Nie ma powodu, by jakoś specjalnie się rozpisywać, ponieważ jest to typowy, prosty pokój urządzony w barwach czerni, bieli oraz fioletu. Biurko, łóżko, szafa, lustro oraz lodówka, poza tym parę półek. Umeblowanie więc również nie było nadzwyczajne. Dwa duże okna dające sporo światła oraz drewniane drzwi prowadzące do tego niewielkiego pomieszczenia, w którym prawie zawsze panował idealny ład i porządek. Zresztą, czego się po takiej właścicielce spodziewać...

***

Po krótkiej ale bardzo dziwnej rozmowie z przewodniczącym komitetu, wróciła szybko do domu. Była dość zmęczona, więc od razu po załatwieniu wszystkich spraw powiązanych z łazienką, poszła spać. Nazajutrz nawet nie czekała do południa i ponownie wyszła gdzieś poza akademik.
<z/t>

Cud, że udało jej się jakoś doleźć do domu. Ciepłe jedzonko, mięciutkie podusie. Tak, teraz jedyne, o czym marzyła, to trochę spokoju. Po zamknięciu mieszkania od wewnątrz, najpierw zawędrowała do lodówki. Pochłonęła szybciutko znajdujące się tam ostatki ciasta, potem załatwiła sprawy łazienkowe, by na końcu klapnąć całym ciałem na poduszki rozłożone na kanapie. Dobranoc, Hana mruknęła do siebie w myślach jeszcze przed oddaniem się w objęcia Morfeusza.

***

Następnego dnia wstała, ubrała się i wykonała resztę standardowych czynności, by szybko opuścić sówj kochany pokoik.
<z/t>