezieniem wroga, gdyż po prostu chciałem go jak najszybciej wyeliminować ze świata jak zwykłego szkodnika... Tylko jedno pytanie... Co widziałem?

Shadow - 2012-12-17 20:37:32

Cóż, był to dobry pomysł, ale ujawniał twoją pozycję ewentualnemu wrogowi. Jednakże póki co mogłeś czuć się bezpieczny, jedyne co cię denerwowało, to tylko kilka niezręcznych nietoperzy, które latały nad twoją głową śpiewając coś w deseń openingu pokemonów. Było to naprawdę denerwujące, ale po jakimś czasie śpiewy, a raczej piski ustały wraz z wylotem z jaskini nietoperków. W jaskini pojawiło się rozwidlenie dróg, jedna zawijała na lewo, druga na prawo.

Feinrolu - 2012-12-17 22:32:06

Feinrolu spoglądając na nietoperze w ogóle się nie denerwował, wręcz się uśmiechał. Gdy doszedł do rozwidlonej drogi, spoglądał jak najdalej mógł i szukał jakiegoś ognia/promyka lub światła... Jeśli nic nie zauważył najzwyczajniej poszedł w lewą stronę, po czym spoglądając co chwile za siebie był w pełni gotowy zarówno do ataku, jak i obrony, chciał skończyć misje za wszelką cenę...

Shadow - 2012-12-17 22:36:04

Wybrałeś lewą flankę. Szedłeś długim, ciemnym korytarzem, oświetlając się tylko i wyłącznie światłem swojej latarki w telefonie. Teraz przeszło cię właśnie jakieś dziwne uczucie, swego rodzaju dreszcz. Jakby ktoś był za tobą, tak jednak wcale nie było. Gdy się odwróciłeś nie było nikogo. Czyżby przywidzenia? Cóż, różnie to można zinterpretować, ale jako człowiek Shada, napewno nie powinieneś tego tak zostawić, gdyż z pewnością coś było na rzeczy, choć przeczucie może cię mylić.

Feinrolu - 2012-12-17 22:45:15

Po poczuciu dreszczu jedynie uśmiechnęłem się szeroko, po czym uderzyłem w powietrze, aby się upewnić czy to nic groźnego po za samym Feinrolu, ten po chwili spoglądał na boki, widać było, że chciał już zastosować jakąś kontrę. Był bardzo czujny, do tego jego sprawności fizyczne i zastrzyk adrenaliny, który dostarczył mu leciutki dreszczyk zwiększył jego odczucie różnych bodźców... Czekał tylko na następne "dziwne" zdarzenie.... Po chwili po cichutku wyszeptał.
- Chodźcie skurwiele...

Shadow - 2012-12-17 22:52:04

Być może była to prowokacja z twojej strony, aczkolwiek nieskuteczna. Nic się nie działo w tym czasie, a ty zaczynałeś powoli dochodzić do wniosku, że nie ma sensu takie błądzenie i lepiej wszystko rozpieprzyć, szkoda tylko, że nie masz przy sobie dynamitu. Na twoje szczęście/nieszczęście (niepotrzebne skreślić), na horyzoncie coś zaczęło się pojawiać. Było to światło.

Feinrolu - 2012-12-17 23:02:03

Na szczęście po ujrzeniu światła lekko się uśmiechnęłem, widać było po minie, że byłem zdenerwowany idąc w stronę światła, przy tym ciekawiłem się czy wreszcie znajdę To Coś... Tak szłem, po drodze wyjąłem butelkę z alkoholem, którą rozlewałem za sobą... W ręku trzymałem zapałki a w drugim latarkę w telefonie, byłem ewidentnie ciekawy czy ktoś podejdzie.

Shadow - 2012-12-18 07:20:30

Szedłeś w stronę światła, byłeś coraz bliżej wyjścia z jaskini. Wyszedłeś. Blask oślepił twoje oczy, które nie przywykły jeszcze to promieni słonecznych, musiałeś trochę przeczekać zanim się przyzwyczają. Minęło kilka chwil i już byłeś gotów. Przed tobą pojawiło się 3 ludzi, tak samo ubranych, tego samego wzrostu i z maskami na twarzy. Jeden z nich trzymał naszyjnik, który jest celem twojego zadania.
- Wiedzieliśmy, że ktoś po to przyjdzie. - powiedzieli wspólnie, najwidoczniej byli bardzo zgrani. Czekali na twoją reakcję.

Feinrolu - 2012-12-18 12:34:52

Spoglądając na ludzi jedynie zaśmiałem się jak idiota, z kieszeni wyciągłem jedynie jakąś torebeczkę, czekałem na ich atak... Przygotowywałem się do rozsypania zawartości z worka, patrząc uważnie na ludzi. Myślałem tylko nad atakiem w trójkę ludzi i o worku, który chciałem rozsypać po ziemi, jedną ręką chciałem sprowokować ludzi pokazując im środkowego palca i się śmiejąc tak, aby to usłyszeli...
- Tylko trzech? Coś... Mało. Teraz tylko trzeba zobaczyć... Po kolei czy wszyscy na raz?

Shadow - 2012-12-18 21:25:11

- Wszyscy naraz! - wykrzyczeli we trójkę i jeden z nich w błyskawicznym tempie pojawił się przed tobą, atakując cię ciosem twarz. Nie zdołałeś się obronić, gdyż żaden człowiek na tym globie nie miałby szans na uniknięcie tego ataku. Straciłeś równowagę przez uderzenie w kamień, następny gościu nagle powiększył ten głaz wybijając cię w górę. Teraz bezwładnie opadałeś na dół. Trzeci cały czas stał. Najwidoczniej dwóch z nich posiada jakieś "magiczne" atrybuty tak jak ty. Łatwa ta walka to napewno nie będzie.

Feinrolu - 2012-12-23 21:25:22

Spadając tak spoglądałem na sytuację, trzymając w ręku worek wyrzuciłem jego zawartość, były to petardy dymne, gdy tak oślepiłem wrogów i zleciałem na dół, jak najszybciej na wyczucie złapałem za lewy łokieć przeciwnika, po czym zakładając dłoń na biceps drugą chwyciłem za dłoń, chwila zajęła gdy przewracając przeciwnika powinienem mu wyłamać dłoń z nagarstka. Raczej chmura nie była tak wielka, gdy już widziałem drugiego, czekałem aż podbiegnie... Gdy ten to zrobi i zechce mnie uderzyć, ja aktywuję moc na trzy sekundy, żeby tylko uniknąć ciosu i przejść za chłopaka, raczej ten uderzył w ścianę, gdyż celowo stałem obok niej...

Shadow - 2012-12-23 21:31:39

Kombinacja w pełni się udała, a przeciwnicy byli zaskoczeni arsenałem twoich ruchów. Połączenie mocy, z wykorzystaniem kombinacji wojskowych oraz dymnymi bombami napewno na niejednym wojowniku zrobi wrażenie, obaj przeciwnicy mieli połamane ręce. Jeden od twojego chwytu, drugi od uderzenia w głaz. Byli to ci, którzy posiadają jakąś moc i zapewne odpadli już z tej walki. Został ostatni, ten który cały czas się przyglądał.
- Dobrze, pokonałeś ich, więc teraz walczysz ze mną. - wtem rzucił się do szaleńczej szarży pełnej ciosów i bezsensownym wymachiwaniem częściami ciała. Najwidoczniej tylko udawał, że potrafi walczyć, albo przeszedł bardzo słaby kurs, gdyż 3/4 ciosów nawet cię nie dotykało, a mocy nie używałeś dodajmy.

Feinrolu - 2012-12-23 21:49:41

Tak po chwili unikania bezsensownych ciosów zrobiłem dwie gwiazdy w tył, po czym spoglądając na przeciwnika rzekłem w trakcie kombinacji...
- Skoro chcesz, to chodź!
Po czym jeżeli ten też podbiegł ja jak najszybciej przykucnąłem próbując kopnąć go z całej siły tak, aby się wywrócił i jeżeli by się udało to następnie siąść na jego plecach, po czym oboma rękoma objąć jego szyje i zrobić trójkąta tak, żeby zabić...

Shadow - 2012-12-23 21:54:35

Pokonałeś swojego przeciwnika zaledwie dwoma ciosami. Najpierw podciąłeś go, usiadłeś na nim i zakładając trójkąt na szyję udusiłeś go. Teraz wystarczyło tylko odebrać przedmiot zadania i wrócić z nim do szefa. Misja była łatwa, tak też szybko się z nią uporałeś. Gratulacje.

Feinrolu - 2012-12-23 22:04:08

Spoglądając na ludzi, wyjąłem z ręki jednemu naszyjnik, po czym spoglądając na leżących wrogów, każdego uderzałem kilkanaście razy w głowę tak, aby ich zabić, po czym ucieszony podpaliłem ciała, aby potem wrócić z naszyjnikiem do auta i odjechać spowrotem do szkoły...
- Hah, Anty-skill, czekam...

www.anime-school-life.pun.pl