- To pytanie jest bardzo osobiste. Pozwolisz, że na nie nie odpowiem. - Zachowywała swoją betonową, obojętną twarz, co w sumie mogło nawet potęgować wrażenie ogólnej pogardy ze strony gospodarza pokoju. Nie to, że dziewczyna coś do niego personalnie miała. Przecież znała go od "przed chwilą". Pogarda też tu nie miała ani miejsca, ani racji bytu. Nie, Chika po prostu myślała na głos.
- A skąd Ty możesz w ogóle wiedzieć, że mi się podobasz? - Odchrząknęła i udała oburzenie.
Offline
Chłopak już miał dosyć, to lekkie przegięcie z jej strony. Chciał po prostu dowiedzieć się czegoś więcej o tym co zaszło między nią a jego bratem, a ona jak zwykle wszystko komplikuje.
- Skoro to pytanie osobiste to osobiście spytam mojego brata. Po tych słowach Jellal wstał z Chiką, którą trzymał w ramionach. Spojrzał na brunetkę, która na pewno czuła się teraz jak jakaś księżniczka z bajki swoim zabójczo-uwodzicielsko-skurwielskim wzrokiem, a następnie jak gdyby nigdy nic schował ręce do kieszeni sprawiając, że i tak już kalecznie poturbowana dziewczyna upadła z impetem na podłogę.
Oczywiście cała akcja działa się na tzw.spontanie, a sam Fernandes kierował się już jak gdyby nigdy nic w stronę wyjścia. Gdy już był przy drzwiach stanął łapiąc z klamkę i odwracając wzrok ponownie w stronę czarnowłosej:
- A i żeby nie było, sernik był taki sobie...cóż miał więcej powiedzieć był skurwielem, który wolnym krokiem wyszedł z pomieszczenia.
<z/t>
Karta Postaci - Jellal
"Potęga to klucz do władzy...nie posiadając siły, nikogo nie obronisz...nawet siebie samego"
"Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie"
"Rób co chcesz"
"Jackpot"
Offline