Ciemność spowijająca cały park nie do końca jej odpowiadała, ale nie protestowała kiedy wędrowali między drzewami. Chłopak mógł się okazać niebezpieczny jeśli udało by się jej go zdenerwować. Tego chciała uniknąć za wszelką cenę, ale również nie zamierzała zbyt szybko rozwijać ich relacji. Nadal nie wiedziała co o nim myśleć.
- Mhm... przykro mi. - rzuciła ze szczerym żalem w głosie, a potem usiadła obok jednakże niezbyt blisko niego. - Nie ma nic ciekawego. Mam młodszą siostrę, która mnie nienawidzi i matkę, ale z nią nie rozmawiam. Za to ojca kocham nade wszystko. - Uśmiechnęła się na myśl o rodzicielu.

- Z ojcem nawet bardzo. Kocham go i on mnie, więcej mi nie trzeba... choć chętnie korzystam z rodzinnego majątku bo niczego mi nie żałuje. - rzuciła żartobliwym tonem. - Myślę, że to całkiem przyjemne uczucie aczkolwiek nie zawsze tak było. Swego czasu nie rozmawialiśmy ze sobą za wiele.
Dziewczyna wyraziła swoje współczucie w spojrzeniu i uniosła rękę by lekko roztrzepać jego czarne włosy.
- W porządku, już się nie gniewam.

Nie wyrywała dłoni z jego uścisku, ale jej uśmiech nieco zbladł. Zwyczajnie było jej to obojętne póki nie robił nic więcej.
- Niech będzie. Silva, tak mam w końcu na imię. - mruknęła niby to od niechcenia, a potem zastanowiła się nad odpowiedzią. Co właściwie lubiła robić?
- Będzie tego trochę, ale najbardziej lubię śpiewać.

// z powodu czasu jaki minął.... ZT.

Ostatnio edytowany przez Silva (2013-01-30 06:31:16)