W całym wyliczaniu zapomniałeś o skromności..ale tak, Shadow ma rację. Chciała go pieścić. Nie, nie tak erotycznie. Ona chciała go pieścić z czułością i uwielbieniem. Przez muśnięcia, pocałunku i dotyk. Właśnie w ten sposób chciała mu okazywać to, co sama przeżywała. Z godziny na godzinę stawali się coraz sobie bliżsi. Może to nie wiele, może brunet nie przywiązywał do tego kompletnie wagi, ale z nią było inaczej. Wysunęła się na skraj łóżka, by mieć go na wyciągnięcie dłoni, złapała jego pasek i najzwyczajniej w świecie wciągnęła siebie na jego kolana. Zdecydowanym ruchem dłoni pchnęła go na łóżko, tak, by oparł się o materac plecami.
- Zrelaksuj się - doradziła, wdzierając się następnie językiem między jego wargi.
- Jeśli Ci się nie podoba, w każdej chwili mogę skończyć - mruknęła, kiedy już oderwała się od jego ust, bo zaczynało brakować jej tchu. Jej zimne dłonie przesunęły się bezpardonowo do góry, odsuwając całkowicie jego brzuch z koszuli, którą miał wcześniej na sobie. Pochyliła się mocno do przodu, będąc na wysokości jego brzucha i podbrzusza głową, po czym najzwyczajniej w świecie... Ucałowała go nad linią pępka. Delikatnie. Czule i subtelnie.

Patrzyła bez przerwy, jak ten coś mówi, jak odwraca głowę. Jak nad czymś myśli, jak się go o coś pyta. A ona, jak szczęśliwy głupiec, nie mogła się nacieszyć jego widokiem z tak bliska. I samą bliskością. Przesunęła dłonią po jego policzku, po czym osunęła się swobodnie na spodnie.  Szarpnęła jego rozporkiem, rozpinając go, po czym zsunęła mu je. Nie, uśmiech nie schodził jej z ust. Wiecie co? Miała jedną przywarę na ciele. Gdy się uśmiechała, tak szeroko jak teraz, w prawym kąciku jej ust tworzył się dołeczek. Teraz swoje dłonie umiejscowiła na biodrach, nie siląc się na zbytnią delikatność, wpijając w jego ciało zgięte palce i zadrapując go paznokciami.
- Naprawdę? - zapytała z uprzejmym zainteresowaniem, zupełnie niekompatybilnym z niemal niebezpiecznym błyskiem w oczach.
- A więc czego byś najbardziej chciał? - odwróciła głowę, by ugryźć go w szyję, zostawiając ślad zębów. Wystarczająco mocno, bo pozostał na skórze jeszcze przez dłuższy czas. Owszem, chciała go oznaczyć, jak swoją własność. Niby nie myślała o nim w ten sposób - oficjalnie mówiła sobie, że to go po prostu zirytuje, gdy następnego ranka spojrzy w lustro.  Jej dłonie swobodnie sunęły po udach chłopaka, bez jakichkolwiek podtekstów erotycznych. Po prostu znalazły na nich wygodne miejsce. Czuła tępe odrętwienie swojego ciała, jednak zamierzała to dalej kontynuować. Nawet jeśli czuła, że sama siebie oszukuje, cieszyła się z tej chwili górowania nad kimś. Nad nim.

Ostatnio edytowany przez Chika (2012-12-28 06:05:55)

Nie powie i nie pokarze, że kompletnie nie wie co robi. Znaczy - teoretycznie wie, ale jakoś dziwnie jej się do tego zabrać. Nie przyzna, że czuje się niepewnie. I zrobi to. Choćby i nieporadnie.
- No niech ci już będzie - mruknęła ugodowo, ponownie dobierając się do niego. Przesunęła dłońmi po jego nagich już bokach, brzuchu, klatce piersiowej, objęła go w pasie przyciągając do siebie, ukryła twarz w zgięciu jego szyi, zaciągając się jego zapachem, zanim polizała ślad zębów, który mu zostawiła, zanim uraczyła go kolejnym ugryzieniem, nieco niżej. Objęła go mocniej, żeby jej się przypadkiem nie wyrwał.
Od razu poczuła jego ciepłe ręce na swoim ciele. Trudno było od niego wymagać czegoś większego czy bardziej czułego w takiej sytuacji. Pomrukiwała cicho, choć na żaden jęk sobie nie pozwoliła, poruszała lekko biodrami w zgodzie z ruchami dłoni Shadowa. Przygryzła jego sutek jakby w odwecie za dotykanie jej, niemal do krwi, przez moment przyciskając jego dłonie mocno do pościeli. Bolała ją kostka, którą nieźle sobie załatwiła podczas upadku. Bolała ją też druga noga i zranione ramię. Jednak nic na ten temat nie wspominała, ani nie dawał po sobie o tym znać w żaden sposób.
- Będziesz grzeczny, czy mam cię związać? - zadała pytanie niemal czułym tonem, z ustami wędrującymi po szyi w stronę ucha.

Złapała w uścisku jego dłoń i tak chwilę ją trzymała w objęciach własnej, masując kciukiem zewnętrzną stronę jego dłoni. Co prawda w ten sposób go nieco unieruchomiła, jednak wciąż mógł coś tam kroić. Swobodnie położyła wolną dłoń na udzie chłopaka, gładząc je w pieszczotliwym geście. Kiedy poczuła, jak dłoń chłopaka mocniej się na niej zaciska, przygryzła mocno wargę z trudem powstrzymując jęknięcie i wyrwała ręce. Syknęła, bardziej wściekle niż boleśnie, czując jak obce place naruszają nietykalność osobistą wręcz dogłębnie.  Uczucie było tym bardziej nieprzyjemne, że nie miała okazji go doświadczać od naprawdę dawna. Jakoś od razu jej się przypomniało, dlaczego dominacja jest taka fajna. Wyciągnęła rękę by złapać chłopaka za gardło i przyciągnąć go bliżej, zaciskając palce wokół jego szyi.
- Troszkę się zagalopowałeś, skarbie - wysyczała jadowicie, unosząc się trochę, bo spojrzeć mu w oczy z nieco bliższej odległości. Zastanawiałaby się pewnie, czy to przypadkiem nie jakiś podstęp, czy próby uśpienia jej czujności, ale szczerze powiedziawszy nie za bardzo czuła się teraz na siłach by rozważać cokolwiek. Nie powinna się tak rozpraszać, ale jak niby miała się skoncentrować, kiedy on ją dotykał i to w taki sposób. Zostawiając jego szyję w spokoju, poprawiła chwyt wokół jego talii, drugą rękę wsuwając pod bieliznę, by zacząć go bez pośpiechu pobudzać. Uniosła głowę i by uciszyć ewentualne protesty - wpiła się gwałtownie w jego usta, od razu penetrując je językiem.Z każdą chwilą wzmacniała intensywność pieszczot. Chore to wszystko, uznała, ale i tak zacisnęła mocniej palce wokół męskości bruneta, by go sprowokować.

Nie zdążyła już nic zrobić, bo ich położenie nagle się zmieniło. Uniosła nieznacznie jedną brew przyglądając mu się z zainteresowaniem, analizując wyraz jego twarzy. Czy to, co mu błyskało w oczach to pożądliwość, czy może jednak coś innego? Odchyliła głowę i jęknęła głucho, nie mogąc się powstrzymać. Czuła się osaczona, jednak to uczucie dyskomfortu nie wpłynęło ani trochę na spadek podniecenia z jej strony. Wręcz przeciwnie, miała na chłopaka jeszcze większą ochotę niż przed chwilą. I na pokazanie mu gdzie jego miejsce. Ta jego walka o dominację zdecydowanie ją kręciła, ale nie zamierzała dać mu wygrać. Unosząc kpiarsko brew, nie było mowy, by potulnie czekała na jego ruchy.
Wyrwała mu ręce z uścisku i ponownie kładąc na nim łapy, wbiła paznokcie w jego boki, by gwałtownym pociągnięciem w dół zostawić mu dwa komplety piekących, nabiegłych krwią zadrapań wzdłuż żeber. Pięknie. Podciągnęła się po tym nieco wyżej, poprawiając pozycję na materacu. Gdy mocno go do siebie przyciągnęła, ocierała się już o jego pierś. Robiło się coraz bardziej intymnie i przyjemnie, choć tego nigdy nie przyzna. Poruszyła się pod nim niespokojnie, a wolną dłoń zacisnęła mocno na jego penisie, stymulując go gwałtownymi ruchami na granicy przyjemności i bólu. Niech nie myśli, że może sobie tak bezkarnie rządzić.

Gorąco jakie od niej biło oraz z deka przyspieszone bicie serca. Mru, takie coś jej się podobało... Rozchyliła lekko uda czując pieszczoty, zmrużyła oczy. Chciała mu coś odwarknąć w odpowiedzi na to, co robił, ale nie zdążyła. Zamiast tego odchyliła głowę, jęcząc przeciągle, bo aż pociemniało jej przed oczami. Może jednak to nie byłoby takie złe... Widziała męskość Shadowa, gotową pod materiałem bielizny na wtargnięcie w nią. Oh, wiele nie trzeba było aby ją jakoś specjalnie przygotować... To prawda, lubiła gdy ktoś ją pieścił, aczkolwiek specjalne przygotowania były z reguł krótkie. Bardzo krótkie. Ale nie, dość tego! Dość, zanim naprawdę się podda i pozwoli by tak bardzo jeszcze nieznany jej chłopak posunął się nieco za daleko.
Złapała go za nadgarstek, nie przejmując się w ogóle delikatnością i odsunęła od siebie jego rękę. Od razu jakoś łatwiej było myśleć...
Zrzuciła z siebie chłopaka, podnosząc się, ale nie puszczając jego ręki - od razu wykręciła mu ją do tyłu, zmuszając bruneta do zgięcia się w pół. Uklęknięcie za placami chłopaka było wygodne, ale tylko dla niego, tyle, że ofiara zasłużyła na karę, nie na wygody. Chika złapała go wolną ręką za włosy, zmuszając do jeszcze mocniejszego pochylenia się i wciskając jego twarz w poduszkę. Zahaczyła palcem o materiał bokserek, by następnie zsunąć je z niego jednym, szybkim ruchem. Trzymała go dłuższą chwilę w tym mało komfortowym położeniu, nie dając szans na wyrwanie się.
- I jak? - zapytała w końcu miękko, nieznacznie unosząc jego głowę szarpnięciem za włosy.
- Przemyślałeś swoje położenie? - oj, mógł się domyślić, że zdominować ją nie będzie łatwo. Może jak Shadow teraz ładnie się postara, to kto wie...

- Zła odpowiedzieć - mruknęła przeciągle, ale widać zupełnie nie spodziewała się niczego innego.
Ponownie wcisnęła wyszczekaną buźkę Shadowa w poduszkę, ale nie na długo. Puściła jego włosy, dłonią przesunęła po jego plecach, obrysowując paznokciem czerwony kontur wokół łopatki, zostawiając kilka dodatkowych kresek na lewo od kręgosłupa, w końcu zaciskając szpony na jego biodrze. Nachyliła się, w jakby lekkim rozczuleniu muskając ustami jego kark, ramię, rysujące się pod skórą kręgi, aż w końcu zniecierpliwiona własnym sentymentalizmem ugryzła go mocno w bok. Opuszkami palców powędrowała po kości biodrowej i pachwinie, zbliżając się nieubłaganie do najwrażliwszych rejonów jego ciało, by go pieszczotą w tych okolicach perfidnie dręczyć. Objęła dłonią jego męskość, nie zaciskając palców zbyt mocno i zaczęła nią poruszać, czasem szybciej, w przewadze jednak wręcz wyrachowanie powoli i delikatnie, zmieniając co jakiś rytm pieszczoty, żeby go czasem nie doprowadzić go końca. Oddech jej przyspieszył, stał się płytszy i nieregularny, ale poza tym panowała nad sobą całkiem nieźle, a przynajmniej to próbowała sobie autosugestią wmówić.

- Co takiego? - odezwała się z chrapliwym miauknięciem, muskając ustami jego łopatkę bo po prostu nie mogła się powstrzymać od dotykania go, jak i gdzie się tylko dało. Nie, nie dała się sprowokować. Miała w zanadrzu jeszcze wiele sił. Wzmocniła na ułamek chwili ruchy dłoni, a potem poluzowała ucisk, powiodła wzdłuż napiętego członka samymi końcami palców, w końcu zaczęła muskać tylko skórę po wewnętrznej stronie ud. Mogłoby to trwać tak bez końca, ale uznała, że taka zabawa byłaby za mało interesująca. Obrzuciła go chłodnym spojrzeniem.
- A co jeśli nagle skończę i cię tak zostawię? - mruknęła w nieco gorzkim geście nachylając się tylko po to aby zacząć gryźć jego brodawkę. Pff, ona tak naprawdę nie miała takiego zamiaru, ale jeśli mu to, co się dotychczas wydarzyło nie wystarcza...
- Powiedz mi, czego byś chciał... - niski pomruk brzmiał niemal jak prośba, którą wyszeptała mu do ucha.