- Wszyscy naraz! - wykrzyczeli we trójkę i jeden z nich w błyskawicznym tempie pojawił się przed tobą, atakując cię ciosem twarz. Nie zdołałeś się obronić, gdyż żaden człowiek na tym globie nie miałby szans na uniknięcie tego ataku. Straciłeś równowagę przez uderzenie w kamień, następny gościu nagle powiększył ten głaz wybijając cię w górę. Teraz bezwładnie opadałeś na dół. Trzeci cały czas stał. Najwidoczniej dwóch z nich posiada jakieś "magiczne" atrybuty tak jak ty. Łatwa ta walka to napewno nie będzie.
Offline
Spadając tak spoglądałem na sytuację, trzymając w ręku worek wyrzuciłem jego zawartość, były to petardy dymne, gdy tak oślepiłem wrogów i zleciałem na dół, jak najszybciej na wyczucie złapałem za lewy łokieć przeciwnika, po czym zakładając dłoń na biceps drugą chwyciłem za dłoń, chwila zajęła gdy przewracając przeciwnika powinienem mu wyłamać dłoń z nagarstka. Raczej chmura nie była tak wielka, gdy już widziałem drugiego, czekałem aż podbiegnie... Gdy ten to zrobi i zechce mnie uderzyć, ja aktywuję moc na trzy sekundy, żeby tylko uniknąć ciosu i przejść za chłopaka, raczej ten uderzył w ścianę, gdyż celowo stałem obok niej...
Ostatnio edytowany przez Feinrolu (2012-12-23 21:30:27)
Offline
Kombinacja w pełni się udała, a przeciwnicy byli zaskoczeni arsenałem twoich ruchów. Połączenie mocy, z wykorzystaniem kombinacji wojskowych oraz dymnymi bombami napewno na niejednym wojowniku zrobi wrażenie, obaj przeciwnicy mieli połamane ręce. Jeden od twojego chwytu, drugi od uderzenia w głaz. Byli to ci, którzy posiadają jakąś moc i zapewne odpadli już z tej walki. Został ostatni, ten który cały czas się przyglądał.
- Dobrze, pokonałeś ich, więc teraz walczysz ze mną. - wtem rzucił się do szaleńczej szarży pełnej ciosów i bezsensownym wymachiwaniem częściami ciała. Najwidoczniej tylko udawał, że potrafi walczyć, albo przeszedł bardzo słaby kurs, gdyż 3/4 ciosów nawet cię nie dotykało, a mocy nie używałeś dodajmy.
Offline
Tak po chwili unikania bezsensownych ciosów zrobiłem dwie gwiazdy w tył, po czym spoglądając na przeciwnika rzekłem w trakcie kombinacji...
- Skoro chcesz, to chodź!
Po czym jeżeli ten też podbiegł ja jak najszybciej przykucnąłem próbując kopnąć go z całej siły tak, aby się wywrócił i jeżeli by się udało to następnie siąść na jego plecach, po czym oboma rękoma objąć jego szyje i zrobić trójkąta tak, żeby zabić...
Offline
Pokonałeś swojego przeciwnika zaledwie dwoma ciosami. Najpierw podciąłeś go, usiadłeś na nim i zakładając trójkąt na szyję udusiłeś go. Teraz wystarczyło tylko odebrać przedmiot zadania i wrócić z nim do szefa. Misja była łatwa, tak też szybko się z nią uporałeś. Gratulacje.
Offline
Spoglądając na ludzi, wyjąłem z ręki jednemu naszyjnik, po czym spoglądając na leżących wrogów, każdego uderzałem kilkanaście razy w głowę tak, aby ich zabić, po czym ucieszony podpaliłem ciała, aby potem wrócić z naszyjnikiem do auta i odjechać spowrotem do szkoły...
- Hah, Anty-skill, czekam...
Offline