Mimo iż Shad był uwięziony Kyo nie postanowił zaatakować. Z tego względu iż doskonale znał siłę Komitetu Dyscyplinarnego, a zwłaszcza ich lidera. Spodziewał się iż ten w mgnieniu oka ucieknie więc nie postanowił atakować zwłaszcza że by musiał podejść. Zamiast tego podniósł okoliczny patyk i zmienił jego kształt na wzór miecza. W następstwie zmienił jego gęstość na metal.
Plan mógłby się udać gdyby to był zwyczajny przeciwnik.
Mówi pod nosem. Obserwując rozwój sytuacji.
Offline
Nie zaskoczyli go, ba! nawet spodziewał się chaotycznego ataku i chęci popisania się swymi mocami przed pozostałymi. Cóż, mogłoby wypalić, gdyby walczyli z Jellalem, no bo on to by sernik wpierdalał i miał w dupie ich, ale na niego? To była jak obraza, rozumiał tylko zachowanie Caroline, która nie znała jego możliwości. Oni powinni wiedzieć, no ale jeden po prostu przeczekał, a drugi rzucił się do szaleńczego ataku, kompletnie bez planu.
- Muszę się za was porządnie wziąć... - odetchnął głęboko i po prostu zniknął z objęć wodnych macek, pojawił się obok, siedząc na ławce z jakąś książką w ręku, którą czytał mniej więcej na środku. Widać bardzo go wkręciła, no bo to jest chyba nawet lepsze zajęcie niż nieprzygotowane ataki amatorów.
Offline
-Świetnie.-przeszło przez myśl rudowłosej.
-Tak się bawić nie będziemy.-powiedziała całkiem śmiałym tonem jak na jej osobę następnie spojrzała na chłopaków.
-Jakieś pomysły na plan czy coś?-zapytała Caroline, jej wzrok z powrotem spoczął na członku komitetu dyscyplinarnego.
-Przecież musi mieć jakiś słaby punkt.-pomyślała dziewczyna przyglądając się uważniej Shadow'owi.
-Już wiem.-powiedziała uśmiechnięta. Wodna bariera zniknęła. A dwie kule wody połączyły się i zaczęły tworzyć coś na wzór człowieka. Przed uczniami stał ,,człowiek'' wykonany z wody a dokładniej był on odbiciem wodnym Shadow'a.
-Co prawda nie ma tych samych mocy i cech charakteru ale może się przydać.-stwierdziła nieśmiałym głosem rudowłosa, bądź co bądź to był jej jedyny pomysł.
Offline
Takasugi spojrzał na Shadowa i uśmiechnął się.Nagle do jego głowy wpadł genialny pomysł aby wrzucić przeciwnika do tornada a potem go okładać czym się da jednak to jak narazie nie było najlepsze rozwiązanie.
-Kyoryoku czy wiesz może coś więcej na temat Shada?-Spytał rozmyślając nad strategią.
Offline
Spojrzał na kolege z samorządu, a w następstwie odetchnął.
Nie wiem za dużo lecz mogę powiedzieć iż używa mocy pozwalającej mu na przemieszczanie się w czasoprzestrzeni. W skrócie mówiąc może się teleportować z tego miejsca w chuj daleko. Lecz ktoś taki jak on zapewne używa jeszcze czegoś innego.
Podniósł z ziemi kilka kamyków i rzucił w stronę Shada jednocześnie zwiększając ich wagę do wagi wieloryba.
Na takiego przeciwnika zwykłe strategie nie zadziałają zwłaszcza strategie typu uwięzienia go.
Dopowiada przekształcając miecz we włócznię.
Offline
Odetchnął głęboko i polizał delikatnie palec, aby móc łatwiej przesunąć kartkę powieści, którą czytał. Kątem oka zauważył, że lecą w niego jakieś kamyki, był pewien, że coś jest nie tak. Bądź co bądź, z Kyoryoku trzeba się mieć na baczności, gdyż w połączeniu z odpowiednim planem posługuje się potężną mocą. Gdy już były przy nim, nagle zniknęły... Jak się okazało, Shadow przeniósł ciężkie przedmioty do innego wymiaru. Dalej czytał, czekając, aż w końcu się na coś zdecydują.
Offline
Nagle postać Shadow'a się rozmyła i powstała z niej kula wody.
-Chyba mam pomysł ale trzeba się zgrać.-powiedziała Caroline patrząc na Shadow'a.
-A jakby go otoczyć i zaatakować w tej samej chwili z trzech stron?-zaproponowała rudowłosa patrząc na członków samorządu uczniowskiego.
Offline
Takasugi spojrzał na nią i lekko się uśmiechnął.
-W najlepszym wypadku dostaniemy sami od siebie swoimi atakami w najgorszym wywołamy reakcję łańcuchową powodującą wybuch jednak Shadow się teleportuje i ofiarami będziemy my co nie będzie oczekiwanym efektem-Stwierdził poprawiając znowu grzywkę.Robił to po to aby zasłonić swój opatrunek który ma na lewym oku.
-Najlepiej będzie jeśli dwoje z nas odwróci jego uwagę a jedna osoba zaatakuje go z tyłu-Dodał po chwili siadając sobie na ziemię i rozrysowując plan w taki sposób aby ich oponent tego nie dostrzegł.
Offline
Ja mam ciut lepszy pomysł moim zdaniem.
Zmienia swoje ubranie na wygląd zbroi. Bierze do ręki drugi patyk i obydwa przedmioty zamienia w dwa krótkie miecze.
Jestem typem blisko dystansowca. Ja go zaatakuje z bliska podczas gdy on będzie mną zajęty wy zaatakujecie go i nie przejmujcie się mną.
Podchodzi po mału ze spokojem i opanowaniem.
Offline
Najwidoczniej testu nie zaliczą, a co za tym idzie, Shadow nie będzie w nich widział czegoś na wzór kompanów, a raczej balast. Wstał z ławeczki, a książka zniknęła spowrotem do innego wymiaru. Schował ręce do kieszeni i odetchnął głęboko patrząc na osoby, które przed chwilą oblały test.
- Widzicie, jesteście tak niezorganizowani, że nawet zapomnieliście o celu tego testu. Mieliście mnie tylko dotknąć, nie prezentować mi cały arsenał swoich ruchów. Oblaliście, a mi się już nie chce czekać na wasze kolejne bezsensowne plany. Jazda. Idziemy na tą pieprzoną misję, bo mam was dość... - odwrócił się i poszedł w kierunku wschodnim, nad pewne jezioro w środku lasu.
Offline
-Na serio?-powiedziała trochę zirytowanym głosem dziewczyna patrząc na Shadow'a
-Teraz jak już się trochę zgraliśmy?-zapytała Caroline patrząc na Soul'a i Kyoryoku.
Offline
Nie skądże.
Mówi na wypowiedź Caroline anulując swoją moc. I idzie za Shadem.
Kompletnie zjebaliśmy. Tego się nie da ukryć i on o tym wie.
Dopowiada wskazując na Shadowa i idzie z lekko przymkniętymi powiekami.
Offline
Doszli nad jezioro, na początku nic się nie działo, lecz po chwili coś zaczęło się wytapiać, a z tafli wody zaczął być widoczny jakiś cień. Jak się okazało, był to swego rodzaju totem, który przedstawiał zapewne jakiegoś starożytnego bożka. W kamiennych rękach trzymał mały diament, zapewne o magicznych właściwościach. Shad spojrzał na trójkę uczniów i zwrócił się w ich stronę.
- Nie muszę wam tłumaczyć co jest naszym zadaniem, prawda? Jakieś pomysły? - on już swój miał, musiał tylko zaczekać na ich inwencję, gdyż to test dla nich. Nie dla niego, to oni powinni wykonać to zadanie i to możliwe, że jak najlepiej, o ile w ogóle je wykonają. Zaczął się rozglądać, analizując dokładnie każdy szczegół otoczenia. Do oczu rzuciły mu się tak samo uformowane skały. Czyżby była to pułapka? Kto wie.
Offline
Cloud spojrzał na totem i rozejrzał się dookoła.
-Bądźmy uważni mogą tu być pułapki skoro jeszcze nie zaatakował nas żaden strażnik-Powiedział przyglądając się.
Wzbił się w powietrze i z góry zaczął przyglądać się diamentowi.
-Sądzę że najlepszym wyjściem w tej sytuacji będzie podmienienie tego kamyczka na coś o podobnej masie-Dodał po chwili lądując koło swoich towarzyszy.
Offline