Po jakimś czasie wyciągnęła z torebki puszkę chłodzonej pepsi i upiła łyk dalej patrzyła na wodę. Powoli zaczynało się robić nudno. Cóż było cicho jak lubiła ale taka zbyt długa cisza zdecydowanie nic dobrego nie wróży. Zastanawiała się co teraz robić. Może jak dalej będzie wystarczająco spokojnie zanurzy się w wodzie. Pozostawał jednak problem zbyt licznej publiki przy której niezbyt lubiła nurkować.
- Hej - odpowiedziała odwracając wzrok na stojącego nieopodal Kyo.
Ostatnio edytowany przez Alonse (2012-12-11 22:53:39)
Offline
Chłopak po krótkim czasie "zamurowania" Shad'a, odwrócił się i wolno kroczył w stronę trójki ludzi, gdy tak szedł ponownie wziął kilka buchów po czym dochodząc jedynie skłonił się przed dziewczyną i z dość poważną miną spoglądał na ludzi, po chwili wypalił...
- Hej... Koledzy. Jestem Feinrolu, Feinrolu Hawk. Dobrze poznać.
Wtem jedynie skinął głową na znak przywitania.
Offline
Nagle spostrzegłem, że na plaże przyszedł ktoś nowy z moich informacji wynikało, że jest to członek samorządu. Pomyślałem sobie, ze dobrze byłoby znać choć jedną osobe, która w nim jest, więc schował mojego najnowszego The Breakers'a znowu do torby i podszedłem do niego. Akurat zapalił papierosa, ale mimo tego i tak mu przeszkodziłem mówiąc - Witaj, nazywam się Gin i jestem nowym uczniem w szkole. Nie znam zbyt duzo osób, a słyszałem, że jestes jednym z członków samorządu, więc sobie pomyślałem czemu, by do Ciebie nie zagadać, żeby poznać kogoś kto lepiej się orientuje w szkle oraz ogólnie w jej sprawach. Przez cały czas miałem beztroski wyraz twarzy jakbym nie myślał o tym co mówie.
Ostatnio edytowany przez Manipyureta (2012-12-11 23:02:29)
Offline
Z lekkim uśmiechem spogląda w niebo. Było takie piękne i bezchmurne. Z przenośnej lodówki wyjmuje kolejne mleko i zaczyna pić.
Chcesz mam tego od chuja.
Mówi do Alonse spoglądając iż ktoś idzie w ich stronę ktoś przyszedł. Zauważywszy iż przywitał się lekko się uśmiecha.
Wiesz co po pierwsze jeszcze nie jesteśmy kolegami, po drugie jeśli się nie mylę mówi się "Miło was poznać", a nie "Dobrze poznać". Oczywiście mogę się mylić lecz chyba nie.
Jednym łykiem dopija mleko i spogląda znowuż na Alonse.
Co ty na to, aby udać się na spacer wzdłuż morza?
Offline
Po wysłuchaniu słów wyrzucił resztę posiadanej rzeczy, po czym spoglądając na Kyoryoku jak na debila uśmiechnął się z lekkim śmiechem w oczach, po czym jedynie przechylając kapelusz tak, by zasłonić sobie twarz i nie widzieć chłopaka, ten powiedział...
- Dobrze poznać, miło raczej nie jest... Ale mówię to do kolesia pijącego mleko jak jakieś dziecko... Cóż, sayonara!
Wtem wsadzając ręce do kieszeni obrócił się i wychodził powoli z plaży...
Offline
Takasugi spojrzał na białowłosego z pytającym wzrokiem.Rozejrzał się dookoła widząc tylko jego.
-Ty mówisz do mnie?-Spytał trzymając papierosa w ustach.
Ściągnął sporego mach po czym wypuścił dym.
-Jestem Takasugi Shinsuke członek samorządu ale to już chyba wiesz-Dodał po chwili wstając i otrzepując się z piasku.
-Jeśli mogę spytać to jaką mocą władasz?-Zapytał wyrzucając końcówkę fajki i chowając ręce do kieszeni.
Offline
Gdy Feinrolu podszedł do niego, oczywiście nie podał ręki, gdyż nie miał czegoś takiego w zwyczaju. Odetchnął głęboko i spojrzał na nowego członka komitetu.
- Shadow... - wycedził ledwo słyszalnie, aczkolwiek powinien to usłyszeć. Gdy odszedł, znowu się położył i patrzył na małe chmurki, które przelatywały przez niebieskie niebo.
- To takie... nużące... - ziewnął i po chwili zamknął oczy. Prawdopodobnie nawet zasnął, no ale cóż, przy takim klimacie - żyć nie umierać.
Offline
Na pytanie Kyoryoku odnośnie mleka tylko pokręciła głową. Niedawno piła oranżadowe zresztą picie mleka w taki upał raczej nie było dobrym pomysłem, większa szansa na bóle brzucha, których wolała uniknąć. Machnęła znacząco ręką gdy nowy członek komitetu się z nimi witał. Widać od razu było że nie nawiązał z członkiem samorządu zbyt przyjacielskich relacji. Jednak mało ją to obchodziło mogli robić co chcieli byle by był spokój.
- Za dużo ludzi - stwierdziła, analizując wierzącą sytuację spacer nie będzie należał do najspokojniejszych. A ciszę i spokój ceniła bardzo wysoko i nie cierpiała jak ktoś je jej zakłóca.
Offline
Spoko rozumiem twoja wola.
Mówi ze spokojem dopijając mleko. Trochę ściekło mu po ustach więc szybko wytarł to i spojrzał w niebo z uśmiechem.
Nie ma to jak zimne czekoladowe mleko w upalny dzień. Pozwolę sobie zostać tutaj, gdyż fajnie stąd widać niebo.
Kładzie się na piasku opierając się rękoma i spoglądając w błękitne niebo.
Nie przejmuj się będę cicho wiem że członkowie komitetu nie znoszą hałasu.
Offline
Feinrolu ponownie przyszedł na plaże odziany jak zwykle ze swoim czerwonym kapeluszem, w ręku trzymał dość dużą walizkę, którą położył w cieniu i sam usiadł obok jakiegoś drzewka, spoglądając na ludzi pomyślał... *Jak można siedzieć całą noc na plaży...*
Po czym sięgając po walizkę wyjął z niej papierosa, po wypaleniu go zachowywał się dość dziwnie i co chwile się śmiał...
Offline
- Jaką mocą ja władam? Heh, nic specjalnego potrafie tylko przejąć władze nad wszystkimi zmysłami drugiej osoby. Odpowiedziałem na pytanie. Byłem trochę zaskoczony tym pytaniem, ale z drugiej strony też ciekawy czemu członek samorządu chce coś takiego wiedzieć, jednak postanowilem dać sobie z tym pytaniem spokój i później zapytać o to. Natomiast zapytałem się o coś innego. - A jeśli wolno mi spytać to jaką mocą ty władasz?
Offline
A Shadow spał sobie w najlepsze i nie zapowiadało się nic na to, że się obudzi. No chyba, że ktoś przerwie mu wypoczynek. O czym śnił? Jak zwykle o tym samym, o cyckach, przejmowaniu władzy nad światem, serniku i innych błahych sprawach, które ma w tym zakutym łbie. Od czasu do czasu lekko się uśmiechał. Przy okazji, nabrał już trochę brązowej barwy, gdyż słońce już zadziałało na jego skórę i się opalił. We śnie przerzucił się na brzuch, aby teraz plecy zaznały trochę światła.
Offline
Takasugi słysząc pytanie chłopaka uśmiechnął się.Nagle zauważył Shada wygrzewającego się na słońcu.
-Patrz uważnie-Powiedział po czym wysłał falę wiatru w kierunku członka komitetu dyscyplinarnego.
Celem bruneta nie był tylko on, jego powiew jego wiatru przemknął przez całą plażę ponieważ jak to Shinsuke przesadzić.
Offline
Przez pewien czas nadal obserwowała to co się dzieje na dole. Shadow widocznie nie zamierzał się budzić podczas gdy Soul odstawiał jakieś popisy. Innymi słowy typowy dzień na plaży. Westhneła cicho po czym wstała i zaczęła schodzić ze zbocza. Nie, nie odchodziła chciała po prostu zmienić miejsce odpoczynku. Tak gdzie obecnie była robiło się zza słonecznie. Jej celem było rozłożyste drzewo na drugim końcu plaży w którego cieniu zamierzała odetchnąć.
Offline
Niestety całą akcję pechowo zauważył wracający z roboty Jellal, który właśnie zmierzał w stronę swojego domu.
Nie czekając zbyt długo westchnął lekko, złapał się za głowę i podszedł do chłopaka.
- Jeżeli nie chcesz, aby anti-skill wjechał Ci na chatę, przestań używać mocy espra w miejscu publicznym. Na końcu języka miał słowa, które wypowiedziałby jako członek komitetu, jednakże w tej sytuacji nie miał prawa reagować, no chyba że w samoobronie.
- Otaczają mnie kretyni, skwitował krótko widząc Shada opierdalającego się jak dziki wół na pastwisku. No cóż to był w końcu jego brat więc podszedł do niego spoglądając jeszcze stanowczo w stronę tych dwóch decydentów, aby po chwili oddać część sernika dla Shada i spierdolić do Czeczeni tz. swojego domu.
Karta Postaci - Jellal
"Potęga to klucz do władzy...nie posiadając siły, nikogo nie obronisz...nawet siebie samego"
"Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie"
"Rób co chcesz"
"Jackpot"
Offline