Shadow - 2012-11-29 21:02:11

Przez środek parku przebiega rzeka o nazwie każdemu mieszkańcowi doskonale znanej choć niezbyt lubianej. Od wielu lat występuje na tabliczkach zakaz wchodzenia do wody, nie wiedzieć czemu nie tylko obywatele, ale i władze nie mają nic przeciwko takim przypadkom dopóki nie muszą łapać ich publicznie na gorącym uczynku. Prawdopodobnie woda jest zanieczyszczona, plotki głoszą iż większości odważnych pływaków podorastały nowe kończyny po zwiedzeniu koryta tej płytkiej acz wciąż niebezpiecznej rzeki.
Wokół mostów, drużek czy nielicznych drzew istnieje tu wiele klombów jak i pojedynczych grupek roślin różnokolorowych zwanych potocznie kwiatami, choć większość z nich po dłuższym zaniedbaniu przez ogrodników miejskich przypomina raczej chwasty. Ulubioną zabawą mieszkających niedaleko dzieci jest właśnie wyrywanie ich lub niszczenie kiedy dorośli nie patrząc, podobnie robią zresztą zwierzęta co akurat nikogo nie dziwi.

Alonse - 2012-12-04 21:48:58

Do parku przyszła tylko po to by odpocząć od gwaru i wlepiania pierwszoroczniakom kar dla których słowa "Bitwy na moce na terenie szkoły są zakazane" były zbyt skomplikowane. Wiosną to miejsce porastają tysiące kwiatów teraz jednak była jesień zwiastująca początek roku i cóż większość terenu okrywały opadłe licie. Usiadła pod drzewem i przymknęła na chwilę oczy pozwalając ciału i umysłowi na odpoczynek.

Caroline - 2012-12-05 06:45:59

Caroline powolnym krokiem weszła do parku miała już dosyć ludzi używających mocy, chciała po prostu odpocząć. Gdy tylko doszła do rzeki zaczęła się oglądać i zauważyła....no tak członka komitetu dyscyplinarnego!
-Ohayo.-zawołała cichym i delikatnym głosem, w końcu nie chciała narobić hałasu gdyż wiedziała iż czerwonowłosa przyszła tu też na pewno odpocząć tak jak ona, dlatego usiadła pod drzewem które stało nie daleko od położenia Alonse.Nic nie mówiła po prostu w ciszy obserwowała rzekę.

Shadow - 2012-12-05 07:34:56

Być może to była prawda, że ten kwiecisty zakątek, nad jedyną rzeką płynącą w tym mieście to idealne miejsce raczej dla zakochanych, a nie dla ponurych i aroganckich członków komitetu dyscyplinarnego. Los jednak pokazywał to inaczej, gdyż odziwo było ich tutaj dwóch, co było niemniej dziwne, ponieważ Shadow rzadko przebywał w towarzystwie, no chyba że swojego brata, ale to już inna historia. W gruncie rzeczy, nigdy z nikim nie chodził nigdzie, zwłaszcza z innymi członkami komitetu, na których wołał nawet przydupasy, no bo poniekąd nimi są. Pewnym krokiem, trzymając ręce w kieszeniach i mając lekko przymknięte oczy, szedł wzdłuż rzeki, nie zwracając na nic, ani na nikogo uwagi, być może dlatego nie zauważył z początku, ani Caroline ani Alonse. Zorientował się dopiero wtedy, gdy na chwilę otworzył oczy, stał pomiędzy nimi, mając wzrok na je obie. Czy chciał się odezwać? Raczej nie, wyjątkiem była oczywiście Alonse, która była jedną z nielicznych osób jakie szanował w tej szkole. Stanął pochylając się lekko nad nią i zaczął rozmowę.
- Nie myślałem, że to ty właśnie będziesz się opieprzać... - skrzyżował ręce na piersi i oparł się o drzewo tuż obok. Doskonale wiedział, że mają swoje życie, chcą odpoczywać, itd. ale miał to w dupie. Robota to robota, jedna przyjemniejsza, druga bardziej męcząca, tak jak w tym przypadku. Zilustrował kątem oka Caroline, siedzącą nieopodal nich pod drzewem. Skinął delikatnie głową w geście przywitania, gdyż zależało mu między innymi na tym, aby mieć szacunek wśród uczniów tej szkoły. Ponownie skierował oczy w stronę szkarłatnej.
- Myślisz, że gnoje dadzą sobie radę? - powinna wiedzieć o co mu chodziło z tym pytaniem, bądź co bądź ta szkoła do normalnych nie należała, a to co tam robili, bądź czego się uczyli, było tylko na pokaz. Prawdziwym celem tej szkoły jest co innego i ona dobrze o tym wie, gdyż uczy się już 3 rok i może uzyskać większe względy, aniżeli inni.

Alonse - 2012-12-05 13:53:02

Po jakimś kwadransie takowego odpoczynku usłyszała czyjś głos. Należał on do Caroline jednej z szkolnych Informatorów. Nie zmieniając pozycji uczyniła delikatny ruch ręką będący niczym innych jak odpowiedzią na powitanie. Nie minęło dużo czasu a na miejsce przybył również Shadow. Cóż zaczynało robić się nieco tłocznie.
- Ciebie bynajmniej się tu nie spodziewała - mruknęła delikatnie odchylając głowę w jego stronę - Jeśli nie dołączą do zbiórki nad potokiem powinni dać radę powstrzymać ewentualności do naszego powrotu - odparła z delikatnym aroganckim uśmiechem choć sama wiedziała również że nauczyciele raczej skupiają się na ich mocy niż ilości szarych komórek. Do tej pory można by zauważyć chociażby że i tak bardziej reagują na użycie mocy niż to że ktoś nie odrobił pracy domowej. Zresztą to nie było nic takiego i prawie każdy uczący się tu od jakiegoś czasu mocowładny odmieniec zdążył to zaobserwować.

Caroline - 2012-12-05 16:04:52

Caroline pomachała do Shadow'a następnie jej wzrok z powrotem spoczął na rzece.W końcu zamknęła oczy i wsłuchała się w dźwięk natury.
-Lepiej pójdę.-przeszło jej przez myśl kiedy jej wzrok wylądował na członkach komitetu dyscyplinarnego, Następnie wstała. Powolnym i leniwym krokiem udała się do szkoły.

Shadow - 2012-12-05 16:45:24

Istotnie, jego obecność tutaj była niemniej dziwna, jak niespodziewana. Rzadko spoufalał się z uczniami tej szkoły, dlatego większość nawet nie znała jego imienia, a co dopiero tak do niego mówić. Jednakowoż był tutaj, no i nic już tego nie zmieni. Swoją drogą chyba nawet spłoszył uczennicę pierwszej klasy, co wcale go nie zdziwiło. To jednak średnio go interesowało, gdyż w gruncie rzeczy chyba nawet by do nich nie podeszła, a co dopiero zagadała. No cóż, takie życie. Przymknął delikatnie oczy i wysłuchał Alonse, która jednak chyba nie miała zbyt dużo do powiedzenia, a przynajmniej narazie, bądź co bądź nie wyraziła swojej opinii, a raczej dała odpowiedź pasującą bardziej do niego samego - od niechcenia.
- Szczerze? Średnio to widzę... Jak narazie mamy tylko 3 wyszkolonych kapitanów, dlatego wątpię, że dadzą sobie radę na misjach... - mruknął po cichu, aczkolwiek tak żeby dobrze go słyszała. Bądź co bądź w szkole było jak narazie 3 osób uprawnionych do bycia liderami na misji, bez nich oczywiście uczniowie sami na zlecenia udawać się nie mogą, gdyż nie mają "kwalifikacji" do samodzielnego ich wykonywania.

Alonse - 2012-12-05 18:07:27

- Bynajmniej potrzebny nam przynajmniej jeszcze jednej członek komitetu by choć trochę ogarnąć sprawę - powiedziała - można też pomówić z kadrą i puki nie zbierze się wystarczająca liczba ludzi z kwalifikacjami wysyłać ich w towarzystwie nauczycieli.
Był to chyba najbardziej logiczny pomysł jak na tą okazję choć z drugiej strony mało która uczennica była by zadowolona z towarzystwa Roshiego'e którego do misji w towarzystwie płci męskiej raczej nie da się namówić. Takie sytuacje dotyczyły też innych członków kadry. Tak czy inaczej byłby trudny do zrealizowania nawet gdyby chętnych było wielu. Zresztą olać misje niech lepiej powiedzą po co zagnali ich do tej szkoły. W przeciwieństwie do innych uczelni uczęszczanie do tej dla kogoś obdarzonego mocą było obowiązkowe.

Shadow - 2012-12-05 20:49:56

Być może miała racje, jednakowoż Shadow nie chciał mieć w szeregach kogoś, kto nie budzi u niego szacunku, czy też nie ma jego zaufania. Z takim człowiekiem jak Giotto ciężko się pracuje, dlatego wątpliwe jest znalezienie czwartego, ostatniego członka, dla którego jest jak narazie miejsce w Komitecie Dyscyplinarnym. Odetchnął głęboko i spojrzał na nią kątem oka, niby zawsze nauczyciele czy też inni pracownicy szkoły mogliby udać się na misję w roli liderów drużyn, aczkolwiek sami uczniowie niespecjalnie dobrze by się czuli, wśród takich postaci, które nie mają przydatnych zdolności, a są wręcz nieznośni [czyt. Roshi]. Oczywiście, duża większość z nich może poszczycić się dużym arsenałem różnych ruchów i sekwencji, lecz zawsze lepiej być wśród swoich, prawda?
- Nie chcę kolejnego... Zbyt małej liczbie ludzi ufam, aby mieć pod sobą kolejną osobę... - odparł niechętnie, aczkolwiek szczerze, co czasami nawet bardzo rzadko się zdarza. Ale wracając do tematu misji, to prawdę mówiąc mają chyba tylko dwóch kapitanów, bo Shadow nie zwykł współpracować z innymi, jest najbardziej odseparowanym, a jednocześnie najlepiej wyszkolonym uczniem tej placówki, dzięki czemu w zupełności do większości misji nie potrzeba mu żadnej pomocy. Być może jednak Reborn da pod jego skrzydła kilku uczniów, kto to tam wie, on oczywiście nie będzie mógł się stawiać.
- Swoją drogą stęskniłem się za niektórymi nauczycielami, Anderson napewno ma dla nas nowe historyjki... - zaśmiał się lekko, aczkolwiek było słodko. Na samą myśl o lekcji historii miał same dobre wspomnienia, bądź co bądź lubił bajki, zwłaszcza takie jakie opowiada Andy.

Alonse - 2012-12-06 08:45:52

Cóż prawdę mówiąc ona też nie miała zamiaru robić za niańkę podczas misji. Pokazywanie się gdzieś z grupką niedoświadczonych osób wcale jej się nie uśmiechało. Przeczuwała też że drugi Fernandes myśli podobnie co oni i tu pojawia się znaczący problem kto będzie kogo szkolił. Prawdopodobnie Reborn tak czy inaczej zechce ich wpakować w jakieś hałaśliwe towarzystwo mając gdzieś ich zdanie. Można oczywiście mieć nadzieję że wszyscy kandydaci do misji padną po zjedzeniu dania od Bianchi.
- Tak ciekawe co teraz będzie pamiętał nasz historyk - powiedziała z uśmiechem na myśl o owym nauczycielu. Czasem zastanawiała się czy on właściwie nie ma mocy podróży w czasie cóż ciętą ripostę może wymyślić każdy kto wie do czego służy mózg. - może tym razem będzie to upadek cesarstwa Rzymskiego lub sam Wielki Wybuch - ona też lubiła słuchać opowiadać nieco stukniętego dziadka możliwe że nie były do końca prawdziwe ale przykuwały uwagę.

Shadow - 2012-12-06 20:55:14

Widać rozmowa się nie kleiła, oboje nie należeli do zbyt rozmownych osób, a na pogaduszki, czy inne pierdoły nie mają raczej czasu. Nadszedł czas aby się zbierać, nie miał czasu niestety na opieprzanie się, gdyż musiał iść do roboty, trzeba przecież z czegoś żyć. Bez zbędnych czułości po prostu odwrócił się i udał w stronę baru, w którym pracował. Zapewne zobaczą się niedługo, gdyż niebawem rozpoczęcie roku i pierwsze lekcje.

<z/t>

Alonse - 2012-12-06 21:48:22

Tak to już jest gdy spotkają się dwie osoby które nie lubią nadużywać słów. Cóż to spotkanie w ich przypadku można nawet wsiąść za bardzo rozmowne. Nie miała wcale za złe że Shadow po prostu sobie poszedł sama zresztą już wielokrotnie robiła podobnie. Zresztą pracując na tym samym stanowisku w szkole nie jednokrotnie się ze sobą zetkną. Poleżała jeszcze chwilę po czym również udała się na do swojej pracy.

z/t

Viper - 2012-12-27 21:23:21

Viper przyszedł tutaj bo nie miał dokąd się udać. Shada nie było w domu, a nie chciało mu się wracać do siebie więc udał się w to miejsce gdzie wyleguje się na ziemi.
Ale nuda.
Wymamrotał pod nosem.

Nekomi - 2012-12-27 21:29:34

Zwiedzała okolicę. Cóż była tu od niedawna więc nie znała okolicy. Ale aż się uśmiechnęła jak zobaczyła te wszystkie kwiaty.
-Jak tu pięknie.
Uśmiechnęła się siadając nie daleko rzeki. Jednak tak by nie dotykać wody.

Viper - 2012-12-27 21:31:31

Podśpiewywał sobie pod nosem. Nawet nie zauważył dziewczyny, która niedawno przyszła. Spoglądał w rozległe niebo, które było lekko pochmurne jednakowoż dodawało to mu kontrastu.
Ciekawe mimo iż niebo jest pochmurne to jednakowoż ono mnie intryguje.

Nekomi - 2012-12-27 21:35:58

-Czy ja wiem? Dla mnie jest jak co dzień. Za to Kwiaty będą układać się do snu. Jak ono zajdzie.
Powiedziała i chłopaka połaskotał kwiatek w nos. Uśmiechnęła się, lubiła takie miejsca.

Viper - 2012-12-27 21:38:20

Hę?
Powiedział, gdyż nie zauważył dziewczyny. Nie zareagował na łaskotanie kwiatka ze względu na to iż nie miał łaskotek.
Serio tak uważasz. Jak chcesz. Aha i nie zauważyłem cię jestem Viper.

Nekomi - 2012-12-27 21:41:04

Uśmiech z szedł jej z twarzy, cóż ona nie przepadała za ludźmi. Wolała rośliny od nich.
-Wy ludzie zauważacie na prawdę mało szczegółów.
Mruknęła tylko.

Viper - 2012-12-27 21:50:42

Sama jesteś człowiekiem.
Mówi ironicznym tonem.
No chyba że jesteś kosmitką choć nie wyglądasz.

Nekomi - 2012-12-27 23:20:20

-Człowiekiem? Jak czasami pozory mogą mylić.
Wszystkie rośliny w okolicy rozkwitały. A ona tylko patrzyła na niego.

Viper - 2012-12-27 23:27:03

Hmm dość kwieciście tutaj wokół. Czyżby to była twoja sprawka?
Mówi z lekkim uśmieszkiem na twarzy.

Nekomi - 2012-12-27 23:59:46

-A czy drzewo potrafi chodzić?
Odpowiedziała pytaniem na pytanie. Prychnęła pod nosem, jakoś ten uśmieszek u chłopaka jej się nie podobał.

Viper - 2012-12-28 00:02:15

Drzewo nie umie chodzić.
Odpowiada z powagą. Nadal spogląda na niebo i wędrujące po nim chmury.

Nekomi - 2012-12-28 00:13:57

-Zależy od tego jak je postrzegasz.
Poprawiła ubranie by wygodniej siedzieć. Jakoś gadanie o niebie nie było miłe. A tym bardziej że obok była rzeka. Głęboka rzeka, ona tak myślała.
-A po co tu przyszedłeś?

Viper - 2012-12-28 00:17:07

Bo mi się nudzi.
Banalna odpowiedź na banalne pytanie. Nie miał co robić więc udał się w pierwsze miejsce które było spokojne.
A ty bezimienna panienko?

Nekomi - 2012-12-28 00:31:44

-Czemu miała bym ci od razu swoje imię zdradzać?
Mruknęła tylko, a chłopak mógł poczuć jak coś go owija wokół ręki. Była to óza. a one tutaj nie rosły. A na dodatek kolcami raniła go.

Viper - 2012-12-28 00:38:38

Wiesz co mówią podobno rośliny lubią jak się do nich mówi.
Zaczął wydobywać ze swoich ust ultradźwięki prosto do mózgu dziewczyny.
Puść mnie bo inaczej z twojego mózgu zostanie pasztet. Tylko światło dorównuje dźwiękowi.

Nekomi - 2012-12-28 00:46:43

Nie wiedział co robić. Spojrzała na niego przerażona. ona nie używała mocy swojej. A bała się takich rzeczy. Cofnęła się, a róża zwiędła.

Viper - 2012-12-28 00:52:38

Eh sorki za to lecz to była obrona konieczna. Wiedziałem że miałaś jakiś związek z tą rośliną.
Wstaje i lekko się oddala od niej.
Poza tym jakbym miał chęć cię zabijać zrobiłbym to już dawno i tak szybko że byś się nie skapnęła.
Odwraca się w stronę dziewczyny.
To może zacznijmy jeszcze raz jestem Viper a ty?

Nekomi - 2012-12-28 00:55:53

Była zła na niego, ze się tak bawił. Ale nic nie zrobiła.
-Niby co ja mogłam z róża zrobić?
Mruknęła zła i westchnęła tylko.
-Nekomi.

Viper - 2012-12-28 00:58:13

Oj nie złość się złość piękności szkodzi.
Uśmiechnął się lekko.
Wiesz i tak masz farta jakby to był mój mistrz już byś nie żyła.

Nekomi - 2012-12-28 01:07:24

-mi to nie grozi.
Czy ona dobrze słyszała mistrz?chyba musi się wiele nauczyć o mieszkańcach tego miasta.
-Czyż zniewolenie ludzi tu jest normalne? Że nazywasz go mistrzem.

Viper - 2012-12-28 01:10:48

Nie poprostu nauczył mnie kontroli nad mocą.
Spogląda na krajobraz wokół.
Moja moc to kontrola dźwięku. Gdybym nie umiał nad nią panować nie mógłbym wydawać żadnego dźwięku.

Nekomi - 2012-12-28 10:12:19

-Kontroli mówisz. Choć przyznam że dźwięk bywa zabójczy. Szczególni jak ludzie trzymają takie kosy.
Mówiła o pile mechanicznej. Jednak szukała też szkoły i nie wiedziała jak tam dość, może i on pomoże?
-Czy jest tu gdzieś jakaś szkoła?

Viper - 2012-12-28 12:05:42

Ta niedaleko stąd. Lecz ona jest dla ludzi o wyjątkowych zdolnościach.
Mówi wskazując kierunek w którym znajduje się szkoła.

Nekomi - 2012-12-28 16:25:26

Poprawiła włosy, a róża na jej włosach jakby sama się przesunęła.
-Nie daleko? ciekawe. I ty do niech chodzisz co nie.
Wyjęła mangę, i zaczęła ja czytać.

Viper - 2012-12-28 16:27:46

Ta chodzę tam i jestem w Klubie Muzycznym. W sumie jest on idealny dla moich zdolności.
Po tych słowach zaczął delikatnie podśpiewywać pod nosem.

Nekomi - 2012-12-28 18:08:00

-Muzyka? Ja nie umiem śpiewać. Ani grać, prędzej bym się do dekoracji nadawała.
Spojrzała na niego, i przewróciła kartkę mangi.

Viper - 2012-12-28 18:09:14

Heh to intrygujące.
Powiedział opierając brodę ręką i lekko przymrużając oczy.

Nekomi - 2012-12-28 18:11:13

-Co takiego?
Spytała odrywając się od lektury. Róża na głowie dziewczyna, jeszcze bardziej rozkwitła. I zaczęła ładnie pachnieć.

Viper - 2012-12-28 18:46:20

Że nadajesz się do dekoracji. Pokaż twoje zdolności w dekoracji.
Mówi spokojnie.

Nekomi - 2012-12-28 18:52:24

-Jeśli chcesz.
Wstała i podeszła do drzewa. By po chwili podać mu wieniec niczym u cezara.
-Ja wole naturalne dekoracje

Viper - 2012-12-28 18:53:27

A więc twoja moc ma związek z roślinami wiedziałem.
Mówi z dumą w głosie. Lekko podnosząc głowę jakby wygrał jakieś zawody.

Nekomi - 2012-12-28 18:56:52

-Akurat ten wieniec to nie jest nic skomplikowanego patrz.
Zaczęła przy nim pleść ten wieniec.
-A dlaczego sądzisz ze mam jakaś moc? choć powiedz z jakim klubem się nie lubisz?

Viper - 2012-12-28 19:01:31

Zdziwił się na ten wieniec.
Przeczucie, a jeśli chodzi o nienawiść do klubów to nie lubię teatralnego i szachowego do reszty utrzymuje neutralny stosunek.
Lekko ziewnął przy tej wypowiedzi lecz zasłonił to ręką by nie widać.

Nekomi - 2012-12-28 19:12:33

Założyła mu go na głowę i uśmiechnęła się. Cóż słonko dziś mile grzało.
-Do twarzy ci w nim.
Zaśmiała się.
-Aha, to nie jesteśmy wrogami.

Viper - 2012-12-28 19:17:24

Uśmiechnął się i lekko poprawił swoje nakrycie głowy.
Dzięki. Przy okazji dobrze że nie jesteśmy wrogami bo inaczej byś miała przejebane.
Przymrużył oczy i położył się znowuż na ziemi kładąc wieniec na tors.

Nekomi - 2012-12-28 19:54:19

-Skrzywdził byś dziewczynę?
Spytała tylko siadając.
-Co byś zrobił gdybyś odkrył jaką posiadam moc?

Viper - 2012-12-28 20:02:51

W obronie to tak choć nie chętnie.
Zamknął oczy i podśpiewywał sobie pod nosem.
Nic.
Odpowiada na pytanie dziewczyny odnośnie tego co by zrobił jakby znał jej moc.

Nekomi - 2012-12-28 20:05:25

Uśmiechnęła się, a trawa niczym kołdra otuliła go.
-Cóż tak wygodniej czyż nie?

Viper - 2012-12-28 20:11:46

Nom. Chcesz położyć się koło mnie?
Spytał lekko przesuwając się w lewo.

Nekomi - 2012-12-28 20:13:10

-Proponujesz leżenie obok siebie, dziewczynie którą ledwo poznałeś?
Spojrzała sadzając nie daleko niego.
-Dziwny jesteś.

Viper - 2012-12-28 20:17:46

Nie proszę byś ze mną się przespała tylko położyła koło mnie.
Lekko skrzywił swój wyraz twarzy.
Zawsze możesz zrobić jakąś roślinną ścianę czy coś w tym stylu.

Nekomi - 2012-12-28 20:26:19

Wzruszyła ramionami i położyła się. I co się stało zamknęła oczy i leżała tak, miękkość trawy ja uspokajała.

Viper - 2012-12-28 20:31:10

Też leżał. Nic nadzwyczajnego miał zamknięte oczy o głowę podpierał rękoma.

Nekomi - 2012-12-28 20:34:22

Leżała tak, do puki nie poczuła ze coś chodzi jej po nodze. Jak zobaczyła że to pająk pisnęła i poderwała się tak ze na nim wylądowała.

Viper - 2012-12-28 20:36:51

Ten momentalnie się podniósł i lekko zawstydził.
Co się stało?

Nekomi - 2012-12-28 20:42:12

Zoriętoawała się, i zaczerwieniła odsuwając się. Od razy rośliny ją zasłoniły.
-N...nic zobaczyłam coś i się przestraszyłam.

Viper - 2012-12-28 20:43:51

Ah pajączek.
Bierze pajączka i przerzuca na drugą stronę rzeki.
No i już go nie ma. No dalej wychodź nie ma co się wstydzić.

Nekomi - 2012-12-28 20:53:42

Wystawiła łepek zza ścianki.
-One są straszne.
Powiedziała rozglądając się. Jednak nie zauważyła ze się czerwieni.

Viper - 2012-12-28 20:56:36

Czerwienisz się.
Mówi wskazując palcem na twarz dziewczyny.

Nekomi - 2012-12-28 20:57:24

-W...wcale nie.
Powiedziała bardziej się czerwieniąc.

Viper - 2012-12-28 20:58:29

Tak podejdź do rzeki a zobaczysz.
Mówi wskazując strumyk.

Nekomi - 2012-12-28 22:43:05

-o nie nie podejdę do wody, nie mam mowy.
Powiedziała, i przytuliła sie do drzewa.

Viper - 2012-12-28 22:51:48

Dobra jak chcesz.
I nadal się kładzie na ziemie.
Ja tylko mówię że masz rumieńce to wszystko.

Nekomi - 2012-12-28 22:58:54

Spuściła łepek w dół,  cóż jak ktoś jej mówił takie rzeczy to się czerwieniła. Wtedy miała ochotę się schować.
-No wiem, ze mówisz.

Viper - 2012-12-28 23:03:15

Nie widział jak dziewczyna spuściła głowe w dól, gdyż miał zamknięte oczy.

Nekomi - 2012-12-28 23:27:06

-To może ja już do szkoły się skieruje. Późno się robi.
Powiedział chowając swoją książkę, i poprawiając ubranie.

Viper - 2012-12-28 23:38:16

Ok do zobaczenia.
Mówi odmachując dziewczynie.

Nekomi - 2012-12-28 23:47:49

I już jej nie było.

zt

przegrywanie kaset vhs kraków www Obsługa gabinetu dentystycznego