Ogłoszenie

1. Od niedzieli można brać udział w misjach, osoby, które jeszcze do nich nie dołączyły a są wyznaczone, prosimy o jak najszybsze dołączenie. (Dział - Dla Graczy/Misje)

2. Na forum panuje obecnie pora letnia, gdyż rok szkolny zaczyna się w sierpniu. Także gorąco, gorąco i jeszcze raz gorąco. Nic tylko lecieć na plażę.

3. Początek następnej lekcji będzie 12 Stycznia, o godzinie 18:30. Ci którzy nie będą mogli być o tej konkretnej godzinie, będą mieli czas do poniedziałku aby przybyć na lekcję, aczkolwiek będą na nią spóźnieni.

#1 2013-01-05 00:10:41

Chika

http://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2012-12-20
Posty: 133
Punktów :   

Mieszkanko przyjaciółki

Nie można powiedzieć by ten pokój był jakiś niesamowity i zachwycał swą oryginalnością. Zwłaszcza, że tak na prawdę nie ma w nim nic niesamowitego. Pokój utrzymany w ciemniejszych barwach, no i posiada zasłony.  Podłoga ozdobiona jest czerwonym dywanem, dosyć miękkim i puchatym, więc spokojnie można chodzić bez kapci, nic się nie stanie, ani zimno w nogi nie będzie. Tuż przy łóżku stolik nocny, na nim świeczka, dla której za podpórkę robi ludzka czaszka... raczej nie prawdziwa, ale kto tam wie. Budzik, laptop... i bardzo często można na nim znaleźć włochate kajdanki.Mają tu też małą kuchenkę elektryczną gdzie mogą coś ugotować, lodówka też się znajdzie, wraz z czajnikiem elektrycznym do grzania wody. Nie można też zapomnieć o małej, lecz potrzebnej łazience, bo bez niej ani rusz. Tak jak już zostało wspomniane, zwyczajny pokój, nic więcej.

Mieszkanie to nie było własnością Chiki, jednak dzięki swojej bogatej i nieco rozpieszczonej koleżaneczce, mogła z niego użytkować. Działało to na takiej zasadzie, że brunetka robiła tam raczej za darmową pokojówkę, która od czasu do czasu przychodziła i sprzątała. W zamian za to miała stały dostęp do tego miejsca.
Trzeba przyznać, że sytuacja ciekawie się zmieniła. Od wyzwisk, przez radość. No proszę, proszę...
Zaciągnęła go na odpowiednie piętro i do odpowiednich drzwi. Chwilę szukała kluczy po kieszeniach... A już po chwili wrota zostały otwarte. Weszła do środka właściwie tyłem, zatrzymując się w progu.
- Może wejdziesz na chwilę? To taszczenie mnie musiało być męczące - zaproponowała z uśmiechem godnym niewiniątka.
Właściwie nawet nie czekała na odpowiedź - po prostu złapała go za rękę i pociągnęła go do środka. Pierwszym, na co zwróciła uwagę po zamknięciu drzwi od środka była cisza. Gdy jej koleżanka przebywała w pokoju zwykle grała jakaś muzyka. Zaintrygowana Chika zajrzała do pokoju. Pusto. I żadnych śladów świadczących o niedawnej obecności tamtej. Dziewczyna niespecjalnie się tym faktem zmartwiła.
- Chcesz się czegoś napić? I będzie ci przeszkadzało, jeśli skoczę pod prysznic? Dwie minutki, nawet nie zauważysz mojej nieobecności. - była dość cynicznie uprzejma, jakby zajście z parku w ogóle nie miało miejsca.


✗✗✗


http://img811.imageshack.us/img811/162/wishr.png


✗✗✗ ωєź тαвℓєткę, ωιєяzму ω вσgα
                ι∂ź иιєść śмιєяć, вóg иαѕ кσнα ✗✗✗

Offline

 

#2 2013-01-05 00:29:48

Jellal

http://i.imgur.com/L6sUO.pnghttp://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2011-11-02
Posty: 266
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

Mieszkanie, a na początku blok do którego weszli zdziwił go niezmiernie. Dziewczyna najwidoczniej nie miała o niczym pojęcia, kto i gdzie mieszka w tym budynku. Zuchwała małolata nie czekała nawet na odpowiedź bruneta, która na pewno była by odmowna. W końcu pocuszto miałby wbijać do mieszkania, które najprawdopodobniej po jego domysłach nie było nawet jej. No cóż został wciągnięty siłą zanim raczył cokolwiek powiedzieć, a to najbardziej mu nie pasowało. Nie rozglądał się po mieszkaniu bo pierwsze co zobaczył to ściany których kolor nie przypadł mu do gustu, a na pytanie dziewczyny odnośnie zaspokojenia pragnienia wyraźnie odmówił mówiąc:
- Nie piję niczego czego sam nie przygotuję, było to typowe zachowanie ostrożności z jego strony.
Podszedł do okna odchylając dwoma palcami żaluzje w oknie i obserwował czy aby Anti-Skill nie szpieguje go. Nie zwracał też, a może nawet nie usłyszał pytania brunetki odnośnie kąpieli, co świadczyło o tym że gdzieś się pogubił...


Karta Postaci - Jellal

"Potęga to klucz do władzy...nie posiadając siły, nikogo nie obronisz...nawet siebie samego"
"Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie"
"Rób co chcesz"
"Jackpot"


http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbjyy2Gk2C1ru8g8yo4_400.gif
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbiyb0y9EN1qbs05mo1_r2_500.gif

Offline

 

#3 2013-01-05 00:51:59

Chika

http://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2012-12-20
Posty: 133
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

Zupełnie bez odpowiedzi chłopaka, władowała się do łazienki, zostawiając na moment swojego gościa, pełna wiary, że ten poradzi sobie sam i nie umrze z nudów. Żeby być dokładnym dwie minutki to to jednak nie były, one wystarczyły jej zaledwie na rozebranie się i umycie zębów, ale pomiędzy pierwszą z tych czynności a drugą, była jeszcze główna atrakcja, czyli rzeczony prysznic. Żeby jednak oddać sprawiedliwość - faktycznie zajął jej tylko chwilkę, ledwie wystarczającą by nawet maleńka łazienka wypełniła się parą wodną i przyjemną, świeżą wonią szamponu. Ostatecznie wyłoniła się z łazienki niecałe dziesięć minut po tym jak się w niej zamknęła, w samych majtkach i służącej jej do spania za dużej koszulce. Ubrania byle jak cisnęła w kąt za pralką, bo nie chciało jej się teraz stwarzać choćby pozorów porządku. Nie chciało jej się spinać włosów w zwyczajową kitkę, dlatego wilgotne, byle jak wytarte kosmyki opadały jej swobodnie na ramiona, sprawiając, że wyglądała jeszcze bardziej smarkatko niż zazwyczaj. Przez chwilę patrzyła na niego podejrzliwie, zdziwiona tym, że on wciąż gapi się przez okno.
- Ty..przedstawiłeś mi się w ogóle? Bo wiem tylko, że jesteś bratem Shadowa. - bąknęła pod nosem, próbując nawiązać temat. Bez ceregieli wpakowała się pod kołdrę do łóżka.


✗✗✗


http://img811.imageshack.us/img811/162/wishr.png


✗✗✗ ωєź тαвℓєткę, ωιєяzму ω вσgα
                ι∂ź иιєść śмιєяć, вóg иαѕ кσнα ✗✗✗

Offline

 

#4 2013-01-05 01:21:42

Jellal

http://i.imgur.com/L6sUO.pnghttp://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2011-11-02
Posty: 266
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

Nie dość, że został sam na całe 10 min co oczywiście spodobało mu się. W tym czasie mógł się upewnić czy nie ma tu czegoś takiego jak kamery czy też podsłuchy, bo w końcu to co robiła brunetka zaliczało się do jakiegoś taniego show jak "mamy cię". Gdy wyszła stał dalej przy oknie oparty tym razem o ścianę koło niego. Nie dość, że zaciągnęła go tutaj, to jeszcze miała tupet wychodząc w samych gaciach i koszulce o 10 rozmiarów za dużą.
- Chyba zbyt przewiewnie się ubrałaś, skomentował to co zobaczył tak szybko jak tylko mógł lecz nie wiedział jeszcze, że to były jej ciuchy do spania. Na jej pytanie zmrużył lekko oczy, po czym dodał:
- Nie muszę się przedstawiać, doskonale wiesz kim jestem, skwitował szybko po czym dodał jeszcze kilka znaczących słów:
- Jesteś moją nową podwładną, a ja jako wiceprzewodniczący muszę znać osoby które będą moimi wafelkami. Chłopak uśmiechnął się w jej kierunku tak jakby te słowa nic dla niego nie znaczył, po prostu powiedział to co z reguły mówi nowym członkom komitetu. Westchnął widząc, że dziewczyna idzie spać o tak wczesnej godzinie, widocznie musiał ją czymś urazić, ale czym?
- Widzę, że zapoznałaś się już z moim bratem, wypowiedział to dość perfidnym głosem tak, aby zrozumiała o jakie zapoznanie mu chodziło.


Karta Postaci - Jellal

"Potęga to klucz do władzy...nie posiadając siły, nikogo nie obronisz...nawet siebie samego"
"Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie"
"Rób co chcesz"
"Jackpot"


http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbjyy2Gk2C1ru8g8yo4_400.gif
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbiyb0y9EN1qbs05mo1_r2_500.gif

Offline

 

#5 2013-01-05 01:42:16

Chika

http://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2012-12-20
Posty: 133
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

Bez irytacji się nie obędzie i tak, najprawdopodobniej zresztą obustronnej. Ani bez agresji, czy złośliwości to więcej niż pewne. Nie wydawało się możliwe, by tu mogłaby odbyć się delikatna i zgodna pogadanka. Nic z tego. Żadnych sentymentów, żadnego zawieszenia broni. Co rusz sobie udowadniali, że to nie byłoby możliwe.  Usiadła pod pierzyną, po turecku, co by jej na bose stopy od podłogi chłodem nie ciągnęło. Z lekkim zakłopotaniem zmierzwiła grzywkę palcami.
- No bo co to za sens znowu się ubierać zaraz po kąpieli? - zauważyła całkiem przytomnie, jak na nią, rumieniąc się jednak nieznacznie.
Znowu.... będzie musiała się na uczyć nad tym panować. Jednak jej otóż tu przedstawiony "szefunio" szybko wylał jej zimny kubeł wody na głowę. Wafelek? Tak to może wabić się jego pies. Nie skomentowała jednak tego, równie nie skrzywiła się w żaden sposób.
- Chcesz wiedzieć coś o swoim wafelku, czy już posiadasz o mnie takowe informacje? - prychnęła z irytacją i odwróciła twarz, by zacisnąć wargę.
- To ciekawe, bo kompletnie nie wiem o jakie "zapoznanie" Ci chodzi. - uśmiechnęła się kpiarsko pod nosem.


✗✗✗


http://img811.imageshack.us/img811/162/wishr.png


✗✗✗ ωєź тαвℓєткę, ωιєяzму ω вσgα
                ι∂ź иιєść śмιєяć, вóg иαѕ кσнα ✗✗✗

Offline

 

#6 2013-01-05 02:06:31

Jellal

http://i.imgur.com/L6sUO.pnghttp://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2011-11-02
Posty: 266
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

Brunetka miała rację tylko w jednym aspekcie. Nie zawiesi broni, ani nie stanie się choć trochę milszy. Był skurwiałym, zarozumiałym i pyszącym się wiceprzewodniczącym, a ona tylko i wyłącznie zagubioną dziewczynką niewiedzącą w co się pakuje. Nie miałby również problemu gdyby nie paradowała w samych majtkach, bo w końcu nie są ze sobą tak blisko, a dla niego takie coś to szczyt głupoty. Najpierw przyprowadza prawie obcego faceta do mieszkania, a następnie jak gdyby nigdy nic wychodzi pół nago i udaje że nic się nie stało. Ma szczęście, że Jellal nie jest zboczeńcem czy jakimś gwałcicielem bo takie postępowanie mogło by się dla niej źle skończyć w przypadku któregoś z nich.
- Nie potrzebuje o tobie żadnych informacji, zresztą pewnie i tak żadna nie przykuła by mojej uwagi, odpowiedział jak zwykle chłodno i z dystansem.


Karta Postaci - Jellal

"Potęga to klucz do władzy...nie posiadając siły, nikogo nie obronisz...nawet siebie samego"
"Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie"
"Rób co chcesz"
"Jackpot"


http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbjyy2Gk2C1ru8g8yo4_400.gif
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbiyb0y9EN1qbs05mo1_r2_500.gif

Offline

 

#7 2013-01-06 14:23:23

Chika

http://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2012-12-20
Posty: 133
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

Och, dlaczego ten upierdliwiec nie mógł choć raz posłuchać co się do niego mówiło? Nie, oczywiście, że nie mógł. To byłby zbyt wielki jak na niego przejaw dobrej woli. Chika zaczynała dochodzić do wniosku, że on ją chce najzwyczajniej w świecie dręczyć. I całkiem nieźle mu to wychodziło trzeba przyznać.
- Jaki jesteś straszny, gdy Ciebie nic nie obchodzi - parsknęła ironicznie w reakcję na tę jakże jego pospolitą gadkę. Przewróciła w zniecierpliwieniu oczami, po czym wykrzywiła buźkę w ironicznej parodii uprzejmego uśmiechu.
- W takim razie wal się - dorzuciła tonem niemal słodkim.
Wiedziała, oczywiście, że wiedziała, że te wszystkie złośliwe odzywki miały ją sprowokować, zirytować jeszcze bardziej, sprawić, by miotała się w bezsilnej złości... Wiedziała też, że nie powinna się na tak marną prowokację łapać, że powinno to po niej spłynąć, że miała nie dawać mu satysfakcji... Ale i tak czuła jak telepie niej złość, jak wściekłość wzbiera w niej gorącą falą, uderzając w policzki, zabarwiające się coraz intensywniejszym rumieńcem. Miała ochotę wrzeszczeć ze złości, opanowała się jednak, ograniczając się do pogardliwych prychnięć.


✗✗✗


http://img811.imageshack.us/img811/162/wishr.png


✗✗✗ ωєź тαвℓєткę, ωιєяzму ω вσgα
                ι∂ź иιєść śмιєяć, вóg иαѕ кσнα ✗✗✗

Offline

 

#8 2013-01-06 14:40:36

Jellal

http://i.imgur.com/L6sUO.pnghttp://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2011-11-02
Posty: 266
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

Jellal najwidoczniej doprowadził ja do granic wytrzymałości, ale czym?, przecież nie powiedział nic złego ale jej tępa główka wiedziała lepiej i odebrała to na swój sposób. Chłopak nie jest z tych co kryją w sobie jakieś żale czy ciągnął jakieś gierki w nieskończoność, on wyrzuca to z siebie bez najmniejszych zahamowań nie patrząc czy urazi tym kogoś czy nie. Widział, że dziewczyna jest w pół ciepła na niego albo nawet ma ochotę go w tej chwili zabić, ale ile on takich słów słyszał już w swoim życiu? Nawet nie policzył by tych rozmów, a ona najwidoczniej myślała, że wbije mu do głowy swoje głupoty.
- Taa, to fajnie odpowiedział ziewając na jej słowa przepełnione ironią. W dupie miał jej zdanie i nie liczył się z nim. Oparty jedną ręką o podpórkę tapczanu słuchał jej głębokiej wypowiedzi, a konkretnie to zasypiał. Nudziła go ta rozmowa, a ona nie wrzucała do niej nic co bo go zaciekawiło.


Karta Postaci - Jellal

"Potęga to klucz do władzy...nie posiadając siły, nikogo nie obronisz...nawet siebie samego"
"Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie"
"Rób co chcesz"
"Jackpot"


http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbjyy2Gk2C1ru8g8yo4_400.gif
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbiyb0y9EN1qbs05mo1_r2_500.gif

Offline

 

#9 2013-01-06 15:43:56

Chika

http://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2012-12-20
Posty: 133
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

Teoretycznie powinna być teraz jeszcze bardziej wściekła niż jeszcze przed chwilą, jeszcze bardziej podłamana i pałająca żądzą zemsty. Zamiast się wściec, kiedy wyższy chłopak w ogóle nie reagował, poczuła, że niekontrolowanie drgają jej kąciki ust. Może nie pozwoliła sobie na głośny śmiech, ale uśmiechnęła się z rozbawieniem, a w oczach wyraźnie zamigotała jej wesołość.
Przecież to ja go tutaj wpuściłam, powinnam liczyć się z jego ignorancją Skarciła siebie w myślach. Tyle, że zaraz potem zmarszczyła z irytacją nos, przecież z tym uśmiechem musiała wyglądać dość dziwnie i niezrozumiale. Od skrajności w skrajność...trudno.
- No tragedia z Tobą jest po prostu... - skwitowała przymrużając oczy. Biorąc pod pachę kulę, podniosła się o własnych siłach z materacu i skierowała się ku kuchni.
- Nie bądź już jakiś sztywny. Choć przez chwilę... - mruknęła, związując włosy w kitkę.
Wyciągnęła z szafki słoik z kawą, by stwierdzić, że jest pusty. Z pełnym z rezygnacji westchnieniem ciemnowłosa zanurkowała niemal w dolnej szafce, tej z garnkami, w poszukiwaniu drugiego słoika, który chowała tam przed tamtą dziewczyną, żeby jej przypadkiem całej nie wyżłopała. Co prawda już od dość dawna ona się tutaj nie pokazywała, więc nikt za bardzo jej kawy nie podbierał, ale liczyła się idea. Wydobyła w końcu słoik zza garów, ale wiele nie pozostało jej do podzielenia losu tego oficjalnego. Ale na parę razy jeszcze wystarczy.
- Jaką pijesz? - zapytała, wyjmując czysty kubek. Nie, jakoś jej się nie chciało wierzyć, że nie chce mu się pić.
- Jak mi nie ufasz, to możesz nawet sam sobie ją zrobić. - dodała po chwili. Próbowała, by odszedł od tej ściany i chociaż trochę się zbliżył. Zachowywał się jakby był tu na przymus. Cóż, jeśli mu się tak nie podoba, to w razie czego ma okno, droga wolna, można skakać.
Zajrzała do własnego kubka, stojącego na blacie w którym zostało jeszcze trochę kawy od poprzedniej wizyty. Wylała ją więc do zlewu, uznawszy, że sobie też po prostu zaparzy świeżą. Myślała teraz o cieście, które leżało schowane na dnie lodówki ale uważała, że on tego nie tknie.
- Robiłeś kiedyś sernik? - wpadła na coś niecodzienny pomysł przyrządzenia go. Oczywiście, pod jego nadzorem, by nie powiedział jej, że włożyła do niego coś trującego.


✗✗✗


http://img811.imageshack.us/img811/162/wishr.png


✗✗✗ ωєź тαвℓєткę, ωιєяzму ω вσgα
                ι∂ź иιєść śмιєяć, вóg иαѕ кσнα ✗✗✗

Offline

 

#10 2013-01-06 16:28:25

Jellal

http://i.imgur.com/L6sUO.pnghttp://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2011-11-02
Posty: 266
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

Dziewczyna sobie odpuściła, to był dobry znak. Chyba zrozumiała w końcu, że z jego charakterem nie da się wygrać tak też nie zdziwiło go tym bardziej, że stała się choć trochę milsza. Oczywiście w dalszym ciągu mówiła o kilka słów za dużo, ale chłopak nie przejmował się już tym. W gruncie rzeczy mógłby na chwilę jej odpuścić i dlatego też dał jej szanse na wykazanie się. Gdy dziewczyna zaproponowała mu kawę przystał na tą propozycję.
- Latte macchiato, skomentował krótko szczerząc się w jej stronę tak jakby jej mieszkanie było jakąś kawiarnią w której podają takie cuda.
Nie ufał jej?, możliwe że tak właśnie jest, w końcu przyprowadziła go tutaj nawet nie znając jego osoby.
- To czy Ci zaufam zależy od tego jak dobrą kawę dla mnie przygotujesz, uśmiechnął się podnosząc brwi do góry. Przez kilka chwil obserwował poczynania dziewczyny w kuchni, najwidoczniej była do tego stworzona zresztą jak każda inna kobieta. Gdy tylko usłyszał zdanie dotyczące sernika jego samopoczucie w tym mieszkaniu podniosło się, a to co znajdowało się w jej lodówce najwidoczniej zaintrygowało go...


Karta Postaci - Jellal

"Potęga to klucz do władzy...nie posiadając siły, nikogo nie obronisz...nawet siebie samego"
"Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie"
"Rób co chcesz"
"Jackpot"


http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbjyy2Gk2C1ru8g8yo4_400.gif
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbiyb0y9EN1qbs05mo1_r2_500.gif

Offline

 

#11 2013-01-06 17:54:33

Chika

http://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2012-12-20
Posty: 133
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

Kawa schowana przed właścicielką była zapasem na czarną godzinę. A w związku z tym, że czarna godzina niniejszym nastała, czekając na zagotowanie się wody Chika przyozdobiła lodówkę karteczką, oznajmiającą alarmująco "KAWA!" i dla podkreślenie wagi problemu opatrzoną wizerunkiem czaszki i skrzyżowanych piszczeli. Klęska nieurodzaju w obu słoikach kawy była istotnie kwestią życia i śmierci.
- Latte macchiato? - powtórzyła lekko skonsternowana, nastawiając w międzyczasie wodę. Następne czynności wykonała już absolutnie mechanicznie i bez wkładu wysiłku umysłowego, ot, nasypała kawy do swojego kubka i dodała jeszcze cukru, zalała wodą, gdy czajnik zapiszczał alarmująco, pomieszała, wszystko to błądząc myślami gdzieś daleko.
- Wiesz, że Ci takiej nie zrobię. Nie mam nawet kawiarki. -  wyjaśniła takim takim tonem i z taką miną, jakby to było totalnie oczywiste. Nie rozumiała, czy chciał jej tym zrobić na złość, czy może miał aż tak spore wymagania. Chciała mu już dogryźć ale się powstrzymała.
Wyciągnęła z lodówki tłusty twaróg, jajka oraz masło, które wydawało jej się być lepsze od margaryny. Ciasto z dobrze rozdrobnionego, tłustego twarogu, będzie miało na pewno gładką, zwartą strukturę. Zimne masło zaczęła kroić na kawałeczki, w tym czasie rozgrzewała piekarnik. Mając na wierzchu resztki roztopionego masła, rozgniotła je szybko palcami z mąką w misce. Dodała trochę cukru i kakao i znów zaczęła zagniatać, potem to wszystko mieszać. Odstawiając na bok miskę, umazała palcami bruneta po nosie.
- No, w końcu Ci w czymś do twarzy. - stwierdziła z autentycznym uśmiechem.
- Może chcesz mi w tym pomóc? - chciała popchnąć go w stronę blatu w kuchni ale wtedy upaćkałaby mu całe ubranie. Powstrzymała się dlatego od tego pomysłu, dźgając go lekko złapanym w pośpiechu widelcem w biodro.
- Trzeba na tortownicę wyłożyć papier i wysmarować ją masłem. - powiedziała głośniej niż wcześniej, by zagłuszyć wodę, pod którą myła teraz ręce.


✗✗✗


http://img811.imageshack.us/img811/162/wishr.png


✗✗✗ ωєź тαвℓєткę, ωιєяzму ω вσgα
                ι∂ź иιєść śмιєяć, вóg иαѕ кσнα ✗✗✗

Offline

 

#12 2013-01-06 21:54:12

Jellal

http://i.imgur.com/L6sUO.pnghttp://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2011-11-02
Posty: 266
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

To było nie do pomyślenia!, gdzie jego Latte Macchiato?, gdzie jest sernik? Zamiast tego dostał od niej kubek jakiegoś taniego gówna w proszku zalanego wrzącą wodą z czajnika. I gdzie tu się cieszyć?, chłopak jednak postanowił już nie wszczynać awantury lecz miał kilka słów na końcu języka, które z radością by wypowiedział.
Gdy dziewczyna zaczęła robić za cukiernię on tylko przyglądał się z boku lekko podtrzymując swą głowę ręką na kuchennym blacie, a tu nagle jak gdyby nigdy nic dostał po nosie twarogiem.
- Taa, to zajebiście uśmiechnął się lekko lecz w głębi miał w dupie te całą grę wstępną. Gdzie sernik?, gdzie moje Latte Macchiato? to były jedyne pytania które naprawdę błądziły po jego myślach.
- Nie wolę popatrzeć, jak robisz dla mnie ten sernik, sprostował jej pytanie o pomocy, aby po chwili zostać ugodzonym widelcem w biodro. Jaki tupet ona ma, przecież on o nic nie prosił to dlaczego ma jej teraz pomagać? Czyżby go podrywała? Czy chodziło jej wyłącznie o to aby uśpić jego czujność i samemu wpierdolić sernik nie zostawiając nic dla niego? Co to to nie...


Karta Postaci - Jellal

"Potęga to klucz do władzy...nie posiadając siły, nikogo nie obronisz...nawet siebie samego"
"Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie"
"Rób co chcesz"
"Jackpot"


http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbjyy2Gk2C1ru8g8yo4_400.gif
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbiyb0y9EN1qbs05mo1_r2_500.gif

Offline

 

#13 2013-01-06 22:34:27

Chika

http://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2012-12-20
Posty: 133
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

On..naprawdę, był problematyczny. Próbowała, starała się być miła. To na nic. Jego obecność w tym momencie nie mogła doprowadzić do niczego dobrego. Co najwyżej do wybuchu. Przełknęła ślinę, zastanawiając się czy wszystko, co dotychczas robiła denerwowało chłopaka. W sumie, to nie powinna się tym trapić, jest jaka jest i tego się nie zmieni, nie ukryje. Nie wiedziała co o nim sądzić, jak go ocenić. Czy tylko dla niej jest taki nieprzyjemny? A może on się na takiego kreuje? Cóż, niemniej jednak starała się zaakceptować jego osobowość i nie doprowadzić do tego, że za chamską odzywkę spróbuje wyrzucić go przez okno.
- Jesteś strasznie aspołeczny. - powiedziała pospiesznie, patrząc się na niego uparcie. Nie powiedziała tego po złości, stwierdziła fakt.
W pewnym momencie chciała przerwać pracę nad ciastem, ale postanowiła się nie poddawać. Nawet jeśli mu się to tak bardzo nie podoba.
- Sugerujesz, że tylko kobiety nadają się do kuchni? - spytała, odwracając głowę w drugą stronę. Sama zajęła się przygotowaniem tortownicy. Wyłożyła ją potem ciastem i wstawiła do piekarnika. W czasie pieczenia, nie stała bezczynnie, parzyła teraz pomarańcze.
- Sernik pomarańczowy...może taki być? - spytała dla pewności.
- W ogóle, to mógłbyś mi powiedzieć jak masz na imię. I przestał traktować mnie z góry. - drugie zdanie wymamrotała pod nosem niemalże niesłyszalnie. 
Czuła się dziwnie w jego obecności. Był z jej szkoły, w dodatku z jednego klubu, przy okazji to brat Shadowa. Wiedziała, że nie ze wszystkimi będzie się przyjaźnić i on mógłby być jedną z takich osób ale nie chciała skreślać go z góry. To jedno popołudnie wystarczy, jeśli nie uda stworzyć się przyjemnej atmosfery, to potem mogą o sobie zapomnieć albo nienawidzić na wieki.


✗✗✗


http://img811.imageshack.us/img811/162/wishr.png


✗✗✗ ωєź тαвℓєткę, ωιєяzму ω вσgα
                ι∂ź иιєść śмιєяć, вóg иαѕ кσнα ✗✗✗

Offline

 

#14 2013-01-06 23:06:16

Jellal

http://i.imgur.com/L6sUO.pnghttp://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2011-11-02
Posty: 266
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

Chłopak nie wiedział co ma powiedzieć. Rzeczywiście nie najlepiej zaczęli znajomość, a im dłużej ze sobą rozmawiali tym dalej oddalali się od siebie. Można by rzec że tych dwoje nigdy się nie dogada, mieli własne zdania i własne poglądy. On skurwiel i arogant który nudzi się życiem, a ona pyskata, zadziorna i nieostrożna.
- Może rzeczywiście jestem trochę aspołeczny i nie ty pierwsza mi to mówisz, ja po prostu nie chce nikogo zmuszać do znajomości ze mną.
- Zawsze taki byłem, skurwiały i nie znający dobrego smaku, może to przez to że wychował mnie tak ojciec.
- Jellal, domówił po chwili ciszy, to moje imię.
Jeżeli czuła się urażona to nie powinna, ten chłopak z każdym ma prawie identyczne stosunki.
- Pomarańczowy to dobry smak, odpowiedział. Nie słodki nie gorzki tylko kwaśny. Tak jak ich znajomość. Brunet wrócił do wcześniejszej prośby dziewczyny;
- Nie traktuje kobiet z niższością, to że są nieporadne i nigdy niewiedzą czego tak naprawdę chcą to część ich natury. - Sam pracuje w cukierni dlatego też chciałem dać Ci wolną rękę.
- Można powiedzieć, że gdybym Ci pomógł wtedy potraktował bym cię niżej od siebie...


Karta Postaci - Jellal

"Potęga to klucz do władzy...nie posiadając siły, nikogo nie obronisz...nawet siebie samego"
"Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie"
"Rób co chcesz"
"Jackpot"


http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbjyy2Gk2C1ru8g8yo4_400.gif
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbiyb0y9EN1qbs05mo1_r2_500.gif

Offline

 

#15 2013-01-07 16:49:39

Chika

http://i.imgur.com/VU9cU.png

Zarejestrowany: 2012-12-20
Posty: 133
Punktów :   

Re: Mieszkanko przyjaciółki

W szkole widywała różnych chłopców. Fakt faktem, za słodyczą w żadnej formie nie przepadała, nigdy jakoś szczególnie, a w jej osobistym odczuciu, małą perwersją byli bruneci. No cóż, w końcu była kobietą, czego by jej tam nie zarzucić. Ona również jest człowiekiem, i często zdarza się jej oceniać powierzchownie.
Wręcz medytując nad piekarnikiem, wplotła mimowolnie swoje patyczkowate paluchy w nieco zmierzwioną grzywkę.
W sumie nie wiedziała czemu on jej się tłumaczył ze swojego nastawienia do ludzi. Chika tylko grzecznie to stwierdziła, ale ludzie mieli taką tendencję. Choć wcale nie musiał tego robić, to było jej jednak miło, że ten w końcu zaczął rozmawiać i rozwijać swoje odpowiedzi, a przy tym nie kąsając. Faktem, że została właśnie obrażona, że mogłaby zostać przez niego zdeklasowana w dziedzinie kulinarnej, nie przejęła się ani trochę. Mógłby być lepszy, to naturalne. Wkurzył ją jednak fakt, że jeśli już się tak chełpi z tym gotowaniem, to mógł jednak pokazać co potrafi.
-Nie jest tak źle. Może nie jesteś taki sobkowski jak Ci się wydaje. Gdybyś był młodszy, to może dostałbyś jakąś nagrodę... - zaśmiała się krótko, a dźwiękiem przypominało to poniekąd gardłowy, niski warkot, lub pomruk. Naprawdę cieszyła się, że przemówił ludzkim głosem, że w końcu jej się przedstawił i nareszcie mogli zacząć konwersację.
- Z tym, że dziewczyny są nieporadne, to się zgodzę. Można spojrzeć tylko na mnie i już widać przykład! - powiedziała głośno z aprobatą, wskazując rękoma na siebie. Potem znów wróciła do swych, osuszonych już pomarańczy, z których należało zetrzeć w drobny mak skórkę przy użyciu tarki.
- Ty naprawdę pracujesz w cukierni? - niezmiernie ją to zdziwiło i zgubiło z tropu.
- Skoro wszystko olewasz i chcesz się na takiego kreować, to czemu wybrałeś pracę właśnie tam? Mi wcale nie kojarzy się ona z czymś fajnym. - na koniec wypowiedzi uśmiechnęła się subtelnie do chłopaka uznając, że całkiem ciekawie wygląda on z tym kolorkiem na włosach.


✗✗✗


http://img811.imageshack.us/img811/162/wishr.png


✗✗✗ ωєź тαвℓєткę, ωιєяzму ω вσgα
                ι∂ź иιєść śмιєяć, вóg иαѕ кσнα ✗✗✗

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Hotely Melgar Lodging Kupres materace koło tanie-zaproszenia-slubne.eu biura do wynajęcia Warszawa