- Anime School Life http://www.anime-school-life.pun.pl/index.php - Restauracja http://www.anime-school-life.pun.pl/viewforum.php?id=52 - Restauracja "Risorante" http://www.anime-school-life.pun.pl/viewtopic.php?id=19 |
Silva - 2012-01-31 04:31:25 |
Niewielkie i przytulne pomieszczenie, oświetlone mnóstwem lampionów, zwieszających się z sufitu. Znajduje się tu sporo prostokątnych stołów z dołączonymi do nich wygodnymi krzesłami. Bogate menu sprawi, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, a miła i uprzejma obsługa jaką są kelnerzy i kelnerki, zapewni lepszy nastrój klientów. Na posiłek nie trzeba zbyt długo czekać, a dobra cena sprawia, że miejsce to jest dość popularne. W głębi restauracji znajduje się podium dla muzyków, którzy czasami dają występ, racząc klientów swoimi utworami. Przed podium znajduje się niewielki parkiet do tańca. Częste miejsce spotkań wysoko postawionych osób, biznesmenów i tym podobnych bogaczy. |
Jellal - 2012-12-20 13:59:52 |
Jellal wszedł do restauracji obejmując Alonse w pasie. Wiedział, że jedna z najdroższych restauracji to doskonałe miejsce na pierwszą randkę. Gdy tylko weszli do środka lokum zostali przywitani przez obsługę. |
Alonse - 2012-12-20 19:22:39 |
Uśmiechnęła się i delikatnie pokręciła głową z cichym pomrukiem. |
Jellal - 2012-12-20 19:50:17 |
- To restauracja włoska więc nie mają tu wielu potraw z Japonii. Mogę Ci polecić tutejszą lazanię, uśmiechnął się i przybliżył twarz ciut bliżej dziewczyny. |
Alonse - 2012-12-20 20:25:24 |
Tak to była prawda że po wejściu do restauracji trochę się spięła, cóż tak już na nią działały publiczne miejsca. na szczęście o tej porze nie było tu zbyt tłoczno więc owa "trema powinna wkrótce jej minąć. |
Jellal - 2012-12-20 22:37:08 |
Wszystko działo się tak jakby na luzie z jego strony, ale widać że nie przejmował się zbytnio spiętą Alonse. |
Alonse - 2012-12-20 23:07:25 |
Uśmiechnęła się słuchając tej opowieści. Nawet jej stres trochę zmalał. Pewnie zaraz zniknie całkowicie, gdyż zawsze ma tak jak wejdzie to jakiegoś publicznego lokalu. |
Jellal - 2012-12-20 23:55:15 |
Jellal słuchał opowieści z uśmiechem podpierając swoją ręką policzek. Na wieść o tym, że Alonse rozwaliła ścianę lekko się zaśmiał, bądź co bądź takie zachowanie pasowało do wiecznie zimnej i nie zważającej na otoczenie czerwonowłosej. |
Alonse - 2012-12-21 11:58:50 |
Lazania pachniała naprawdę wspaniale lecz zanim mogli powrócić do spokojnej rozmowy musieli wpierw poczekać aż kelner się oddali. |
Jellal - 2012-12-21 15:17:43 |
- Wpadki?, uśmiechnął się chłopak myśląc nad tym. - Tak miałem taki jeden przypadek, to chyba było w tamte wakacje, wkurzyłem się na coś i moja moc wymknęła się spod kontroli. |
Alonse - 2012-12-21 16:51:05 |
- A więc to ty odpowiadasz za ten "niewyjaśniony wybuch" w Tokyo o którym wtedy było tak głośno - powiedziała po czym również zajęła się swoją porcją - Nie mam pojęcia jak się z tego wyplątałeś że ci Anti-Skill głowy nie urwało - zaśmiała się - Jeśli o mnie chodzi to wpadkę uratowała mi inna zdolność psychiczna czyli wprowadzanie stanu amnezji i zmieniania wspomnień - na chwile się zatrzymała by wziąć kolejny kęs po jego przełknięciu kontynuowała - Wtedy jak to zwykle bywa przy ukazywaniu mocy nie panowałam nad nią wystarczająco dobrze i ci co widzieli zostali uznani przez lokalną społeczność za wariatów którzy wierzą smerfy podkładające miny pod wszystko co znajdą - również zaczęła się śmiać. Prawda takie "wpadki" dla lokalnej społeczności wyglądały na katastrofy ale lepsze to niż uświadomienie im że po ziemi stąpa cała rzesza "czarnoksiężników". Gdyby ich istnienie wyszło na jaw na pewno nie mieli by spokojnego życia. |
Jellal - 2012-12-21 18:08:29 |
Słowa dziewczyny co chwilę budziły uśmiech na jego twarzy, a na wieść o wymazaniu wspomnień uśmiechnął się jeszcze bardziej...jednak to iż Anti-Skill rzeczywiście nie zareagował na takie przewinienie jakie Jellal im zaprezentował było nad zwyczaj dziwne. |
Alonse - 2012-12-21 19:10:05 |
Ona również skończyła już swoją porcję. Czas spędzony z Jellal'em mijał jej bardzo przyjemnie tak że nie zwracała uwagi na godzinę mimo to czasu się i tak nie da zatrzymać i wyjść w końcu by i tak musieli. |
Jellal - 2012-12-21 19:53:30 |
Dziewczyna chyba rzeczywiście miała rację, to on był bardziej okrutny zmuszając uczniów do wpieprzania sernika z rodzynkami, co oznacza kara śmierci. Był zadowolony z kolacji i ze spędzonego z nią czasu. |
Alonse - 2012-12-21 20:38:35 |
- Będzie mi bardzo miło - powiedziała podając rękę chłopakowi kiedy wyszli na zewnątrz. Jeszcze nigdy tak długo jak teraz nie spędzała z kimś czasu. Powód był prosty, dłuższa obecność kogokolwiek prędzej czy później zaczynała działać jej na nerwy. Ta zasada o dziwo nie dotyczyła Jellal'a, a wręcz przeciwnie jego obecność bardzo jej się podobała, tak że jakakolwiek myśl o jego przedłużeniu była dla niej przyjemna. Do takich na pewno należał wspólny spacer o zmierzchu. |