Shadow - 2012-11-29 20:57:49

Rozciągająca się wzdłuż i wszerz plaża jest idealnym miejscem do odpoczynku w wodzie, opalania się itp.  Piękna przejrzysta woda aż zaprasza żeby z niej skorzystać. Jest tu bardzo dużo ludzi ,ale to nie problem dla wielkiej przestrzeni wodnej. Jest tu bardzo dużo stoisk z lodami, zimnymi napojami, goframi i innymi stoiskami. Krąży też plotka że w pobliskich wodach żył lub żyje Megalodon

Shadow - 2012-12-11 21:24:31

Było ciepło, weekend, czyli idealny dzień na wypoczynek, najlepiej w jakimś kurorcie. No niestety w tym mieście takiego nie było, a więc musiał zadowolić się zwykłą plażą. Przyszedł ubrany w koszulkę i hawajki, a do tego okulary, dzięki czemu przypominał prawdziwego plażowicza. Na ramieniu miał rączkę od torby, w której miał trochę alkoholu, ręcznik, jakieś rzeczy na wypadek gdyby pogoda miała się spieprzyć, no i trochę marihuany, ale to na potem. Rozłożył ręcznik, zdjął koszulę i położył się na nim. Najwidoczniej najpierw chciał się poopalać.

Satoshi - 2012-12-11 21:31:13

Z racji gorącego dnia Satoshi wybrał się na plażę. Ubrany w T-Shirt i Pomarańczowe Hawajki rozłożył koc który wcześniej wyją z małego plecaka. Zdjął ubrania i zamiast się opalać poszedł popływać. Mając nadzieję, że na plaży znajdzie się ktoś więcej niż tylko członek komitetu dyscyplinarnego.

Feinrolu - 2012-12-11 21:39:23

Feinrolu przychodząc na plażę wyglądał jak zwykle, spoglądając na słońce i człowieka w wodzie jedynie kiwnął głową w lewo, po czym przeszedł dalej, zdejmując swój płaszcz położył go na piasku i spoglądał na chłopaka z lekką hipokryzją, do tego zdejmując z siebie swój garnitur lekko zakrył twarz kapeluszem, aby słońce go nie zgrzało.

Alonse - 2012-12-11 21:54:03

Alonse usiadła pod drzewem na zboczu wzgórza o które rozbijały się fale i zaczęła wpatrywać się w wodę. Chciała po prostu odpocząć od zgiełku szkoły i ludzi co wykorzystują moc dla głupich żartów. Ubrana była w luźny biały z granatową głową Happy'ego z Fairy Tail, T-Shirt i czarne Hawajki. Na jej twarzy malował się lekki uśmiech.

Satoshi - 2012-12-11 21:58:05

Satoshi wyszedł z wody wytarł twarz z wody położył go z powrotem. Wziął swój plecak wyją z niego butelkę wody mineralnej.  Udał się w stronę ławeczek i cienia. Nie chciał siedzieć bezpośrednio na słońcu. Zobaczył jednego dodatkowego członka komitetu dyscyplinarnego, ale nie lubił ludzi mrocznych itp. więc po prostu go olał i usiadł na ławce.

Shadow - 2012-12-11 22:11:55

Liczył na to, że niedługo pojawi się ktoś, kto go zaskoczy [czyt. będzie paradować z cyckami na wierzchu], no bo tylko takie rzeczy mogą go chyba jeszcze zadziwić. Ale zawiódł się, nikt nie przyszedł, co prawda niby w okolicach plaży było paru licealistów i jedna licealistka z jego szkoły, ale niestety on ich nie widział, gdyż miał zamknięte oczy, a w dodatku były one ukryte pod okularami przeciwsłonecznymi. Odetchnął głęboko i podparł głowę jedną ręką. Drugą zaś zaczął grzebać w torbie, zapewne szukając piwa, które po kilku chwilach znalazł i sobie otworzył. Upił jeden łyk i dalej się relaksował.
- Kurwa, to jest życie... - uśmiechnął się lekko i przymknął oczy.

Kyoryoku - 2012-12-11 22:21:42

Niespodziewanie na plaży pojawia się Kyo. Ubrany w biały T-shirt oraz niebieskie spodenki oraz ciemne okulary. Nie miał nic na nogach, gdyż chciał poczuć piasek pomiędzy palcami. W torbie miał krem do opalania, oraz pełno przenośną lodówkę pełną lodów i mleka czekoladowego. Znalazł sobie miejsce niedaleko od morza. Podłożył rękę do piasku i zrobił sobie łóżko na, którym się położył. Zamknął oczy i popijał ze spokojem mleko, a po chwili zasnął nie zwracając na nikogo uwagi.

Alonse - 2012-12-11 22:22:53

Nieco przymrużyła ze wzniesienia miała bardzo dobry widok na to co dzieje się na dole. Od razu rozpoznała trzy postacie. Był Feinrolu nowy w szkole i zarówno w komitecie. Wprawdzie jeszcze nie pokazał na co go stać ale to pewnie kwestia czasu. Satoshi, członek samorządu lubujący się w głupich żartach. No i był też Giotto jak zwykle znów z alkoholem. Czy on przypadkiem nie jest od niego już uzależniony. No nic przynajmniej puki co nikt nie zakłóca jej spokoju.

Feinrolu - 2012-12-11 22:26:03

Feinrolu rozglądając się i widząc trzy postacie, które widział podczas podania do szkoły lekko się uśmiechnął, do tego lekko zaśmiał się myśląc nad ich siłą... Wiedział, że pomimo tego co będą robić i tak nie dadzą rady go skrzywdzić. Spoglądał na Alonse co chwile, po chwili spoglądając na Giotto zastanawiał się nad tym czy w szkole są sami ludzie, którzy piją... Według niego był sam, a jednak pełno ludzi obok...

Cloud - 2012-12-11 22:27:37

Na plażę wszedł Takasugi i rozejrzał się.Odetchnął głęboko aby poczuć zapach morskiego powietrza.Jego ubiór teraz był bardzo można by to nazwać "luzacki". Miał na sobie pomarańczową hawajską koszulę oraz białe spodenki.Koszula była rozpięta przez co przyjemny wiaterek owiewał ciało chłopaka.Wyciągnął z kieszeni papierosa i zapalił sobie po czym usiadł sobie na piasku i pisał coś w swoim zeszycie.

Manipyureta - 2012-12-11 22:29:53

Strasznie dzisiaj grzało, więc Gin postanowił pójść na plaże. Po zapadnięciu tej decyzji od razu spakował do swojej ulubionej torby koc, ręcznik oraz coś do picia i jedzenia na później, a także swoja ulubioną manhwe. Przebrał sie też w najzwyczajniejsze hawajki i swoją ulubioną koszulke z motywem smoka. Po czym od razu ruszył na plaże. Na miejscu zorientował sie, że jest już kilka osób o niektórych już słyszał, a o innych jeszcze nie miał okazji. Po wyciągnięciu i rozłożeniu koca w wybranym miejscu położył torbe obok, a sam usiadł na nim i wyciągnął swoją ulubioną manhwe i zaczął czytać.

Shadow - 2012-12-11 22:42:55

Powoli zaczynało mu się nudzić, chłopak tutaj przyszedł pooglądać się za dziewczynami, zalać się w trupa i potem wracać pijany slalomem do domu, a tu co? Gówno. Sami chłopacy poza Alonse, która i tak przyszła ubrana nie tak jakby chciał, więc nie miał czego oglądać, bo samym tyłkiem się nie nacieszy. Odetchnął głęboko i przeniósł się do pozycji siedzącej. Wyrzucił pustą butelkę piwa gdzieś na bok i po prostu czekał, aż coś się wydarzy.

Feinrolu - 2012-12-11 22:45:54

Feinrolu spoglądając na ruchy Giotto, założył kapelusz na głowę i ubrał się w swoje ubranie, z kapelusza wyjął papierosa, którego odpalił za pomocą zapalniczki z paczki, następnie powoli podchodząc do celu brał coraz więcej sztachów, po chwili gdy doszedł jedynie spoglądając na Giotto, zakiwał głową dość zastanawiająco, a potem wypalił...
- O, ty jesteś szefem w komitecie, tak? Ja jestem Feinrolu, Feinrolu Hawk... Dobrze poznać.
Wtem dość niechętnie wyjął dłoń na znak przywitania.

Kyoryoku - 2012-12-11 22:49:16

Próbował zasnąć lecz nie mógł. Po chwili spostrzegając Alonse wpadł na samobójczy pomysł by zmienić jej ubranie według własnego uznania lecz po chwili z niego zrezygnował. Zabrał swoje rzeczy i udał się na miejsce gdzie ona stała. Dopijając mleko w końcu do niej podchodzi.
Cześć.
Mówi zwyczajnym tonem z lekkim uśmiechem na twarzy.

Alonse - 2012-12-11 22:50:55

Po jakimś czasie wyciągnęła z torebki puszkę chłodzonej pepsi i upiła łyk dalej  patrzyła na wodę. Powoli zaczynało się robić nudno. Cóż było cicho jak lubiła ale taka zbyt długa cisza zdecydowanie nic dobrego nie wróży. Zastanawiała się co teraz robić. Może jak dalej będzie wystarczająco spokojnie zanurzy się w wodzie. Pozostawał jednak problem zbyt licznej publiki przy której niezbyt lubiła nurkować.
- Hej - odpowiedziała odwracając wzrok na stojącego nieopodal Kyo.

Feinrolu - 2012-12-11 22:58:38

Chłopak po krótkim czasie "zamurowania" Shad'a, odwrócił się i wolno kroczył w stronę trójki ludzi, gdy tak szedł ponownie wziął kilka buchów po czym dochodząc jedynie skłonił się przed dziewczyną i z dość poważną miną spoglądał na ludzi, po chwili wypalił...
- Hej... Koledzy. Jestem Feinrolu, Feinrolu Hawk. Dobrze poznać.
Wtem jedynie skinął głową na znak przywitania.

Manipyureta - 2012-12-11 23:01:09

Nagle spostrzegłem, że na plaże przyszedł ktoś nowy z moich informacji wynikało, że jest to członek samorządu. Pomyślałem sobie, ze dobrze byłoby znać choć jedną osobe, która w nim jest, więc schował mojego najnowszego The Breakers'a znowu do torby i podszedłem do niego. Akurat zapalił papierosa, ale mimo tego i tak mu przeszkodziłem mówiąc - Witaj, nazywam się Gin i jestem nowym uczniem w szkole. Nie znam zbyt duzo osób, a słyszałem, że jestes jednym z członków samorządu, więc sobie pomyślałem czemu, by do Ciebie nie zagadać, żeby poznać kogoś kto lepiej się orientuje w szkle oraz ogólnie w jej sprawach. Przez cały czas miałem beztroski wyraz twarzy jakbym nie myślał o tym co mówie.

Kyoryoku - 2012-12-11 23:08:37

Z lekkim uśmiechem spogląda w niebo. Było takie piękne i bezchmurne. Z przenośnej lodówki wyjmuje kolejne mleko i zaczyna pić.
Chcesz mam tego od chuja.
Mówi do Alonse spoglądając iż ktoś idzie w ich stronę ktoś przyszedł. Zauważywszy iż przywitał się lekko się uśmiecha.
Wiesz co po pierwsze jeszcze nie jesteśmy kolegami, po drugie jeśli się nie mylę mówi się "Miło was poznać", a nie "Dobrze poznać". Oczywiście mogę się mylić lecz chyba nie.
Jednym łykiem dopija mleko i spogląda znowuż na Alonse.
Co ty na to, aby udać się na spacer wzdłuż morza?

Feinrolu - 2012-12-11 23:11:45

Po wysłuchaniu słów wyrzucił resztę posiadanej rzeczy, po czym spoglądając na Kyoryoku jak na debila uśmiechnął się z lekkim śmiechem w oczach, po czym jedynie przechylając kapelusz tak, by zasłonić sobie twarz i nie widzieć chłopaka, ten powiedział...
- Dobrze poznać, miło raczej nie jest... Ale mówię to do kolesia pijącego mleko jak jakieś dziecko... Cóż, sayonara!
Wtem wsadzając ręce do kieszeni obrócił się i wychodził powoli z plaży...

Cloud - 2012-12-11 23:55:24

Takasugi spojrzał na białowłosego z pytającym wzrokiem.Rozejrzał się dookoła widząc tylko jego.
-Ty mówisz do mnie?-Spytał trzymając papierosa w ustach.
Ściągnął sporego mach po czym wypuścił dym.
-Jestem Takasugi Shinsuke członek samorządu ale to już chyba wiesz-Dodał po chwili wstając i otrzepując się z piasku.
-Jeśli mogę spytać to jaką mocą władasz?-Zapytał wyrzucając końcówkę fajki i chowając ręce do kieszeni.

Shadow - 2012-12-12 07:53:04

Gdy Feinrolu podszedł do niego, oczywiście nie podał ręki, gdyż nie miał czegoś takiego w zwyczaju. Odetchnął głęboko i spojrzał na nowego członka komitetu.
- Shadow... - wycedził ledwo słyszalnie, aczkolwiek powinien to usłyszeć. Gdy odszedł, znowu się położył i patrzył na małe chmurki, które przelatywały przez niebieskie niebo.
- To takie... nużące... - ziewnął i po chwili zamknął oczy. Prawdopodobnie nawet zasnął, no ale cóż, przy takim klimacie - żyć nie umierać.

Alonse - 2012-12-12 13:50:57

Na pytanie Kyoryoku odnośnie mleka tylko pokręciła głową. Niedawno piła oranżadowe zresztą picie mleka w taki upał raczej nie było dobrym pomysłem, większa szansa na bóle brzucha, których wolała uniknąć. Machnęła znacząco ręką gdy nowy członek komitetu się z nimi witał.  Widać od razu było że nie nawiązał z członkiem samorządu zbyt przyjacielskich relacji. Jednak mało ją to obchodziło mogli robić co chcieli byle by był spokój.
- Za dużo ludzi - stwierdziła, analizując wierzącą sytuację spacer nie będzie należał do najspokojniejszych. A ciszę i spokój ceniła bardzo wysoko i nie cierpiała jak ktoś je jej zakłóca.

Kyoryoku - 2012-12-12 14:00:05

Spoko rozumiem twoja wola.
Mówi ze spokojem dopijając mleko. Trochę ściekło mu po ustach więc szybko wytarł to i spojrzał w niebo z uśmiechem.
Nie ma to jak zimne czekoladowe mleko w upalny dzień. Pozwolę sobie zostać tutaj, gdyż fajnie stąd widać niebo.
Kładzie się na piasku opierając się rękoma i spoglądając w błękitne niebo.
Nie przejmuj się będę cicho wiem że członkowie komitetu nie znoszą hałasu.

Feinrolu - 2012-12-12 14:36:47

Feinrolu ponownie przyszedł na plaże odziany jak zwykle ze swoim czerwonym kapeluszem, w ręku trzymał dość dużą walizkę, którą położył w cieniu i sam usiadł obok jakiegoś drzewka, spoglądając na ludzi pomyślał... *Jak można siedzieć całą noc na plaży...*
Po czym sięgając po walizkę wyjął z niej papierosa, po wypaleniu go zachowywał się dość dziwnie i co chwile się śmiał...

Manipyureta - 2012-12-12 16:21:33

- Jaką mocą ja władam? Heh, nic specjalnego potrafie tylko przejąć władze nad wszystkimi zmysłami drugiej osoby. Odpowiedziałem na pytanie. Byłem trochę zaskoczony tym pytaniem, ale z drugiej strony też ciekawy czemu członek samorządu chce coś takiego wiedzieć, jednak postanowilem dać sobie z tym pytaniem spokój i później zapytać o to. Natomiast zapytałem się o coś innego. - A jeśli wolno mi spytać to jaką mocą ty władasz?

Shadow - 2012-12-12 21:08:21

A Shadow spał sobie w najlepsze i nie zapowiadało się nic na to, że się obudzi. No chyba, że ktoś przerwie mu wypoczynek. O czym śnił? Jak zwykle o tym samym, o cyckach, przejmowaniu władzy nad światem, serniku i innych błahych sprawach, które ma w tym zakutym łbie. Od czasu do czasu lekko się uśmiechał. Przy okazji, nabrał już trochę brązowej barwy, gdyż słońce już zadziałało na jego skórę i się opalił. We śnie przerzucił się na brzuch, aby teraz plecy zaznały trochę światła.

Cloud - 2012-12-12 21:27:37

Takasugi słysząc pytanie chłopaka uśmiechnął się.Nagle zauważył Shada wygrzewającego się na słońcu.
-Patrz uważnie-Powiedział po czym wysłał falę wiatru w kierunku członka komitetu dyscyplinarnego.
Celem bruneta nie był tylko on, jego powiew jego wiatru przemknął przez całą plażę ponieważ jak to Shinsuke przesadzić.

Alonse - 2012-12-12 21:51:21

Przez pewien czas nadal obserwowała to co się dzieje na dole. Shadow widocznie nie zamierzał się budzić podczas gdy Soul odstawiał jakieś popisy. Innymi słowy typowy dzień na plaży. Westhneła cicho po czym wstała i zaczęła schodzić ze zbocza. Nie, nie odchodziła chciała po prostu zmienić miejsce odpoczynku. Tak gdzie obecnie była robiło się zza słonecznie. Jej celem było rozłożyste drzewo na drugim końcu plaży w którego cieniu zamierzała odetchnąć.

Jellal - 2012-12-12 21:55:35

Niestety całą akcję pechowo zauważył wracający z roboty Jellal, który właśnie zmierzał w stronę swojego domu.
Nie czekając zbyt długo westchnął lekko, złapał się za głowę i podszedł do chłopaka.
- Jeżeli nie chcesz, aby anti-skill wjechał Ci na chatę, przestań używać mocy espra w miejscu publicznym. Na końcu języka miał słowa, które wypowiedziałby jako członek komitetu, jednakże w tej sytuacji nie miał prawa reagować, no chyba że w samoobronie.
- Otaczają mnie kretyni, skwitował krótko widząc Shada opierdalającego się jak dziki wół na pastwisku. No cóż to był w końcu jego brat więc podszedł do niego spoglądając jeszcze stanowczo w stronę tych dwóch decydentów, aby po chwili oddać część sernika dla Shada i spierdolić do Czeczeni tz. swojego domu.

Kyoryoku - 2012-12-12 21:57:57

Ten zasnął nie zauważając iż Alonse sobie poszła. Mocno spał lecz w końcu się obudził, gdyż słońce zaczęło mu doskwierać. Dotknął piasku by zrobić z niego parasol ochronny. Nie miał ochoty się ruszać i dalej poszedł spać.

Jellal - 2012-12-12 22:10:22

Jellal nie dość,m że był grzeczny to w dodatku był jeszcze w dobrym humorze. Niestety ta ulga się skończyła gdy zobaczył, iż kolejny z uczniów używa swojej mocy. Żyłka wyszła na wierzch, a sam brunet nie miał zamiaru odpuścić. Miał w dupie jego życie, więc nie zważając na konsekwencję swoich czynów wziął rozbieg i wykopał go z plaży używając pola grawitacyjnego na czubku buta. Cała ta sytuacja wyglądała jak wyjebanie w kosmos zespołu R z Pokemonów.
Po całej akcji skinął arogancko głową i spojrzał się na wszystkich zebranych w około.
- Śmierć dla tych co łamią regulamin, skwitował krótko, a wiadomość na pewno dotarła do tych, którzy chcieli coś jeszcze dzisiaj odjebać.

Alonse - 2012-12-12 22:16:54

Jellal miał racje nikt nie powinien od tak używać mocy. la niej też regulamin był bardzo ważny ale teraz chłopak zachował się niedojrzale.
- Zastanawiałeś się co będzie jak ktoś to wiedział - spytała podchodząc do bruneta. Fakt, kara karą ale żaden człowiek, nawet najbardziej wysportowany nie może od tak wyrzucić drugiego w atmosferę. Będąc na plaży łącznie z tym widziała już trzy użycia mocy, a przecie nie była tu jedyna. Bynajmniej nie zamierzała ratować im tyłków i za pomocą swoich zdolności czyścić pamięć ewentualnym świadkom.

Shadow - 2012-12-12 22:17:14

A tak przyjemnie mu się spało... No cóż, ciężko jest być zajebistym liderem komitetu, ale ktoś nim być musi, prawda? Czując nieprzyjemny wiatr na plecach, który stanowczo ochłodził jego ciało, natychmiast się obudził, a jego wzroku nie powstydziłby się żaden seryjny morderca. Rozejrzał się po plaży i wkurzył się, gdyż dobrze ci gówniarze wiedzieli, że nie mogą używać mocy poza terenem szkoły, a jednak to robili. Całe szczęście nikt ich nie zauważył, bądź nie zwrócił na to uwagi. No niestety, musieli trafić na wkurwionego Jellala. Czyli w skrócie, amba fatima i zabawy już ni ma. Już miał ochotę załamać czasoprzestrzeń i porozpierdalać im wszystkim czaszki, gdyż przeszkodzili mu w cyckosnach.
- Grr... - przegryzł wargę, jednocześnie dając znak wszelkiego niezadowolenia, wkurwionego dzieciaka i rapu dla konsumenta. No i tak bym to widział.

Feinrolu - 2012-12-12 22:21:05

Feinrolu po kilku godzinach wstał i podszedł do trójki ludzi, po całym zajściu dość zaciekawiony członek komitetu dyscyplinarnego spojrzał na ludzi jak na idiotów, lekko śmiejąc się, a zarazem ciesząc... Po chwili spoglądania tak na innych wszystkich opatrzył swoim wzrokiem i dość niechętnie mówił...
- O, następny który lubi nadużywać swoich darów, heh. To było dziwne, ale i ciekawe...
Wtem spojrzał znieważającym wzrokiem na Shad'a...

Manipyureta - 2012-12-12 23:29:06

- Hmm, ciekawe. Kontrola nad wiatrem. Bardzo przydatna umiejętność o ile się będzie nia odpowiednio posługiwało. Ale zmieniając temat miałbyś dla mnie jakąś rade odnośnie szkoły? powiedziałem do Soul'a. Po chwili jednak podszedł do nas jeden z członków komitetu i od razu po wysłuchaniu go także mu odpowiedziałem - Taa, przepraszamy, ale możesz być jednego pewien, gdybym użył mocy nikt, by nawet tego nie zauważył.

Cloud - 2012-12-13 00:15:44

Soul wysłuchał paplaniny Jellal`a  papugując go swoją ręką i pokazując do niego głupie miny.
-Wyluzuj ziom jesteśmy na plaży tutaj nawet Shad nie zwraca na nic uwagi-Powiedział z głupkowatym uśmieszkiem.
Po chwili jego wzrok został skierowany na białowłosego.
-Pierwsza i ostatnia moja rada...-Zaczął z poważną miną.
-...Uważaj na komitet dyscyplinarny-Dokończył poprawiając grzywkę.

Alonse - 2012-12-13 08:40:21

Wreszcie usadowiła się w cieniu drzewa i przymknęła oczy. Musiała odpocząć ale i tu jest garstka idiotów, którzy za wszelką cenę chcą pokazać co umieją. Nagashi wydawał się być nie do końca świadom wad korzystania z jakiejkolwiek mocy. "Nikt by nie zauważył" dobre sobie. Nie trzeba od razu widzieć samego użycia by wiedzieć co kto zrobił. Czy nikt tu naprawdę nie wie że istnieje coś takiego jak spis esperów i ich mocy. Co za tym idzie może łatwo odczytać dane ślady jaka ich zdolność niesie.

Jellal - 2012-12-13 11:03:25

- Dla ciebie Pan Jellal srylu, skrytykował zachowanie członka samorządu, który najwidoczniej porywał się z motyką na słońce. Nie mógł go zabić, lecz ta myśl kłębiła mu się przez pewien czas w głowie, jednak na szczęście zrezygnował z tego pomysłu.
- Nie myśl, że Ci odpuszczę gównojadzie, odwiniesz coś w szkole, a do końca semestru będziesz jadł sernik z rodzynkami Bianchi.
Brunet uśmiechnął się na samą myśl o tym, po czym nie zważając już na bezczelnego członka samorządu udał się w stronę Shada, który czekał najwidoczniej aż Alonse nasmaruje mu plecy olejkiem, bahaha takiego chuja xD.

Alonse - 2012-12-13 11:53:25

Obdarzyła znokautowanego Soul po czym pokręciła znacząco głową. Czy w tym samorządzie jest chociaż jedna, jedyna osoba która zna i rozumie szkolny regulamin. Cóż widać cała robota znów spadnie na komitet bo oni zamiast zająć się poważnymi sprawami walą wygłupy.  Powinna chyba porozmawiać z Rebornem na ich temat. Nie dobrze będzie jak uczniowie zaczną brać z nich przykład i pokazywać swą moc na lewo i prawo.
- Nie sądzisz że szkoda na takich sernika - rzuciła w stronę Jellal'a słysząc jego wypowiedź, choć wcale mu się nie zdziwiła że tak zareagował  - Wystarczą mu same rodzynki.

Jellal - 2012-12-13 12:05:25

Jellal uśmiechnął się w stronę szkarłatnowłosej, która siedziała i najwidoczniej chciała się chyba opalić...w cieniu.
- Masz rację, rodzynki Bianchi wystarczą w zupełności, lecz jeżeli chodzi o sernik z rodzynkami, Jellal przerwał na chwile by uspokoić niepokojące go dreszcze na myśl o tym piekielnym daniu.
- Co do samorządu całkowicie się z tobą zgadzam, te gnojki mają dawać przykład, a nie niszczyć porządek.
Nie chciał być jakimś lamusem, który chodzi na skargi do dyrektora, jednak sprawa niezwłocznie wymagała mocy wyższego autorytetu.

Alonse - 2012-12-13 12:20:54

Przez dłuższą chwilę wpatrywała się w horyzont zza którym jeszcze niedawno znikną Kyoryoku. Nie wiedziała jakim cudem miejsca w najważniejszym szkolnym ugrupowaniu zajęli tacy ludzie. Wiedziała że Reborn ma swoje własne metody wprowadzania zasad w szkole ale na pewno nie chciałby by uczniowie którzy idą w ślady samorządu wylądowali na dywaniku w centrali  Anti-skill'u.
- Aż strach pomyśleć co tu będzie za rok - stwierdziła wiedząc że to ich ostatnie miesiące uczenia się w tej akademii.

Jellal - 2012-12-13 12:51:21

Jellal również spojrzał na horyzont, przez który posłał niedawno jednego z nich.
- Jeżeli nie znajdą się odpowiedni ludzie na zastępstwo, po prostu zostanę na kolejne lata.
Chłopak nie miał zbytnich planów na przyszłość, bogaci starzy i sernik to wszystko czego potrzebował do życia w luksusie więc kolejne lata spędzone w tej szkole nie były dla niego problemem.
- Roborn jak zwykle utrudnia nam życie, gdyby Misaki była dyrektorką nie było by tu takiego bajzlu, skwitował wszystko i usiadł koło dziewczyny.

Alonse - 2012-12-13 13:17:43

Zostać tu na kolejny rok... może był to i dobry pomysł. Sama czasem o tym myślała ale by znosić to stado rozwydrzonych dzieciaków trzeba mieć nerwy mocniejsze niż ze stali by kogoś "przypadkiem" nie zabić.
- Pomarzyć można - stwierdziła na myśl o tym jakie prawa by ustaliła obecna wicedyrektora dyby przyszło jej objąć główną posadę. Na pewno wtedy nikt by nie próbował nawet zażartować sobie używając mocy tylko po to by kogoś wkurzyć. Była by cisza i spokój.
- Masz ochotę - spytała wyjmując z trepki opakowanie z prowiantem w którym było kilka kawałków cytrynowego sernika. Oczywiście nie miał on w sobie ani jednej rodzynki. Alonse wyznawała bowiem tą samą zasadę co bracia Fernandes "rodzyny to zło" - A ty - rzuciła w stronę wylegującego się w słońcu Giotto.

Feinrolu - 2012-12-13 13:25:00

Jeden z członków komitetu patrząc na Soul'a, jedynie go ominął z dość lekceważącą miną podszedł do budki z hot-dogami, gdzie zamówił jednego, po realizacji jedząc hot doga szedł w stronę Jellal'a i Alonse, po dojściu do nich lekko speszony zastanawiał się co powiedzieć... Po chwili postanowił jedynie się przywitać...
- Ohayo... Nazywam się Hawk, Feinrolu Hawk... Jak mniemam jesteście uczniami szkoły, prawda?
Jedynie skinął głową na znak przywitania, jego twarz była jedynie chłodna, ale widać było, że był ciekawy nowych-starych ludzi, których widział w aktach szkolnych...

Jellal - 2012-12-13 13:33:49

Gdy Alonse wyjęła z torby cytrynowy sernik Jellalowe oczy zabłyszczały niczym oczy Mavis z FT.
- Oczywiście odpowiedział odbierając swoją porcję od szkarłatnej, po czym zaczął kawałek po kawałeczku delektować się ciastem. Było miękkie i puszyste, a cytrynowy smak górował nad smakiem sera.
- Gdzie kupiłaś ten sernik spytał z zaciekawieniem?

Alonse - 2012-12-13 13:58:59

- Sama go zrobiłam - przyznała delektując się swoim kawałkiem. Jellal na pewno dobrze wiedział jak to jest z sernikami kupowanymi w cukierniach. Albo są niskich lotów albo jakiś kucharzyna dodał do nich przeklętych rodzynek. Dlatego wolała takowe specjały robić samodzielnie w akademickiej kuchni.
Wtedy jej wzrok padł na Feinrolu. Kiwnęła głową na znak powitania. Widać że był nowy skoro pytał o szkołę.
- Skoro dołączyłeś do komitetu to mniemam że pojmujesz ważność tego stanowiska - skwitowała przenosząc wzrok na nowo-przybyłego chłopaka.

Feinrolu - 2012-12-13 14:03:37

Słysząc odpowiedź dziewczyny na jego zapytanie jedynie kiwnął głową, że tak, po chwili jednak wyjmując następnego z papierosów i zapalniczkę, którą odpalił go i zaczął powoli go palić, po wzięciu buchów i spoglądaniu na obżeranie się Jellal'a skwitował...
- Tak, pojmuję... Być może się nadam z moim... Darem? Jest dość inny... Polega bardziej na obronie niż ataku, ale jest to świetne w walce z czymkolwiek.
Po chwili jedynie zaczął się śmiać.

Alonse - 2012-12-13 14:53:46

Tym razem spiorunowała go ognistym spojrzeniem. Nie cierpiała palaczy szkodzili nie tylko sobie ale i osobom obok. Na domiar tego teraz tym leciał także na sernik.
- Pamiętaj - powiedziała - w szkole się nie pali - to była przestrogo wicedyrektorka go by na tym złapała na terenie szkoły mocno by oberwał.
- Moc nie gra roli - stwierdziła lustrując go wzrokiem - komitet wyrabia sobie autorytet charakterem, silną wolą oraz zdolnością do manipulacji. Pominęła fakt że większość uczniów się ich boi, a sami mogą zlać kogoś za byle przewinienie. Takie rzeczy to standard choć nowy może o tym nie wiedzieć. Ale nic straconego z biegiem czasu ogarnie prawdziwe intencje uczelni.

Jellal - 2012-12-13 14:58:36

- Naprawdę dobrze Ci wyszedł, pochwalił Alonse, po czym spojrzał na nowego członka komitetu, który dziwnie się zachowywał i w dodatku palił papierosy co doprowadzało go nieraz do istnej katorgi.
W dodatku miał dziwne odczucie, że nie będą ze sobą w najlepszych stosunkach. Już sam wygląd chłopaka sprawiał wrażenie jakoby miał zamiar coś zaraz odjebać.
- Czemu wybrałeś Komitet? Rozumiem, że to dość niezręczne pytanie, ale odpowiedz szczerze.

Feinrolu - 2012-12-13 15:03:05

- Oberwę, nie oberwę... Żyje się tylko raz, nie zawaham się działać tak jak chcę i jak mi się żywnie podoba, nie będę palił, bo ktoś mi zakaże? Nie jestem pieprzonym robotem... W komitecie jestem z prostego powodu, mam zamiar dbać sam o siebie i karać innych za niesubordynacje...

Wtem skończył palić i zgasił resztę butem na ziemi, spoglądając na Jellala , a zarazem na Alonse, widać było że nie dbał o ich zdania jak ich zachowanie, chciał przywitać się tylko dla reszty grzeczności, która mu została, teraz założył rękę na rękę i czekał na odpowiedzi uczniów...

Alonse - 2012-12-13 15:43:30

- Dzięki, wiesz jak jest lepiej samemu umieć coś przyrządzić niż zdawać się na wypieki Bianchi - po czym od niechcenie przeniosła swój wzrok na Feinrolu. Niezbyt do nich pasował komitet ma swój unikalny styl bycia ale się nawzajem szanuje - cóż w ten sposób który teraz prezentujesz. Karać powiadasz a sam zbyt zdyscyplinowany nie jesteś - orzekła po czym wypowiedziała zdanie które powinien znać - Komitet by móc karać uczniów sam wpierw powinien wiedzieć jak się zachować i przestrzegać regulamin - Niech robi co chce ale mimo to ona wiedziała że jeśli nie dostosuje się do wymogów i zacznie palić na terenie szkoły może liczyć się z czymś gorszym niż utrata stanowiska i płynących z niego przywilejów.

Cloud - 2012-12-13 16:26:30

Soul wstał ze swojego miejsca i poszedł do komitetu.
-Co już kombinujecie?-Spytał patrząc na nich.
Nie był zbyt ciekawy co się tutaj dzieje jednak jako członek samorządu chcąc nie chcąc musiał trochę wiedzieć na ten temat.

Shadow - 2012-12-13 16:42:20

Prawdę mówiąc, w dupie miał tą ich rozmowę. Pieprzyli o szkole, a chodzili jak żel betonowe kloce w tym smutnym jak pizda mieście. Według niego przydałoby się trochę polotu i finezji, więc jedyne kazania jakie powinni im dać, to odnośnie używania mocy poza szkołą. Ci jednak woleli swoje, a on sam miał to wyraźnie gdzieś. Przyszedł się tu relaksować, a nie spinać o wszystko co się tylko da. Odwrócił głowę w przeciwną stronę do nich i po prostu gapił się w tamtą stronę. Prawda jest chyba jednak taka, że zauważył swoim niezawodnym przeczuciem lidera komitetu dyscyplinarnego, że są tam uczniowie, a raczej licealistki z innej szkoły. Przynajmniej one przyszły na plażę tak jak przystało na kobiety. Zaśmiał się cicho i zamknął oczy, słoneczko grzało jego plecy, a piwo sobie może wypić potem.

Jellal - 2012-12-13 16:51:40

Co prawda to prawda, gadali o głupotach i pierdołach, a przecież Jellal nigdy tego nie robił. Tylko on mógł zrozumieć irytacje Shada, który odwrócił się plecami do sernika, więc to musiało być coś poważnego.
- Muszę lecieć odpowiedział zwięźle ale jak najbardziej do rzeczy, po czym ruszył w stronę swojego domu.
<z/t>

Alonse - 2012-12-13 17:28:34

Cóż tym razem chyba za bardzo się spięli. Cóż takie gadanie nie było też w jej stylu ale co poradzić każdy ma swoje lepsze i gorsze dni. Mimo wszystko uśmiechnęła się pod nosem wspominając wystrzelonego poza kosmos Kyo. Może faktycznie przydało by się im trochę odpowiedniego relaksu.
- Też pójdę - stwierdziła kierując się w stronę damskiego akademika.

Shadow - 2012-12-13 17:48:55

Cóż, wszyscy poszli, przyszedł czas i na niego. Odetchnął głęboko i wstał poraz pierwszy od bardzo dawna, ogarnął wszystkie swoje rzeczy i postanowił przejść się kawałek brzegiem, gdyż niedaleko był parking, na którym zostawił swój samochód. Gdy już to zrobił wsiadł do niego i pojechał w tylko sobie znanym kierunku.

<z/t>

Feinrolu - 2012-12-13 19:20:50

Feinrolu po chwili jedynie uśmiechnął się, po czym spoglądając na ludzi wychodził  z plaży, po wyjściu spoglądając na auta szukał własnego, po znalezieniu go wszedł i jak najszybciej odjechał...

Manipyureta - 2012-12-13 23:02:01

Gin widząc, że ludzie zaczynają już się zwijac z plaży. Doszedł do wniosku, że w sumie też powinien już wracać. Wziął, więc swoje rzeczy i zaczął się oddalać w stronę swojego mieszkania.

Cloud - 2012-12-14 13:41:15

Takasugi ziewnął przeciągle po czym rozpłynął się w powietrzu.Użył mocy ale był pewny że nikt z komitetu tego  nie zauważył.Postanowił udać się na krótką drzemkę gdzieś w okolicach szkoły.

Jellal - 2012-12-15 18:39:45

Jellal był już powoli trochę zmęczony ciągłą pracą w komitecie i cukierni, a ponieważ był piękny i gorący ranek postanowił udać się na swój zasłużony wypoczynek. Za cel wybrał sobie plażę na której ostatnio zaczęły się dziać niepokojące rzeczy ze strony uczniów. Na plaży nie było wielu osób, z wyjątkiem jakichś dzieciaków budujących zamki z piasku i kilku dorosłych leżących na ręcznikach, a to zapewne rodzice tychże dzieci.
Przebrał się w mgnieniu oka, jego tors był zbudowany perfekcyjnie, a umięśnienie widoczne już nawet gdy był jeszcze w koszuli. Zdjął spodnie, i nałożył swoje zajebiaszcze spodenki z napisem "Jestem Bogiem", po czym od razu położył się na brzuchu aby zaznać troszkę słońca.

Alonse - 2012-12-15 18:52:03

Alonse również przyszła na plaże. Nadal była nieco zdenerwowane zachowaniem przewodniczącego komitetu. Musiała odpocząć gdyż stanowczo tego jej brakowało. Usiadła w ustronnym miejscu, którym było zbocze mniejszego klifu i patrzyła w stronę falującej wody. To zwykle działało na nią uspokajająco. Nawet nie zwróciła uwagi na to kto jest na plaży, grunt że nie było zbyt tłocznie oraz nikt tu nie używał bez celu swych mocy. Wydając ciche westchnienie położyła się na trawie. Lubiła czuć dotyk trawy na swoich plecach. Ubrana była w luźny t-shert i krótkie spodenki. Pod ubraniem miała oczywiście strój kąpielowy.. od tak na wszelki wypadek.

Jellal - 2012-12-15 19:01:08

Minęło trochę czasu więc Jellal postanowił przewrócić się na plecy, a wtedy też zauważył Alonse, która siedziała sama jak palec i chyba myślała czy się z nim umówić. Oczywiście nie mógł tak po prostu jej zignorować, więc chłopak czym prędzej udał się w kierunku zamyślonej dziewczyny i usiadł koło niej jak gdyby nigdy nic.
Nie odzywał się, chciał po prostu ją trochę poobserwować.

Alonse - 2012-12-15 19:14:40

Kroki owszem słyszała ale niespecjalnie ją to z początku obeszło. Cóż to miejsce publiczne i ktoś może chcieć sobie urządzić serie skoków do wody. Nie mogła jednak zignorować tego że Jellal od tak przy niej usiadł. Nie mogła udać że go nie widzi bo było by to tak nie możliwe z pozycji w której się znajdowała.
- Widzę że i tobie znudziły się papiery - rzuciła na przewianie z wolna podnosząc się do pozycji siedzącej. nawet się uśmiechnęła .Obecność chłopaka jej nie przeszkadzało. Cóż przynajmniej on nie rzucał dziwnymi podtekstami o robieniu rzeczy bez zobowiązań.

Jellal - 2012-12-15 19:28:48

Chłopaka rzeczywiście zauważyć trudno nie było, myślał tylko, że Alonse po prostu jest zbyt zaabsorbowana otoczeniem, aby go usłyszeć. No niestety przeliczył się niezmiernie, a na uśmiech czerwonowłosej odpowiedział tym samym.
- Cóż tak się składa że Shadow postanowił wszytko sam zrobić, a ja miałem udać się na patrol. Chłopak westchnął lekko i zwrócił się do dziewczyny:
- Wiesz Shadow lubi być niemoralny, może jest trochę nieokrzesany w niektórych sprawach, ale to dalej ten sam Shadow. Nie powinnaś się tym przejmować, przecież wiesz dobrze, że chce się trochę rozerwać po tych wszystkich sprawach w komitecie.

Alonse - 2012-12-15 19:44:26

- Aha, czyli aktualnie sprawdzasz czy na plaży jest ktoś kogo trzeba wysłać w powietrze za nadużywanie mocy - powiedziała z małym rozbawieniem w głosie na wzmiankę o patrolu i wspomnieniu tego co działo się tu wczorajszego popołudnia.
Fakt znała bardzo dobrze Shadow'a. Wiedziała też że lubi poflirtować. Nie była też na niego aż tak zła by jak pokarze się na horyzoncie rzucać w niego czym popadnie lub uważać go za zboczeńca. Była tylko zdenerwowana i musiała ochłonąć.
- Oczywiście że wiem jaki jest. Chyba każdy w szkole zna jego naturę - stwierdziła przenosząc wzrok na horyzont - po prostu są pewne granice, których przekroczenia nie mogę tolerować - chodziło tu o styczność fizyczną. Delikatnie ścisnęła dłoń której dotkną. Gdyby rzucił to z pewnej odległości i w innych okolicznościach pewnie skończyło by się to tylko przyjacielską ripostą na temat jego firciarskiej natury.

Jellal - 2012-12-15 19:52:30

Jellal miał już dość tej smutnej atmosfery, a skoro Alonse już ochłonęła to tylko jeden pomysł wpadł mu do głowy. Chłopak był już przygotowany na wszelką ewentualność przed podejściem do niej, takoż zza rękawa wysunął wiaderko pełne wody i nie zważając na skutki swoich czynów oblał nią czerwonowłosą, aby po chwili zadać pytanie:
- Może chcesz popływać?

Alonse - 2012-12-15 20:16:00

Mogła się spodziewać wszystkiego ale nie tego toteż nie mogła nic zrobić by w porę zareagować. Odetkała kilka razy głęboko i odgarnęła i tak już zmoczone włosy z twarzy posyłając przy tym mordercze spojrzenie Accelerator'owi.
- Zaraz oberwiesz - powiedziała zbliżając się do niego, mimo to w jej głosie słychać było więcej rozbawienia niż złości. Mówiąc to złapała czarnowłosego za ramię i zwinnym ruchem zrzuciła go do wody sama ściągnęła z siebie przemoczony Tshert i spodenki zostając w samym straoju kąpielowym  po czym również dała nura do wody nie omieszkając przy tym porządnie ochlapać chłopaka.

Jellal - 2012-12-15 20:30:50

W tym całym cyrku chciał tylko, aby dziewczyna się trochę rozbawiła, nie szukał drugiego dna ani nie chciał flirtować...no dobra chciał, ale na razie zamilkł pod wodą, gdy dziewczyna zrzuciła go z klifu. W momencie lotu wykonał kilka zwinnych akrobacji i zanurzył siew ciepłej wodzie. Wypłynął na powierzchni, by znowu zanurzyć się przygnieciony przez dziewczynę. Chłopak po kilku chwilach wypłynął na powierzchnię, aby zaczerpnąć powietrza.
- A więc chcesz się pochlapać tak?, zapytał całkiem rozbawiony tą sytuacją.

Alonse - 2012-12-15 20:45:21

Wylądowała w wystarczającej odległości by w tracicie "plusku" większość wyrzucanej w powietrze wody spadła a dopiero wynurzającego się z wody chłopaka.
- Bystry jesteś - zaśmiała się w odpowiedzi jednocześnie posyłając w stronę chłopaka sporą ilość spienionej wody. Powód dla którego chłopak zaczął te wodną zabawę swoim wiadrem nie miał dla niej teraz najmniejszego sensu. Można powiedzieć że udało mu się ją rozluźnić.

Jellal - 2012-12-15 21:02:45

No cóż chłopak sam zaczął tą zabawę, a okazało si, że obrywa w tak zwane chlapanie się. Nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. W jego stronę leciały kolejne litry wody, a więc aby się przed nimi uchronić postanowił zanurkować. Przepłynął za dziewczynę i wynurzając się zaatakował ją w plecy chlapiąc ile sił. Może to nie w jego stylu, ale czasem można zabawić się jak małe dziecko.
- Poddajesz się już?, rzucił z rozbawieniem w stronę dziewczyny, która nie mogła się odwrócić w jego stronę.

Alonse - 2012-12-15 21:22:18

Dobra takie zachowanie nie pasowało szczegulnie do zdyscyplinowanego i zwykle poważnego komitetu ale teraz miała to w nosie. Ważniejsze było teraz to jak się obronić od tej wodnej nawałnicy którą jej zaprezentował Jellal.
- Chciałbyś - rzuciła po czym zanurkowała po błyskawicznie wynurzając się za Jellal'em chlapnęła go jeszcze raz porządnym strumieniem w tył głowy i rzuciwszy mu prowokujące spojrzenie typu "złap mnie jeśli potrafisz" zaczęła płynąć w stronę przeciwległego brzegu.

Jellal - 2012-12-15 21:34:16

Te spojrzenie, te igraszki, to wszystko nie pasowało do zimnej i srogiej Alonse jednakże chłopakowi to wcale nie przeszkadzało. Co z tego, że są w komitecie, oni też mają prawo się kiedyś zabawić, a tym bardziej gdy jest tak piękna pogoda. Chłopka przyjął warstwę wody na swoją głowę lekko rozczochrując włosy, a w szczególności grzywkę, po czym zaczął płynąć za czerwonowłosą.
- Szybka jesteś, krzyknął w jej stronę, lecz nie powinno go to dziwić.

Alonse - 2012-12-15 22:04:32

Zaśmiała się tylko słysząc przychylny komentarz wykrzyczany przez płynącego za nią czarnowłosego. Nie zwalniała jednak. Cóż największy władca grawitacji na tej ziemi na pewno i tak jeszcze przez długi czas nie dostanie zadyszki. Jej celem była gromada większych kamieni wystających z wody jakieś kilka metrów od nich. Było to odpowiednie miejsce zarówno do odpoczynku jak i dalszej zabawy.
- Chyba jednak wygrałam - powiedziała siadając na jednym z wystających głazów - Patrzy czy to czasem nie Andy Anderson - zawołał wskazując na piaszczysty brzeg gdzie ich profesor od historii widocznie pouczał jakieś trzyletnie dziecko o sztuce budowania zamków z piasku gdyż dały się słyszeć takie słowa jak "Co ty zapraszasz wroga do fortecy takimi oknami" czy też "Gdyby w czasie bitwy pod Grunwaldem stawiano takie krzywe fortece...".

Jellal - 2012-12-15 22:17:52

No cóż chłopak przegrał wyścig lecz nie przejmował się tym zbytnio w końcu to nie były jakieś zawody tylko zwyczajna zabawa w kotka i myszkę. Na pytanie czerwonowłosej szybko schował się za jednym z głazów.
- Rzeczywiście to Anderson, skwitował krótko, po czym dopowiedział:
- Dziś rano też go spotkałem, opowiadał historię w sali muzycznej.
Chłopak uśmiechnął się do szkarłatnej, po czym podpłynął do niej bliżej łapiąc się kamienia na którym siedziała.
- Może pójdziemy troszkę dalej, bo Anderson nas zamęczy.

Alonse - 2012-12-15 22:47:40

Tak to nie był "punktowany" wyścig. Wiedziała że gdyby był oboje by tę sprawę potraktowali poważnie jak na komitet przystało i przegrany musiał by zjeść sernik z rodzynkami czego wszyscy nie cierpieli. No może taki Feinrolu Hawk miał na ten temat inne zdanie ale jak dotąd nikt go o dziwo z sernikiem nie widział.
- Jestem zdecydowanie za - powiedziała przystając na propozycje wiceprzewodniczącego komitetu odnośnie spaceru. Jeśli ich teraz historyk dorwie może zaszczycić ich opowiadaniem jak to komitet wyglądał od czasów Napoleona do dziś. Delikatnym ruchem ześliznęła się z głazu i z wolna zaczęła płynąc ku brzegowi. Musieli teraz zrobić małe koło by uciec przed wzrokiem Andy'ego. Nie spieszyła się wiedząc że większy plusk może przykuć uwagę profesora.

Jellal - 2012-12-15 23:07:17

Rzeczywiście spacer dobrze mu zrobi, a tym bardziej spacer z takim pięknem jak Alonse. Gdy dziewczyna ześlizgnęła się z głazu chłopak złapał ją w ramiona nie zważając zbytnio nad tym co może mu się przytrafić.
Można powiedzieć, że wykorzystał sytuacje, aby dziewczyna nie zrobiła zbytniego hałasu. Nie miał zamiaru przepraszać, to nie w jego stylu, po prostu zwyczajnie postawił ją na wodę:
- To co idziemy?, spytał płynąc żabką w stronę brzegu.

Alonse - 2012-12-16 12:53:34

Co prawda zdziwiła się gdy Jellal od tak ją złapał jak ześlizgiwała się z głazu. Nie zareagowała jednak złością czy jakimś innym temu podobnym wybuchem pretensji. Może stało się tak dlatego że była zbyt zrelaksowana, a może zbytnio jej to nie przeszkadzało. Kto by się nad tym zastanawiał, grunt że nie odstawili żadnej przy tym żadnej głośniejszej sceny, która mogła by przykuć uwagę ich bardzo oryginalnego historyka.
- Wariat - zaśmiała się wychodząc na brzeg po czym odgarnęła i tak porządnie zmoczone włosy z czoła - to w którą stronę idziemy - spytała.

Jellal - 2012-12-16 13:17:16

Cóż, może i wydawało się to trochę dziwne. Dwóch członków komitetu ucieka przed podstarzałym już nauczycielem...lecz chyba nie mieli innego wyjścia.
Gdy tylko wyszli na brzeg chłopak odgarnął swoje włosy do tyłu i mokrą ręką chlapną w jej kierunku:
- Wariat, tak?, zaśmiał się, a następnie podszedł do dziewczyny.
- Jeżeli chcesz możemy pójść w stronę stromego klifu, tam jest zazwyczaj bardzo cicho, chyba że masz inny pomysł, spytał po chwili.

Alonse - 2012-12-16 13:59:24

- Czemu nie - stromy klif był dość ustronnym miejscem co prawdopodobnie szczegulnie odpowiadało. Nikt tak nie rozstawiał namiotów. Jedynymi o których obecność można by się teraz martwić mogli by być jakieś dzieciaki bądź zostawiające sobie za cel skok z klifu.  Co jednak zdarzało się dość rzadko bo ci co próbowali kończyli rozbici na kamiennym dnie, a przy opiece akademickiej pielęgniarki, która zawsze chętnie się takowymi przypadkami zajmowała nie ma co liczyć na szybki powrót do normalności. Po drodze zahaczyła tylko o zbocze na którym wcześniej byli by zabrać z stamtąd pozostawione ubrania i ruszyła z chłopakiem w kierunku klifu.
- Jest tu dziś wyjątkowo spokojnie - stwierdziła wspominając wczorajsze wyczyny plażowiczów w większości oparte na demonstrowaniu mocy przy innych.

Jellal - 2012-12-16 14:54:17

Zaczynało się robić ciekawie. Oboje byli w komitecie i oboje lubili sernik nie mówiąc już o innych wspólnych cechach. Jellal szedł z przodu lekko pochylony przez piasek pod stopami. Również zabrał swoje rzeczy oraz ręcznik którym wytarł się do sucha. Zerkał co chwile kątem oka czy dziewczyna jest za nim, a w głowie kłębiła mu się nawet myśl czy nie złapać ją za rękę, lecz po chwili zrezygnował z tego pomysłu:
- Rzeczywiście wyjątkowo spokojnie, gdyby tak mogło być cały czas, odpowiedział. - Te ciągłe uganianie się za tymi pierwszakami zaczyna się robić męczące.
Po chwili spaceru doszli wreszcie na miejsce, gdzie z niewiadomych przyczyn nie było żywej duszy co oczywiście mu bardzo pasowało. Nie było jeszcze tak późno aby nie skorzystać ze wspaniałych promieni słonecznych i nabrać trochę koloru, tak też Jellal położył się na ręczniku po czym spojrzał zachęcająco w stronę czerwonowłosej, aby i ona przyłączyła się do niego.

Alonse - 2012-12-16 17:53:56

Gdy opuścili plażowy zgiełk poczuła nawet ulgę. Co prawda nie był on wcale taki duży, a przybyłe na plaże maluchy zachowywały się stosunkowo cicho, mimo to lepiej było się ulotnić zwłaszcza z obawy że andy zechce dać pozostałym plażowiczom pokaz swojej pieśni o której usłyszała od Jellal'a. Widok powoli sunącego ku horyzontowi słońca i odbijającej jego promienie wody, która o tej porze mienia się wieloma kolorami działał na nią uspokajająco. Położyła się po chwili obok czarnowłosego obdarzając go przy tym małym uśmiechem i przymknęła oczy. Nic na razie nie mówiła ani też nie zamierzała spać. Chciała po prostu odprężyć zanim będą zmuszeni wrócić do szkolnej codzienności.

Jellal - 2012-12-16 20:14:36

Zapach pięknej kobiety u boku, świeże powietrze i zasłużony wypoczynek. Czegoż więcej potrzeba Jellalowi do życia, no jeszcze sernik, ale go niestety zabrakło. Gdy Alonse położyła się koło chłopaka ten przełknął ślinę. W końcu to Alonse, z każdą inną postąpił by pewniej, lecz czerwonowłosa była inna jakby cała pokryta niewidzialną zbroją. Chłopak postanowił przystąpić do ataku:
- Spieczesz się jeżeli nie nasmarujesz sobie pleców, pozwól że Ci pomogę dodał po chwili. Nie wiedział czy dziewczyna się spłoszy czy te pozwoli mu działać. Można powiedzie, że postawił wszystko na jedną kartę.

Alonse - 2012-12-16 22:33:39

Tak ochrona z pewnością się przyda. Może i było stosunkowo późno ale to przecież lato i słońce nie jedno ma jeszcze do powiedzenia. Uśmiechnęła się pod nosem i delikatnie kiwnęła głową przystając tym samym na propozycję. Prawda, takie zachowanie niezbyt do niej pasowało i każdego innego z takowym zamiarem wysłała by nam sam środek oceanu jako przystawkę dla tutejszych rekinów. Jednak to był Jellal którego znała od niemal trzech lat które spędzili w tej porąbanej akademii wspólnie patrolując jej tereny. Był też jedną z niewielu osób w akademii, której ufała. Prawdopodobnie nie odebrała tego też nawet jako "ataku" w celu poderwania tylko jako przyjacielską propozycję. Z wolna podniosła się i sięgnęła do torby.
- A to będzie na deser - powiedziała podając Accelerator'owi zarówno krem z filtrem jak i przenośne pudełko obiadowe w którym znajdowało się nic innego jak sernik. Też był cytrusowy jednak tym razem została do niego dodana delikatna esencja z mięty pomagająca orzeźwić podniebienie podczas spożywania tej legendarnej potrawy. Alonse już dawno przyzwyczaiła się do noszenia go w większych porajach niż jednoosobowa wiedząc że w nawet najbardziej zacisznym miejscu można się natknąć na jego zapalonych fanów jakimi byli na przykład bracia Fernandes.

Jellal - 2012-12-16 23:16:10

Jellal uśmiechnął się pogodnie w jej stronę. Wiadomo było, że chodzi mu o coś więcej niż przyjaźń lecz dziewczyna jak na razie tego nie zauważała. Być może spowodowane to było tym, iż chłopak przez całe 3 lata nie interesował się nią zbytnio...ale pora to zmienić. Na widok sernika kąciki jego ust podniosły się jeszcze wyżej niż przedtem. No cóż trzeba było to już zacząć, tak też Jellal nalał na ręce troszkę olejku po czym zaczął go obszernie rozsmarowywać po jej gładkich plecach przechodząc delikatnie na szyję, aby za chwilę zająć się jej ramionami.
- Ładny strój, wypalił po chwili przyglądając się jej przez chwilę, gdyż ciała Alonse pozazdrościła by niejedna modelka.

Alonse - 2012-12-17 15:29:16

Była teraz całkowicie rozluźniona. Spokojnie podziwiała falujące tafle wody, pozwalając na wcieranie sobie w plecy balsamu przez Jellal'a. Komentarz chłopaka odnośnie jej stroju niemniej zbił ją nieco z tropu. Bądź, co bądź takowe komentarze nie były często słyszane z ust chyba najbardziej poważnego członka komitetu dyscyplinarnego. Skwitowała to więc tylko skromnym uśmiechem. W momencie w którym poczuła że wszystkie części ciała, które wymagały ochrony zostały zabezpieczone filtrem błyskawicznym i zwinnym ruchem znalazła się za chłopakiem.
- Ciebie chyba też przydało by się uchronić przed upałem - powiedziała i nie czekając zbytnio na odpowiedź zaczęła wcierać krem w jego plecy. Nie było w tym żadnego podtekstu chciała się po prostu odwdzięczyć. Prawda nie wyczuwała puki co dodatkowych chęci czarnowłosego odnośnie ich dwoje. Mimo to był dla niej najlepszym przyjacielem w tej akademii. Jego obecność nie przeszkadzała jej nawet w większości momentów w których wolała być sama i nie tolerowała obecności innych. Być może działo się tak dlatego że byli do siebie bardzo podobnie pod względem charakteru i poszanowania zasad a podczas tej kilkuletniej pracy na rzecz komitetu zdążyli się dobrze poznać.

Jellal - 2012-12-17 16:53:28

Jellal uśmiechnął się pogodnie, gdy czerwonowłosa zajęła jego miejsce i tym samym smarowała jego plecy balsamem do ciała. Na jej zdanie odparł tylko:
- Widzisz akurat w tym małym punkcie się różnimy. Ja nie potrzebuję żadnej ochrony ponieważ odbijam wszelkie promieniowanie,...dlatego też jestem taki zajebisty, skwitował krótko i rzeczowo aby po chwili zająć się nakładaniem sernika na plastikowe talerzyki.

Alonse - 2012-12-17 18:06:45

- Odbijasz promieniowanie powiadasz, a ta opalenizna to pewnie uniwersalny kamuflaż, czyż nie - zaśmiała się biorąc od niego swoją porcję sernika, choć miała dziwne przeczucie że taka wypowiedź mogła być tylko pretekstem do szybszego spożycia owej potrawy - ale fakt jesteś zajebisty - przyznała co było oczywiście zgodne z prawdą. Nie każdy w ramach kary zmusi cię do spożycia lub w drodze wyjątku wyśle cię za horyzont, a była to tylko jedna z zalet które w nim ceniła.

Jellal - 2012-12-17 18:36:22

Oczywiście całe te podchody były jak najbardziej potrzebne. Nie mógł przecież od tak złapać ją za cycki lub powiedzieć coś takiego jak Shadow, bo skończyło by się to ostrym i szybkim strzałem w pysk.
- Ta opalenizna to tylko dla poprawienia walorów zewnętrznych, zaśmiał się krótko w jego stylu, po czym przybliżył się do twarzy dziewczyny na jakieś 5 cm kładąc jej talerzyk z sernikiem na udach. Chłopak zapewne chciał ją już pocałować, jednak w miarę powstrzymał się przed tym zamiarem i postanowił jeszcze trochę z tym poczekać. Możliwe, że dostanie mu się i cały misterny plan w pizdu, jednak miał cichą nadzieję że dziewczyna zrozumie o co mu chodzi i dopuści go trochę bliżej. No cóż bez ryzyka nie ma zawodnika.

Alonse - 2012-12-17 22:01:04

Trzeba było przyznać że bardzo miło jej się spędzało czas z Jellal'em, a przecież jeszcze nigdy nie wyprawiała tylu szalonych rzeczy jednego dnia. Ktoś w końcu musi zachowywać powagę. Komentarz na temat "mocy podkreślającej walory zewnętrzne" skomentowała tylko drobnym uśmiechem. Tak się nad tym zamyśliła że nawet się nie spostrzegła gdy twarz chłopaka znalazła się niebezpiecznie blisko jej a ona przecież miała na sobie sam strój kąpielowy. Odległość ta nawet dla najlepszych przyjaciół mogła być, niezależnie od tego czy zdarzyło się to przez przypadek czy też nie, a oni byli tu całkiem sami co całkowicie działało na atmosferę. Na dodatek chłopak nie zmieniał pozy i co dziwniejsza przestał chyba interesować się swoim sernikiem.. czyżby on... na samą myśl o tym jej twarz przykrył delikatny rumieniec. To co zrobiła potem jakby niespecjalnie pasowało do jej charakteru być może to był odruch pod wpływem nagromadzonych emocji, a może coś zupełnie innego. Tak czy inaczej nawet się nie spostrzegła kiedy z cichym westchnieniem położyła swoją głowę na ramieniu czarnowłosego.

Jellal - 2012-12-17 23:01:24

Chłopak miał to samo wrażenie co dziewczyna, spędzony z nią czas był dla niego czymś więcej aniżeli zwykłym wypoczynkiem. Słońce zmierzało już ku zachodowi co rzeczywiście budziło romantyczną atmosferę, która sprzyjała mu w tym momencie. Jeżeli już się czegoś trzymał nie zaprzestawał, taki już był dlatego gdy zobaczył rumieńce na twarzy czerwonowłosej jego kąciki ust uniosły się z radości, a kiedy jej głowa powędrowała na jego ramię serce zaczęło mu walić jak na widok sernika kokosowego.
Jellal westchnął, po czym przytulił ją mocno do siebie a jego wzrok powędrował na jej piękne oczy, które mieniły się pełnią barw przez zachodzące słońce. Chyba po raz pierwszy w życiu się zakochał, czuł coś czego nie czuł nigdy wcześniej z żadną inną. Teraz była jego wielka chwila by zrobić to co trzeba było od samego początku, nie chciał zmarnować takiej okazji dlatego też zbliżał powoli swoje usta do ust dziewczyny lekko przytrzymując ją za pod brudek tak aby jej oczywiście nie bolało. Powoli centymetr po centymetrze jego niebieskie oczy zatapiały się w jej, a usta zbliżały do punku kulminacyjnego.
W końcu po paru chwilach ich wargi zetknęły się a chłopak obdarował ją głębokim pocałunkiem, nie wiedząc jak na to zareaguje czerwonowłosa. Był również gotowy na tą drugą opcję, czyli tak zwany liść.

Alonse - 2012-12-18 14:50:41

Tak ten dzień zdecydowanie różnił się od innych, nigdy wcześniej bowiem członkowie komitetu nie pozwalali chyba sobie na aż takie rozluźnienie, nawet podczas zabaw zostawali zwykle czujni, a teraz ? Teraz ich chyba nawet nie obchodziło czy na dole plaży jest spokój czy też ktoś znów popisuje się mocą przed publiką. Teraz interesowali się tylko sobą nawzajem. Pozwoliła by ręka Jellal'a oplotła jej talie. W zwykle zimnych niczym lód oczach chłopaka widziała teraz niespotykane błyski. Czy odwzajemniała jego uczucie ? Cóż wszystkie zmysły, które przeszywały teraz jej ciało przemawiały za tym że jednak tak było. Sceneria rzeczywiście bardzo odpowiadała temu co tu się działo. Ona sama należała także do tych osób które lubią podziwiać zachody słońca. Jednak teraz nie była w stanie o tym myśleć. Usta jej i czarnowłosego zbliżały się coraz bardziej. Nie miała nic przeciwko, zarzuciła ramiona na szyję chłopaka po czym odwzajemniła pocałunek.

Jellal - 2012-12-18 15:20:30

Jak to się mówi pierwsza miłość to ta najpiękniejsza. Jellal poczuł się pewniej gdy dziewczyna zaczęła odwzajemniać pocałunek chcąc rozkoszować się w jej ustach dołożył języczek, kończąc efektownie ciągnącą się ślinką. Chłopak przejechał łagodnie zewnętrzną częścią dłoni po jej gładkiej buzi, aby za chwilę przytulić ją mocno do swojej piersi, działał instynktownie gdyż była to jego pierwsza prawdziwa miłość. Po kilku sekundach odezwał się cichym zimnym głosem:
- Alonse, ja...ja nie wiem co powiedzieć, pierwszy raz w życiu się zakochałem, a ty?
- Czy czujesz do mnie to samo?, spytał patrząc jej w oczy i czekał na odpowiedź.

Alonse - 2012-12-18 18:51:12

Tak, to też była jej pierwsza miłość. Może dlatego była taka wyjątkowa. Do tej pory nawet nie dopuszczała do siebie myśli że może się zachować. Może działo się tak dlatego że do tej pory nikogo do siebie blisko nie dopuszczała, a może tak bardzo pochłonęła ją praca na rzecz komitetu lub po prostu to przez jej charakter, który raczej odstraszał niż przyciągał osobników płci przeciwnej. Zresztą nawet gdyby to ona i tak nie myślała o miłości, przynajmniej nie do tej chwili. Prawda była jasna i oczywista, ona również się w nim zakochała. Nie przeszkadzał jej języczek, ani ciągnąca się przy tym ślinka, nawet to wszystko odwzajemniała. Na wyznanie chłopaka odpowiedziała uśmiechem i skinieniem głowy.
- Oczywiście że tak. To dla mnie też pierwszy raz - powiedziała by potem ponownie wtulając się w niego dodać - kocham cię.

Jellal - 2012-12-18 22:13:02

Pierwszy i na pewno nie ostatni, gdyż w życiu wszystko się może zdarzyć, lecz na razie nie powinni się tym przejmować gdyż oboje czuli do siebie tą samą chemię. Zdobył kobitę, która pierwszy raz podbiła jego serce, a nie jakieś ladacznice, którym tylko świeciły się oczka na widok jego kasiastego portfela.
- Wiesz może to dla ciebie za wcześnie, ale chcę spędzić z tobą ten wieczór. Chłopak nie chciał, aby dziewczyna potraktowała to zbyt dosłownie, gdyż nie chodziło mu o nic innego jak spędzenie razem wieczoru.
Oczywiście jest facetem więc chodzi mu też o stosunki intymne, aczkolwiek nie zamierza naciskać puki nie zdecyduje o tym sama.

Alonse - 2012-12-19 14:38:06

Nie mogła jeszcze całkiem przekonać swojego umysłu że oficjalnie jest teraz z Jellal'e. Cieszyła się, owszem ale zastanawiała się jednocześnie jak tę wiadomość przyjmie reszta ich akademickiego społeczeństwa, oboje byli bowiem typami raczej nieprzystępnych samotników. Jednak na razie nie zamierzała się tym przejmować, ważniejsze było co oni sami o tym myślą. Na propozycję chłopaka odnośnie wspólnej nocy jej źrenice lekko się rozchyliły. Wprawdzie nie przepuszczała że Fernades'owi tylko o to chodzi, mimo to sytuacja działa się dla niej trochę za szybko.
- Nie teraz - powiedziała delikatnie wtulając się w niego, tym samym starała się przekazać że po prostu nie jest na to gotowa, ale nie będzie miała prawdopodobnie takich problemów w przyszłości... po prostu nie teraz.. nie dziś. Nie chciała jednak jeszcze iść, noc zapowiadała się na ciepłą więc można ją wykorzystać choćby patrząc w gwiazdy.

Jellal - 2012-12-19 14:54:42

Gdy dziewczyna odmówiła chłopak tylko się uśmiechnął, nie miał jej nic za złe, po prostu nie była najwidoczniej gotowa na ich pierwszy raz. Jellal miał takie same obawy odnośnie szkoły, a w szczególności komitetu.
- Spokojnie, jeżeli nie chcesz możemy z tym poczekać, odpowiedział chłodno i pocałował dziewczynę w czoło, a następnie położył się na ziemię, przytulając ją do siebie. Noc dopiero się zaczynała a im nie brakowało sił na jej zarwanie. W końcu mogą przejść się gdzieś w spokoju lub pooglądać gwiazdy, które pojawiały się już poniekąd na niebie.
- Pooglądamy trochę, a później zapraszam cię na spóźnioną kolację, wypalił uśmiechając się łagodnie w jej stronę.

Alonse - 2012-12-19 18:45:41

Noc była wyjątkowo bezchmurna co tylko dodawało uroku tej chwili. Cieszyła się że Jellal ją rozumie i wtulona w niego podziwiała gwiazdy, które zajmowały coraz więcej powierzchni nocnego nieba.
- Bardzo chętnie - powiedziała z uśmiechem przystając na jego propozycję odnośnie kolacji. Cóż sernikiem choćby niesamowicie dobrym nie napełnią sobie żołądków na wystarczająco długo. Po chwili wystała i zarzuciła na siebie ubranie. Skoro już mieli gdzieś razem iść to na pewno nie powinni robić tego tylko w strojach kąpielowych - To gdzie mnie zabierasz - spytała po chwili.

Jellal - 2012-12-19 19:32:40

Widać było, że Alonse aż iskrzyła ciekawością, co u chłopaka budziło jeszcze większą radość.   
Chłopak również nie miał zamiaru spędzić tu ani minuty dłużej. Cóż oglądanie gwiazd to fajne zajęcie, lecz na niego działało usypiająco.
- Gdyby był dzień to zabrałbym cię do mojej ukochanej cukierni, lecz ta niestety jest już nieczynna.
- Myślą, że jedynym miejscem, które nam zostało jest "Risorante".
Chłopak także się ubrał, a następnie łapiąc ją za rękę poszedł w stronę wspomnianego lokum.

<z/t>

Alonse - 2012-12-19 20:30:50

Propozycję chłopaka przyjęła skinieniem głowy i delikatnym uśmiechem. Wybór lokalu bardzo jej odpowiadał, o tej porze szanse na spotkanie kogoś z uczelni są raczej niski. Szkoła jak to szkoła i tak pewnie zawrze na wieść o nowej parze, którą tworzyli ale mimo wszystko lepiej by ludzie dowiedzieli się tego od nich niżeli od byle jakiego świadka, który pewnie i tak zrobił by całkowicie zbędną sensację przekręcając wszystko na swój sposób myślenia.
- Zapowiada się ciekawie - przyznała po czym razem z chłopakiem ruszyła w stronę lokalu.

z/t

Szamba betonowe Sopot